-
Łooo mamo, ile wpisów! Jejku dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, strasznie to miłe i motywujące :) Mła :*
Kaczuszka, no właśnie, sama widzisz po koleżance jak to dziwnie wygląda - szczupła dziewczyna i brzuch jak w piątym miesiącu ciąży :? Dlatego muszę z nim wygrać!
Andziu, masz rację - muszę te ćwiczonka po prostu polubić, przecież tylko dzięki nim mogę osiągnąć śliczny i płaski brzuszek! Od dziś będę sobie powtarzac, że to sama przyjemność ;)
Sil, gdzieś Ty była jak Cię nie było?! :D Dzięki za wizytkę i miło widzieć Cię z powrotem :) Buziaki :*
Weroniczka, zazdroszczę rodziców ;) Moim też wcześniej nie przeszkadzała moja dieta, ale teraz jakoś zaczęli tak dziwnie się zachowywać :? Oni mi chyba po prostu nie wierzą, że wychodzę z diety i nie chcę już chudnąć, myślą, że cały czas ostro sie odchudzam i wpadam w chorobę :? To smutne trochę, że tak mi nie ufają, ale z drugiej strony rozumiem, że to z troski.. Może się to zacznie trochę uspokajać teraz, w końcu z każdym tygodniem będę jeść więcej :)
Czarodziejko, dziękuję kochana :) :* Tak tez zrobię!
Mea, i jak wrażenia? Moje ogromne, jak już wspomniałam ;)
Wróciłam dopiero do domku, nie jadłam nic od 7 i w tym Tesco myślałam, że normalnie zaraz otworzę jakiś serek i go zjem do razu :P Nakupiłam mnóóóóstwo pysznego jedzonka (głównie nabiał, bo tym żyję :P ) i zjadłam sobie teraz na II śniadanko serek wiejski z miodem - pychota!! Aaa, i poza dietetycznymi rzeczami przypadkiem do mojego koszyka wpadły lody orzechowe.. Ciekawe jak to się stało? :lol:
-
hihi w tym samym czasie pisalysmy :)
P.S Ja zaraz jade do Auchan bo mi sie musli konczy i jogurcikow tez by sie zapas przydal bo sie koncza. No a bez musli sobie rozpoczecia dnia nie wyobrazam! :D Uzaleznienie? :roll:
-
Illusion, dziękuję :* Staram się już nie zwracać na to uwagi, ale boli mnie bardzo, że mi nie ufają.. Jak już napisałam w poprzednim poście, mam nadzieję, że ta gadanina już się ma ku końcowi, przecież jem teraz coraz więcej, a jak wrócą to już w ogóle będzie etap 1450 kcal, więc bardzo dużo jedzonka :) Niestety będą musieli się przyzwyczaić i zaakceptować fakt, że już nie będę jadać jak kiedyś, nie wrócę do smażenia na tłuszczu, opychania się słodyczami, częstego picia słodzonych napojów i jedzenia po 19. Nie ustąpię, postaram się, żeby zrozumieli, że to nie dieta, tylko zdrowy sposób żywienia i że to tylko dla mojego dobra.
A ja awansowałam na "dużego grubaska" po Twoim wyjeździe, bo tak było smutno i pusto bez Ciebie, że odwiedziłam chyba połowę forumowiczek :P
Mam do Was pytanko dziewczynki, bo dzisiaj idę na obiadek do teściów mojego brata i będą placki po węgiersku.. jak to liczyć? Ile taki placek może mieć kcal? Pomocy, bo nie wiem jak sobie resztę dnia zaplanować! :) (no i ile placków mogę zjeść :D)
-
Dla mnie dzień bez Fitnessów to dzień stracony, więc doskonale Cię rozumiem :D:D:D
-
Agulon obawiam sie ze takie placki sa bardzo kaloryczne...bo z tego co sie orientuje to smazy sie je w sporej ilosci tluszczu i jeszcze w sosie z wieprzowina (gulaszem) podaje. A taka wieprzowinka to za chuda zwykle nie jest.
-
OMG.. to dupa, zjem jednego.. Tylko i tak nie wiem, jak to liczyć :roll: Ma ktoś pomysł?
-
Ciezko bedzie oszacowac wage... ale ja bym policzyla jak placki ziemniaczane + wieprzowina + sos (a to juz ciezko przewidziec jak oni go robią).
-
Hmm.. to walnę 300. Chyba nie za mało? :roll: A zreszta jak raz limit przekroczę to świat się nie zawali :P
-
Dokladnie...moze troche metabolizm podkrecisz przy okazji. Tak wiec nie panikuj, nie wybrzydzaj, bo pomysla ze nie smakuje.
Smacznego obiadku zycze. Herbatke wypilam, jade do "Oszoloma" :D
-
Właściwie to sobie tak ustawilam jadłospis, że jeśli liczyć je po 300 kcal to mogę nawet 2 zjeść :P Bo niestety znając teściową mojego brata (zawodową kucharkę zresztą ;) ) to na jednym napewno mi nie pozwoli skończyć, a mi jest bardzo głupio jej odmawiać :roll:
Illusion, udanych zakupków :)