-
Hej! :) Sorka, że dawno nie wpadałam - no tak to niestety bywa z poprawkami, że trzaba się uczyć :wink: Super, że już wracasz do normalnego, choć nadal zdrowego jedzonka - życzę w tym powodzenia i również uważam, że 100 kcal na tydzień będzie najbezpieczniejsze. 8) Mam nadzieję, że tapetka się podoba :wink: ....
Pozdrawiam ciepło
Dezzy
-
Linunia, dziękuję :)
Marcelina, niestety tak to już jest, że imprezki rodzinne psują efekty naszego odchudzanka, ale tak jak piszesz - następną masz dopiero w listopadzie, więc nie należy się tym aż tak przejmować :) Nie popadaj w skrajności, jedz coś, ale możliwie jak najchudziej i napewno nie będzie tragedii na wadze. Z "teściowej" powinnaś się cieszyć, widać, że dba o Ciebie :) Trzymam kciuki, żeby z Miśkiem się wszystko szybciutko ułożyło!
Pat3f, dokładnie, chociaż są niestety (:P) osoby, które jedzą co chcą i mają ciała modelek :roll: Ach, ta zazdrość perfidna :P
Dezzy, z tego całego zamieszania z forum zapomniałam Ci odpisać na Twoją wiadomość :oops: Tapetka jest bomba, napewno w chwilach dietkowego załamania będzie mnie nawracać na dobrą drogę! :D Dziękuję :*
Dzisiaj kolejny piękny dzionek za oknem :D Aż dziw bierze, że wrzesień nas tak rozpieszcza ;) Przynajmniej dzięki temu mam duzo energii i humoru, więc napewno to spożytkuję na naukę ;) Aaaa, wczoraj dzwonił mój Misiek z cudowną wiadomością, że awansował na pomocnika szefa kuchni i uczy się robić desery.. Ekhm :wink: :lol: Miłego dnia kochane odchudzaczki!
-
No to ciesze się, że dzień zaczął Ci się tak optymistycznie, oby było tak dalej:)
a co do rodzinnych imprez mi sie zbliża wielkimi krokami..urodziny babci będzie dużo jedzenia ehh i mam problem jak ja mam odmówic tortu, żeby nikogo nie urazić?? :?
-
Linunia, ja mam na to tylko jeden sposób: mówię stanowczo "dziękuję, nie mam ochoty". I nie łamią mnie spojrzenia mamy czy uwagi babci, bo przecież to, że nie zjem torta nie znaczy, że nie życzę jubilatowi jak najlepiej, prawda? :) Ale jeśli naprawdę nie możesz odmówić to skuś się po prostu na dużo mniejszy kawałek i zjedz go z apetytem :)
-
hehe dziękuje Ci bardzo za rade, wykorzystam to zdecydowane "dziękuję, nie mam ochoty", bo ja mam taki problem, ze jak wezme jeden kęs czegoś tuczącego, to cała dieta mi sie posypie. to samo z ćwiczeniami, jeden dzien sobie odpuszcze i koniec, będzie nastepny i następny, aż przestanę w ogóle ćwiczyć :cry:
Dlatego muszę być bardzo zdyscyplinowana, ale to takie trudne i jeszcze tyle miesięcy przede mną :roll:
Ale co to dla mnie :lol: hehe;)
-
qitaj Agulonku :) musze przyznac ze dzionek w zabrzy przepieknie sie zaczal :D choc cos sie psuje niestety :? mnie niestety czekaja podwojne urdziny mamam i barata potem taty mojego kochanego miska potem babci dziadka az w styczniu moje no tak juz mam za jak zacznie sie we wrzesniu to konczy sie w styczniu ale co tam nie dam sie :D do listopada bede juz wyraznie chudsza i piekna :D no ale podziwiam ze umiesz sie tak oprzec smakolykom :wink:
-
Linunia, dokładnie, co to dla Ciebie :) Podoba mi się takie podejście, nawet nie wiesz, jak bardzo. A z ćwiczeniami tez tak niestety mam, że jak raz nawalę to potem trudno znowu wpaść w ciąg..
Agatko, no własnie widzę, że coś pociemniało na dworze :( Buuu :( Ale to nic, mam nadzieję, że poranna dawka słoneczka wystarczy mi na cały dzień i humor mnie nie opuści ;) U mnie też za miesiąc zaczynają się urodzinki: najpierw babcia, potem Misiek, ja, brat i potem dopiero w styczniu bratowa i mama, tata w maju dopiero, więc byle tylko ten październik przetrwać ;) A z tymi smakołykami to nie jest tak niestety, że zawsze odmawiam, ale często się udaje na szczęście :)
-
wpadłam Ci podziękować za życzenia :) Och stara dupa już jestem :lol:
ale nic to! naprzód! ostatnie dwadzieścia....ze starą figurą (ale i tak już trochę nową) Trzydziestkę przywitam gosci w stroju bikini cha cha cha! :lol:
Miłego dnia życzę!
-
widze, ze nie tylko ja mam teraz problem z urodzinami, tylko u mnie jest tak, ze jesli sa urodziny w mojej rodzince, to nie jem zadnych ciast, albo dziubie kawałek przez 3 godziny i nikt na mnie nie zwraca uwagi, a co innego jak jestem u rodzinki miska, wtedy mi troche wstyd :oops: wiec sie staram przełac i nawet jesli nie mam ochoty to zjesc :? zeby sobie wstydu nie narobic :wink: Ale mam tak jak liniunia, ledwie cos zjem tłuczacego to zapominam o dietce:(
Pozdrowionka
A w Katowicach od samego rana jest brzydko, ciemno i ponuro, az sie wychodzic nie chce. A ja jak zwykle sie odchudzam na zime :D zamiast na lato, :P zawsze robie wszystko odwrotnie :D [/b]
-
Agulon: ja tez restrykcyjnych nie lubie, ale musze chociaz na tydzien, zeby sie "wstrzelic" w inny rytm jedzenia, inaczej nie umiem :(
Poki co jest ok, chociaz czarna kawa na "dzien dobry" spowodowala mdlosci hehe. Jedno jajko i pomidorek juz za mna. No i jeden papierosek -musze miec jakies przjyemnosci w zyciu :)
pozdrowionka!