No dzisiejszy dzień także należy do udanych, jak do tej pory,ale wyczuwam w powietrzu kompulcha ale wyczuwam też,że z nim wygram Szczególnie,że dzisiaj tak ładnie mi poszło
Ćwiczonka jeszcze nie zaliczone, ale orbitrek hula i zmagania z weiderem dzień drugi oboiwązkowo

Dzisiaj kupiliśmy mężulkowi mojemu kamizelkę do ślubu i musznik Wygląda ślicznie , heh jaki z niego przystojniacha normalnie Zatroszczyliśmy się także o nową fryzurkę bo przecież mimo,że do ślubu jeszcze kupa czasu (chociaż w sumie to naprawdę mało) to wyglądać jak zawsze musi dobrze,żeby było widać jak przyszła żonka o niego dba prawda? A Maciek mi się na Pragę uparł ostatanio i bez przerwy o niej marudzi...powiedział,że musimy tam jechać i chciał nawet dzisiaj...hehe wariacik..

Kurcze, wiecie co Ja tu w sumie już przed samym ślubem a faceci głupieją i swoje num tel wciskają mi, zagadują i w ogóle Troszkę nie w porę