-
Grzesznik ze mnie niesamowity... Słodyczy nie potrafię sobie odpuścić... Wczoraj ciasto, przez co kalorie = 1400, dzisiaj kostka czekolady (50 kcal) i żelki (26 kcal), no i Corny...
Wczoraj obżarłam się okrutnie ciastem i sałatką, na tyle skutecznie, że wymiotowałam :( Rozmaiwałam dziś z terapeutką, ale nie odważyłam się jeszcze poruszyć tego tematu... za tydzień kolejne spotkanie... Ogólnie rzecz biorąc mam problem z rozładowywaniem uczuć, niemiłych emocji... NA szczęście niedługo zajęcia na relax, podupadła jestem jeśli chodzi o humorek, ale nie poddaję się. Mam na głowie naprawdę masę problemów, na każdej płaszczyźnie życiowej cholercia, więc stąd te reakcje stresowe. Kilka z moich problemów może rozwiąże się w październiku, trzymajcie za to kciuki :!: :!: :!:
Kalorie na dziś podliczę wieczorem, dziś musiałam wstać o 5.30, nie miałam siły ćwiczyć, ale zaraz stanę przed TV z kółkiem, poskaczę na trampolince młodej, żeby trochę pospalać...
Pozdrawiam Was serdecznie, buźka :*
-
to mozemy sobie podac dłonie, a atez mam mase problemów yhh i tez wstałam rano tylko,ze ja wstałam o 4.30 :shock:
Słońce musisz porzucic te słodycze naprawde!!!! One tylko niszczą efekty twojej cieżkiej pracy, zamaist tego zjedz sobie jakis owoc, wytrzymaj zoabczysz jak będziesz się powstrzymywac od jedzenia słodkości z czasem nie będzie Ci się juz ich tak chciało:))) a za to będziesz super laską:))
Trzymam kciuki za to,zeby udąło sie wszystkie sprawy wpaździerniku pozałatwiac tak jak chcesz!!!!!!!!!
Buuziaki na dobranoc
Ps.Bądź dzielna ja w Ciebie bardzo mocno wierze, nie możesz mnie zawieść
AAa no i humorek raz dwa się usmiechamy już:D
-
Rezultat na dziś nieciekawy. 2000 kcal.
Zjadłam śniadanie (Danio intenso i szklanka soku pomarańczowego), II śnidanie - puerh, nektarynka i jabłko + kusok czekolady. Po odebraniu młodej z przedszkola - batonik Corny.
U babuni zjadłam obiad - 3 placki ziemniaczane, wypiłam zieloną herbatkę.
Wróciłam do domu... i pierwsze, co zrobiłam - otworzyłam lodówę. Nie byłam głodna, nie byłam jakoś specjalnie zestresowana, chciałam sprawdzić, co jest.
No i skończyło się na zjedzeniu małej porcji sałatki, 2 pieczywek i połowy kromki chleba z masłem i z serem (3 plasrty) i salami (4 plastry). Do tego kiełbaska (70g).
No i jak podsumowałam wyszło koło dwóch tysiaków :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Zadośćuczyniłam ćwicząc - 3 razy po 15-20 minut, ale wiem, że to mało...
No ale jutro będzie lepiej...
-
lepiej jakies lekkie pieczywo zjeść z rana... wtedy mniej ciągnie... :) trzeba się poprawić...
-
wpadlam sie przywitac i zyczyc milego dnia;*
-
ale ja właśnie zrezygnowałam w ogóle z pieczywa, Sinoope, bo jak zjem jedną bułę, to mam ochotę na drugą, trzecią... przynajmniej na razie się wyrzekam...
Dziś przyjmuję gratulacje :!: :!: :!: Zjadłam okrągłego tysiaka :!: :!: :!: Powtarzam sobie ciągle Schudłaś 200 gram Schudłaś 200 gram Schudłaś 200 gram, żeby nie zespuć efektu czasem jeszcze dziś i nie rzycić się na lodówę :P
Ćwiczyłam tylko 7 minut, ale zaraz pokręcę hula kwadransik i jakieś brzuszki zrobię. Chciałam pobiegać, ale pogoda marna, a ja mam zapchany nosm poza tym chrypę i boję się że bieg na powietrzu by pogorszył sprawę.
Spadam kłaść malucha i poćwiczyć, buziaki :*
-
nooo... bRAWOOOO :DDDDDDDD
hm... :) ja np nie jem wasy... - jedna kromke potrafię rzuć przez pól godziny :D
wole kromkę razowca niż ziemniaki... :)
mieszkanka Pyrlandii ze wstrętem do ziemniaków :lol: :lol: :lol:
-
No to bardzo ładnie było 1000 kcal super:) Naprawde 6-steczka się za to nalezy:)
Ja od tego tygodnia postanowiłam zrezygnowac z pieczywa nie wiem jak mi to wyjdzie, ale sporbuje chcoiaz i tak nie jadłam jasnego wcześniej tylko zawsze ciemne. Zamiast pieczywa jem wase, ucze się przyzwyczajać do łaczenia jej smaku z innymi produktami i nawet sie udaje;)
Pannakondo kochana mam nadzieje,że dzisiaj też będzie tysiaczek i gimnastyka np 2 razy 7min;)
Przesyłam Ci buziak! Trzymaj sie cieplutko i wykuruj to przeziebienie co Cie troszke złapało:)
-
hej dzielna dziewczyno !!
no, widzę że z silną wolą u ciebie coraz lepiej :lol: , super.
humor chyba tez lepszy, trzymam kciuki , żeby ta psia pogoda ci go nie odebrała i żeby dzisiejszy dzień tez był taki świetny.
ps.no i powodzenia w załatwianiu "wszystkich ważnych spraw". :wink:
-
20 minut ćwiczeń zaliczone, śniadanko - 250 kcal - dzisiaj wypasione, pozwoliłam sobie na chleb, bo nie zjem dziś obiadu => cały dzionek poza domem do 19tej. Zjadłam sandwicza z cieniutko pokrojonej buły (40 g) z serem i polędwicą, tudzież papryczką. Zaplanowałam sobie jadłospis na dziś - równy tysiak, głównie owoce i warzywka + 4 pieczywka z pasztetem.
Mam nadzieję, że się uda :) dziś idę też na stept i relax, buziaki pa :!: :!: :!: Wieczorem zdam relację :P :P :P :P :P