-
Ja mam wioślarza w domu, ale nie używam, stoi za szafą :lol: :lol:
Hmm, dobrze, że mi o nim przypomniałaś, muszę go wyciągnąć i odkurzyć :D
Eyeczko, ale mięśnie to przecież nie tylko nogi, ale też brzuch, tułów, ramiona ...
Jest co wzmacniać i budować :wink:
-
Wioślarz??? co to takiego???
-
-
faaaaaaajne.... kasiu, Ty masz chyba całą siłownię w domu.
-
Waszko, ale u mnie wioślarz stoi za szafą póki co, mąż kiedyś kupił, bo chciał potrenować brzuch, ale jakoś ochota mu przeszła i tak ten wioślarz stoi :lol: :lol:
Ja wtedy niećwicząca byłam, ale teraz muszę go odświeżyć :lol:
-
to gratulacje ze odwazylas sie pojsc na silownie :!: i jak bylo??poradzila cos pani trener :?:
buzka na dobranoc:*
-
Miłego dnia życzę!
Co tam u Ciebie słychać?
Pozdrawiam
-
eyka!
Widze ze zaczelas cwiczonka na silowni. Bardzo fajnie. Zobaczysz jak poprawi Ci sie ladnie kondycja i wyrzezbi cialko.
Pozdrawiam.
tusia
-
Buziaczki wtorkowe posyłam :P
-
I ja z buziaczkami spieszę :D
-
Miałam nie stawać na wagę do piątku, aby zobaczyć efekty, bo zaczyna mi się okres, ale stanęłam i znowu jest 60 :oops: Ja już jestem załamana. Cyba najlepiej gdybym nic nie :oops: :oops: :cry: :cry: jadła
Kasiu, Kaczuszko, Waszko, Oskubana i Tusiaczku dziękuję za odwiedzinki :P Wioślarz jest dobry na tak jak Kasia pisała ramiona, brzuch i nogi, ale dzisiaj koleżanka wuefistka powiedziałą mi, ze bym z tym sporzętem uważała, bo powoduje bóle kręgosłupa. Mnie w nocy bolał,ale czasem tak mam przed okresem, więc nie wiem czy powinnam juz wyciągać jakieś wnioski.
I co ja mam zrobić z tą wagą? A mój mężulek schudł już 3,5 kilo, a ja raczej grubnę :oops:
-
Eyczko nie martw sie!!!!waga przed okresem zawsze wzrasta :!: poczekaj kilka dni, na pewno znowu spadnie :P i niczym sie nie martw i nie smuc :wink:
-
Chyba w tym samym czasie do siebie pisałyśmy :lol: No dobra, nie będę się martwić, przynajmniej spróbuję. Kochana jesteś kaczuszko
-
Eyka - nosek do góry!
Kto się waży przed @ ?!!!!
Tydzień po to ok ale nie przed!
Będzie dobrze - pozdrawiam
-
Eliza, po co ważysz się przed @ toż wiadomo.....
Myślę, że wioślarz nie zaszkodził Ci jeszcze ..... w końcu tylko troszkę go używałaś. Spytaj i wuefistki i terenerki nasiłce co i jak.
Myślę, że w miarę to każde ćwiczenie jest ok, a za dużo to najlepsze zaszkodzi
-
No co ty :shock: :!: :!: Wagą się absolutnie nie przejmuj :!: Za kilka dni wszystko wróci do normy :D
Nosek do góry :D
Dobrej nocki :D
-
Oj Eyka, i po co wchodzisz na wagę przed @?????
Czasami to mi się wydaje, że specjalnie chcecie się tak poumartwiać :lol: :lol:
To normalne, że ważysz więcej przed i w trakcie @, więc bez sensu jest się teraz ważyć a potem przeżywać i w rozpacz wpadać, że mąż schudł 3,5 kg, ale On @ nie ma!!!! :lol: :lol: :lol:
Spokojnej nocki życzę: ja i mój kotek :P
http://img256.imageshack.us/img256/6999/kocio2gv.jpg
-
-
-
witam;8
a mi sie wuydaje ze ta waga to przez okres;p bo organizm gromadzi wtedy wode i wazy sie wiecej;p
po okresie wszystko na pewno wroci do normy:D
-
eyko:
Faktycznie, niepotrzebnie weszlas na wage przed samym okresem. Zwaz sie kilka dni po miesiaczce. Zobaczysz ze bedzie mniej.
Usmiech prosze!.
tusia
-
Pozdrawiam serdecznie w ten zimowy dzień :D
-
Powiesiłam kilka zdjeć (421 strona) - ja i moja nowa zdobycz - kiecka :D
-
-
Dzień Dobry!
Co u Pani słychać?
Pozdrawiam
-
Cóż dopiero skończyłam korki :cry: Poza tym bez zmian....Ćwiczyłam, jutro idę na siłownię, jestem załaman, z enie chudnę, w sobotę mam bal karnawałowy i w co się ubiorę? Czytałąm ostatnio, ze duzo zależy od nastawienia, no więc z moim jest tak, ze ja wiem, z enie schudnę. Wiem, z eględzę,a le mam tutaj się też zwierzać ze swoich demonów. wagę to chyba schowam daleko, bo mnie już wnerwia. I co z tego, ze zakładam, ze ważyć się będę co parę dni, skoro codziennie wskakuję i się załąmuję. Oj dziewczyny jest kiepsko, jestem zła na siebie, że nie mam silnej woli, ze jestem tak niesłowna co do diety. Juz sama nie wiem, co mam jeść, wogle jest do bani, slatego nic nie piszę, bo nastroję was negatywnie. Mam dietoweo doła, bo ja nawet nei wierzę, ze schudnę. Wiem, ze jak człowiek widzi, ze chudnie, to i cały świat jest piękniejszy.Brykam was poodwiedzać i dziękuję za wizyty:
Waszce (zaraz brykam do ciebie,a by zobaczyć tą spódnicę)
Kasi Cz. (masz ślicznego kotka)
Oskubanej (sama czytasz co u mnie słychać, a co u Pani :P )
Grubaskowi
Kaczuszce(Tobie na pewno lepiej idzie niz mi)
Adze 170
Tussiaczkowi
-
wiesz, myślę, żesporo to nastawienie. Ja wiem, że schudnę, więc jakoś idzie. Ty też musisz wierzyć!!!
-
Eyko, już u siebie napisałam, co o tym wszystkim sądzę:roll:
Takie negatywne i pesymistyczne nastawienie niestety może blokować spadek wagi, tak wiele zależy od naszej psychiki ....
Rozumiem Cię.
Wiem, jak trudno być optymistką, gdy waga stoi, ale moja stała ponad 3 miesiące (wiem, ciągle o tym ględzę :lol:) a ja się nie poddałam!!!
ROBIŁAM DALEJ SWOJE: DIETOWAŁAM, ĆWICZYŁAM i w końcu drgnęło!
Spójrz na moją historię: za moment minie rok mojego odchudzania.
Przez rok schudłam "zaledwie" (niecałe) 10 kg, niby nic, ale jakże inną mam teraz sylwetkę, jędrną, umięśnioną....
Ty też taką będziesz miała, ale powinnaś postarać się patrzeć z większym optymizmem na swoje poczynania. To naprawdę działa!
Z optymizmem, uśmiechem, czasami z przymrużeniem oka trzeba spojrzeć na tę naszą walkę z kilogramami, pośmiać się, zażartować, nie traktować tej próby tak śmiertelnie poważnie, tak obsesyjnie ...
Trzymam za Ciebie kciuki, ale nastawienie zdecydowanie do poprawki :P :D
-
Dziękuję Kasiu i Waszko :lol: :lol:
Wiem, ze duzo zależy od nastawienia...Tylko dla mnie najgoirsze są okresy, kiedy mamy iść w gośći czy jechać do znajomych, wtedy odliczam czas ile zostało do spotkania i czy zdążę schudnąć i nigdy się nie udaje. Jeśli mam dłuzszy okres, że nic nie ma, to wtedy waga się zmniejsza. W tym tygodniu ten bal, w następny jedziemy do znajomych, którzy zauważą, ze od sierpnia przytyłąm, i znowu komentarze koleżanki męża - on taki już jest, komentuje wagę mojego męża, chociaż on jest szczupły i moją. Powinien swoją, ale chyba woli innych, poza tym jest człowiekiem do rany przyłóż, to taki jego mały defekt. Wiem, ze ma rację, kiedy mówi, ze przytyłąm...Ot i takie moje walki, ze zawsze tylko dwa tygodnie do jakiegoś spotkania. W ferie mamy jechać do znajomych , którzy nie widzilei nas parę lat, a do ferii juz niedaleko.
-
witma;*
no to widze ze pare imprezek sie szykuje;D baw sie na nich dobrze i zobaczysz ze wkoncu ten znajomy powie ci ze schudlas;D
buziak na mily piatek;*
-
Miłego piątku, bez smutków i dołów!
Eyeczko, mam nadzieję, że humorek masz dzisiaj lepszy? :wink:
-
Witam w najpiekniejszy dzień tygodnia - piateczek :D:D mam nadzieję, że jak pisze Kasia dziś już czujesz się OK??
-
Dzień Dobry!!!
Co ja tu wdzę....
Zły nastrój, podły humorek i mały dołek...
No nie! Już go wywalę !
Słoneczko moje , proszę Ciebie abyś się nie przejmowała pierdołami co mówią znajomi.
Nawet jak stweirdzą że przytyłaś. Oj wielkie mi rzeczy - przytycie, też coś!
Daj se na luz. Mi też powiedziano wczoraj , że przytyłam.
A zaledwie przytyłam 2 kg od 4 miesięcy - ale już usłyszałam.
A ja na to - jasne, że przytyłam, bo jest zima i nie chcę marznąć!
A taką lubię siebie i jest mi dobrze.
Wiesz jak im szczęka opadła. Musiałabyś to zobaczyć.
A ja z uśmiechem na twarzy ciacho wcinałam.
Nie możesz się denerwować że waga nie spada. Bo to jest obsesja.
Weź się w garść. Pomyśl co jesz, co robisz i popraw trochę mankamenty.
I to wszytstko. Latem będziesz szczuplutka że hoho.
Zobaczysz - wierzę w Ciebie!
Pozdrawiam i miłego dnia
-
mielgo dnia i udanego odchudzania :wink: i wielki buziak :wink:
-
Gdzie się chowasz Eyeczko??
-
-
Słonecznej niedzieli życzę :D
-
-
Eyeczko, co dobrego u Ciebie?
Nie odzywasz się ...
A może wyjechałaś na ferie?
Buziaczki na nowy tydzień posyłam i dużo uśmiechu też :P :D
-
Witajcie
W piątek poprzestawiała mi się klawiatura, więc nie pisałąm przed wyjściem na siłownię. Było super, tak się naćwiczyłam, że włosy miałąm jakbym wyszła spod prysznica, a potem po powrocie zastałam gości :lol: . W sobotę byłam na balu karnawałowym, bawiliśmy się do 4 rano - wytańczyłam się za wszystkie czasy :lol: . W niedzielę w związku z tym odpoczywałam. :wink:
A dzisiaj mamy początek tygodnia, a ja dzwonię po stomatologach, bo wczoraj mężowi złamał się ząb i ból.
Wiecie co coraz bardziej wierzę, ze jednak uda mi się schudnąc, narazie się nie ważę, bo chyba za często się ważyłam i stąd te doły. Brykam do was.