Wątek: Chcę być chudsza....bo czuje sie fatalnie

zawsze bylam w miarę chuda ważyłam 55 kg...a teraz waże 66 kg i źle mi z tym bo nawet niewiem kiedy przytyłam.Piję wodę niegazowaną ,nie jem słodyczy ,ćwiczę...i nie mam razultatów....Tracę już moywacje...mam nadzieję,że ktoś mi pomoże obrać jakąs odpowiednia dietę....Mam dość tej nadmiernej tkanki tłuszczowej. POmocy PS. Sorki jak napisałam w złym dziale, bo jeszcze sie nie orientuję

Wejdź na pamiętnik odchudzania , zapisuj codziennie co zjadasz i ile ćwiczysz, a wtedy będziesz mogła analizować gdzie popełniasz błąd..
Tam znajdziesz tez na pewno sporo wsparcia od dziewczyn .
Jako pierwsza wpisuję sie na trzymanie kciuków !
Ile masz wzrostu ?

Pamiętaj będzie dobrze !

Buziaki posyłam!

mogłas napisac w chce schudnąc ale nic nieszkodzi chyba, przynajmniej mi nieprzeszkadza :P ja proponuje 1000kcal najrozsadniejsz ewentualnie jak duzo sportujesz 1200. musisz dokładnie zapisywac co jesz (bez oszustw) w dzienniku odchudzania potem napisz na forum a dziewczyny napeno powiedza co jest nietak

pozdrowionka, trzymaj sie cieplutko

Dzięki ze wogóle ktoś odpisał..JA mam wzrostu 162 więc jestem mała a tak dużo ważę...mam nadzieję, że sobie poradzę

najlepszym sposobem na oszukanie głodu albo chęci na słodycze czy coś jest picie powoli wody niegazowanej z cytryną i np. lodem ja tak robię i mi pomaga leję sobie do wysokiej szklanki wodę,potem sok z cytrynek i kostki lodu do tego słomeczkę i tak wolno sobię popijam i śmieję się z tych co właśnie wsuwają czekoladkę czujesz się normalnie jak królowa powodzenia i pisz jak sie trzymasz

Siemka
Ja tez mam problem ze wzrostem, mam tylko 161cm i czuje sie karzełkiem pzry kumpalkach ktore maja po 170 jak nie wiecej, ale z drugiej strony nie mam skrupulów zalozyc obcasiki itp MALE JEST PIEKNE ;D A co do tej ciagutki na slodycze... dobrym sposobem jest tez zakup Chromu Plus. Kosztuje 15zl za 30tab. Stosuje sie go every day po jednej tabletce na czczo popijajac woda niegaz. Juz po tyg stosowania, odczujesz brak ciagutek na slodkie, z tym ze nie mozesz sobie mowic "ze skoro amsz chrom to mozesz jej jesc"!!! Obowiązuje kategoryczny zakaz slodyczy. Chrom działa tez dobrze na przemiane materii i ogranicza odczucie głodu Wiec serdecznie polecam, i zycze udanej walki
Pozdrawiam

agnulkaa ja mam 159cm i zaczynałam od 65kg więc też nie za ciekawie

jestem na diecie 1100kcal nie jest łatwo ale ostatnio idzie mi lepiej

odchudzam się prawie 2 miesiące i schudłam już 7 kg więc jest to możliwe, w lipcu dużo ćwiczyłam praktycznie codziennie a teraz mi się nie chce, ale dietę trzymam i chudnę nadal

zresztą możesz poczytać w moim wątku

a tak wogóle CHCIEć TO ZNACZY MóC chyba to znasz, więc głowa do góry, bierz się za dietę i nawet nie zauważysz jak kilogramy polecą

powodzenia

Dzięki wszystkim za dobre rady i podrzymywanie na duchu. Teraz wiem ,że nie jestem jedyna...Biorę sie ostro za dietę...i będe pisać jak mi idzie...jeszcze raz wielkie dzięki

hej pytałaś u mnie o jadłospis trochę trudno bo to nie jest żaden jadłospis, jem to co lubię i na co mam akurat ochotę, rano najczęściej chleb z pomidorkiem, ogórkiem -bez masła lub dżemkiem

potem jakaś zupka, gotuję sobie sama najczęściej bo u mnie je się ze śmietaną zupy lub zasmażką, a że ja w lecie gotuję to robię dwa obiady, dla siebie i rodziny, zapycham się owocami, czasem robię omleta ale z samych białek bez żółtek,
jem naprawdę dużo owoców i warzyw-gotuję z nich zupki, jem też dużo chleba ale tym się akurat nie chwalę bo trochę za dużo

także trudno poać jadłospis, jem to co jest w domu, stwierdziłam że bezsensu kupować np chrupkie pieczywo skoro nie mogę go jeść cały czas bo dla mnie jest za drogie, a nie mieszkam sama to zaraz mi by ktoś zjadł

ale nie jem smażynych rzeczy, sosów, zup ze śmietaną, ograniczam potrawy z mąki-nie odrzucam tylko ograniczam, jak na obiad są pieczone udka-bo tylko pieczone jem to jem z surówką ale już nie daję ziemniaków, żeby nie było kalorii za dużo
zresztą surówki u mnie też się je ze śmietaną, więc przed podaniem śmietany biorę trochę dla siebie a potem daję śmietanę
jakoś sobie w ten sposób radzę

czasem jem to co wszyscy jeśli uznam że mogę ale dużo mniej niż inni, weź malutki talerzyk, będzie ci się wydawało że jest tego duuużo

i wszystko zapisuję, mam swój zeszycik, tam piszę co zjadłam i za ile kalorii, w ten sposób wiem ile mi zostało do wieczora i na co mogę sobie jeszcze pozwolić,
potem liczę z całego tygodnia i porównuję czy był lepszy czy gorszy, jak gorszy to zaciskam pasa to mobilizuje, tam też zapsuję wagę i wymiary

nie umiem ci inaczej pomóc bo czasem jem po prostu dużo rzeczy drobnych, np wczoraj na kolecję zjadłam kawałek chleba bo miałam ochotę a że zostało mi mało kalorii to zjadłam jeszcze tylko jabłuszko małe i gruszkę a potem małego pomidorka i tak to u mnie wygląda
może niezbyt zdrowo nie wiem, ale u mnie działa, chudnę i czuję się dobrze a to najważniejsze

pozdrawiam

przeprowadzaka do działu Pamiętniki odchudzania
tam lepiej temacik pasuje