-
Kaczuszko, kuruj się czym się tylko da. No, prawie, tylko nie słodyczami.
A solarium bardzo pomaga na humorek, jak się na nim wygrzejesz, od razu jest lepiej.
I nie przejmuj się tym, że po pracy byłaś zmęczona i nie wyglądałaś jakbyś wyszła spod pędzli makijażystki ;) Ciebie przynajmniej Twój Misiek pozna bez makijażu :wink:
A po wypłacie sama zaszalejesz, troszkę zmienisz odcień skórki, nabędziesz cosik nowego i na samą myśl o tym, że sama na to zapracowałaś i tylko T ywiesz jakim kosztem, będziesz piękniej wygladać od innych. "W końcu ma się ten zwierzęcy magnetyzm" jak mawiał pewien osiołek :wink:
-
Oj Kaczuszko, wiem co czujesz... Jak spotykam się ze swoimi zanjomymi na "podwójnych randach" to mam ochotę zapaść się pod ziemię, bo dziewczyna mojego kolegi jest cud, miód... A ja ? Jestem grubsza od mojego Misia :? To dołujące... i motywujące ;] Rany, wynalazlam świetny sposob motywowania się :P Właśnie w tej chwili! Bo gdy przypomnialam sobie o niej... od razu poczułam przpływ wewnętrzen energii :D Rany, oby tak było za każdym razem :D Będę jeszcze ładnieszja od niej, a co ;] Wtedy jej oczy wyjdą :P Tak na marginesie to nie lubie tej panny, tylko jej chłopak to moj przyjaciel :P
Pozdrawiam :* :* :*
-
witam;*
oj widze ze ciebie tez chorubsko dopadlo:/ mnie niestety rowniez:/ ale nie mozemy mu sie dac;p
buziol na mily dizonek;*
-
Dzisiaj z powodu choroby siedze w domu, ale mam straszne duze zaleglosci i zaraz zabieram sie za nauke,a strasznie mi sie nie chce :!: a tu sesja sie zbliza :twisted:
zaczelam dzien od serka danio i kawy :P i zjadla bym cos jeszcze, musze zwiekszyc porcje sniadaniowa :P ale za niedlugo zjem sobie 2sniadanie :P
Nusiaaa to prawda niezla motywacja :P smutna ale motywacja :!: wole te weselsze pozytywne motywacje :wink: a jeszcze czeka mnie z nimi najprawdopodobniej sylwester,
w jakiejs knajpie,i juz czuje jak te wszystkie dziewczyny beda ladnie wystrojone,
a ja taki maly grubasek siedzacy w kacie :twisted:
Waga ostatnio znowu byla na 61 ale juz prawie spada na 60 :P
jak by mi sie tak udalo do 56 dojsc na sylwestra.....
-
Oj tak, Sylwester... Rany, jak ja bym chciala wyglądac w tym roku na Sylwku jak rok temu :roll: Wtedy wyglądałam tak ładnie jak nigdy potem w czasie dochudzania :roll: Może się uda :roll:
Może Ci się uda dojść do 56, to 4kg a do Sylwka jeszcze prawie 4 tygodnie :roll: .
-
heheh 56 mmmm marzenie;)).Ja bym chciała wazyć 59 kg do sylwka :roll: ehh, ale z taką prędkościa z jaką aj chudne..ehh
cieszę sie,ze masz w sobie siły:)))Na pewno uda C sie od sylwka zrzucic no i solarium to hehe dobry sposób an poprawe hmoru, jesli bede miała akse to i sama w tym tygodniu jeszcze raz pójde sie poopalac dla poprawy efektów ;)))
Trzymaj się cieplutko Kwiatuszku:)
Moc buziaczków szybciuko zdrowiej-to rozkaz :lol:
-
Powodzenia kaczuszko. Masz do sylwestra jeszcze 4 tygodnie, nic nie stoi na przeszzkodzie, żeby Ci się udało. A jeśli przy ćwiczeniach nawet waga nie spadnie tak jakbyś chciała, mięśnie ładnie się wyrzeźbią i będziesz wyglądała super. I jeszcze, jak pisze lilunia, słoneczko i nikt Ci nie pozwoli chować się po kątach. :D
-
jakos opornie idzie mi to odchudzanie, pocwiczylam wlasnie 30minut na rowerku,
nie objadam sie ale nie chudne,strasznie wolno te kilogramy spadaja i wydaje mi sie ze do sylwka 4kg nie schudne,tym bardziej ze w swieta troszke poszaleje :roll:
http://i.jubii.dk/rd/dynamic/gallery...ima_275840.jpg
-
Święta... Niebezpieczeństwo dla nas.... Rany... Rok temu niby się obżarłam na święta ale nie przytyłam, nie wiem jak to się stało :P Może w tym roku też tak będzie? A w ogóle na tegoroczne święta jadę do rodziny w góry, ok 15 osób przy stole... Oj będzię się działo :roll: Juz mi żal mojego brzuszka :P
-
A wy już o Sylwestrze, ech, a mi się o tym nie chce myśleć, znów starsza o rok :? Wogóle to nielubie tego dnia i zawsze marzyłam o tym żeby przespać sylwka i obudzić sie rano, ale to niemozliwe :?