hip, hip hurrrrrrrra
udało mi się, za 27 razem zalogować się :!: :!: :!: :D
Teraz znikam, robię miejsce dla innych.
Więcej napiszę jutro.
Buziaki, pa pa
Wersja do druku
hip, hip hurrrrrrrra
udało mi się, za 27 razem zalogować się :!: :!: :!: :D
Teraz znikam, robię miejsce dla innych.
Więcej napiszę jutro.
Buziaki, pa pa
A mnie wstyd ,że dopiero o ósmej przypomniałam sobie o biciu rekordu
rany -co za skleroza ,chyba faktycznie mam chronicznie mózg niedożywiony --bo inne partie maja sie dobrze
buziorki
Szane! Jak to miło Cię widzieć!!!! :D :lol: :D
Jak Ci idzie gubienie kilogramów?...Dalej liczenie kalorii, czy może wymyśliłaś coś innego?...Ja od dzisiaj mam tak naprawdę... :D :roll: , ale coś mnie korci czarcie jadło w pobliskim barze (placek ziemniaczany wielkości całej patelni ociekający tłuszczem z farszem mięsnym na górze....)....Och, dlaczego to jedzenie jest takie przyjemne?.... :roll:
Szane czy Ty znowu poszlaś spać?--nie przejmuj sie tak bardzo
Qurna mnie tez jakiś zastój złapał
Nie "poszłam spać" Krysialku :D Technika rzuca mi kłody pod nogi :wink:
Jakieś fanaberie internet wyczyniał.
Odliczanie zacznę chyba od następnego poniedziałku, teraz znowu usiłuję nastawić się psychicznie na właściwe tory.
POKONAĆ ZNIECHĘCENIE to mój obecny cel i nad tym pracuję.
Aia nie wymyśliłam nic rewelacyjnego (niestety :oops: ), czekam na większą i tańszą ilość "zieleniny". Lubię jeść różne zielone "śmieci" - jak to określa moja rodzinka.
Zwykle bardzo dobrze mi to robiło i mam nadzieję , że tym razem też tak będzie.
Pewnie to już nudne, ale nich się wreszcie zrobi cieplej :!: bo to zimno i bure niebo, zupełnie mnie zniechęca do jakiegokolwiek ruchu a bez tego nic nie osiągnę.
Mam kapitalne ćwiczenia - dostałam z rehabilitacji - są proste i bezpieczne, czyli mogą je wykonywać osoby z wszelkimi problemami zdrowotnymi , osoby z dużą otyłością i dzieci też. Dosłownie wszyscy.
Jeśli któraś z was byłaby zainteresowana to chętnie prześlę. Jest tylko jeden problem, nie mam skanera, więc drogą elektroniczną nie da rady. Mogę tylko wysłać pocztą xero kopię. Czyli musiałybyście na priva lub na pocztę (mój aders
szane@dieta.pl ) wysłać mi swoje namiary.
Buziaki , pa pa do następnego poklikania :D
Szane ćwiczeń na obrazkach to ja mam dostatek -
tez stosuje te które robiłam na rechabilitacji i onego czasu na aerobiku.
no moze sie troche pochwalilam -bo ostatni miasiąc to jestem leń nad leniami
i już na nowo zaczyna pobolewać kręgosłup . Masz racje ćwiczenia
to lekarstwo na wiele dolegliwości wiem to po sobie.
Szane --ale Ty co masz takie problemy zdrowotne --to narazie musisz przestawić
sie na konkretne jedzenie treściwe --salaty tylko dodatek ,chyba nie chcesz chudnać i chorować . Masło ,jaja też maja kalorie ,które trzeba liczyć
Dobry wieczór :)
widzę że nie tylko mnie dopada zniechęcenie... fajnie nie być osamotnionym :)
Ja czekam na pomidorki, cukinię, bober, papryczkę, fasolkę szparagową...... długo by wyminiać.... moge je jeść bez umiaru :)
DZIEWCZYNY...bierzemy sie w garść.... DO BOJU :idea: :!: :D
I znowu wstaje zimny i bury dzień :!:
Oj wiosno, wiosenko czemu tak nas brzydko traktujesz :!: Pokaż wreszcie swoją piękną buzię i uśmiechnij się słońcem i ciepłem :!: :!: :!: :!:
Poniewż faktycznie wielu twierdzi , że problemy rodzą się w naszej głowie, wymyśliłam sobie taką wizualizację tego tłuszczu, którego chcę się pozbyć :
wyobrażam go sobie jako kotwicę, która trzyma mnie we wszystkich problemach i zdrowotnych i życiowych, która nie pozwala wyrwać się z tego "bagna"
A ja ze wszystkich sił chcę się zerwć z tej kotwicy, chcę "polecieć w lepszy radośniejszy, lżejszy świat" :!: :!: :!:
Czy pomoże mi takie myślenie, zeby się trzymać z dala od bezsensownego zajadania problemów , od ulegania pysznościom i od lenistwa (spacery, ćwiczenia), od wynajdowania wymówek :?:
Zobaczymy :!:
Krysialku my "weteranki" odchudzania mamy cały arsenał ćwiczeń na obrazkach, kasetach itd, ale pamiętam jak na początku sama szukałam ćwiczeń, które mogłabym BEZPICZNIE wykonywać przy sporej otyłości i kłopotach z kręgosłupem i sercem. Wtedy nikt nie potrafił mi takich podać i byłam wręcz zrospaczona z tego powodu. Dlatego wystąpiłam z taką propozycją.
Pewnie powinnam ją wypisać w innym dziale, a nie w swoim pamiętniku, ale poczekam na opinie innych dziewczyn.
Op rety :!: ciebie też dopadło :!: no to dawaj łapkę i wspólnie wygrzebiemy się tego paskudztwa :!: :D
Nie będą nami rządzić złe humory :!: :!: :!: To motto obowiązuje od dziś do powiedzmy........poniedziałku (ale nie definiuję którego :wink: )
Co ty na to ?
Miłego dnia wszystkim :D pa pa
oki szane... jestem całkowicie ZA... tylko oby to był jak najbliższy poniedziałek :lol:
Życzę miłego dnia :D
Najbliższy najbliższy....
Op? Ciebie też dopadł marazm dietowy?....Muszę zajrzeć do Ciebie najwyraźniej.... :D
Szane, jak tam kotwica?...Mniej trochę ciągnie?...
U mnie wczoraj ok, zobaczymy jak będzie dzisiaj.... :wink: :roll:
Co ja gadam? BĘDZIE DOBRZE!!!!! :D :lol: :D
:P :P :P Witam cię serdecznie ,ty moja podporo życiowa ,miło cie znów widziec na tym forum.....
Tęskniło mi sie za twym mądrym słowem :D
Wielkie cmoki smoki ,reszta potem ihihihihhihiih
Pozdrówka jak nie wiem cio Kaśka
Dziękuję Szanuś za miłe słowa, ja na razie spasowałam z dietką ale staram się ograniczać przynajmniej w słodyczach :P
http://mag012.webpark.pl/k10.jpg
Trzymam kciuki za twoją dietkę :P :P :P
Szane w tym dziale -dlaczego nie ja też chętnie pooglądam te ćwiczenia
coprawda troche sie zmuszam ale jak kręgosłup dobrze wali.
leże na dywanie i zegar akurat do tylu wskazówkami wtedy kręci :(
Bardzo nie lubie ćwiczyć a musze -to jest dla mnie nawet od diety ważniejsze
ale coż --kija na lenia .
Aż boję się , żeby nie zapeszyć (przesądziara ze mnie :wink: ) ale wygląda na to, że pogoda się poprawia :D
Na termometrze wprawdzie 2 stopnie (brrrrrr) ale słonko ślicznie świeci. NARESZCIE :!: :!: :!:
Op chyba mnie troszkę źle zrozumiałaś. Motto brzmi :
_N_I_E :!: BĘDĄ NAMI RZĄDZIĆ ZŁE HUMORY
więc chyba lepiej nie ograniczać go czasowo........niech trwa :!: :D
Aia fajnie tak zasnąć bez kolacji. Ja słaba istota potrafię wstać z łóżka i pomaszerować po kanapki (bo na jednej się nie kończy ) :oops: Jak zjem to zasypiam.
Wiem , że to grzech podstawowy przeciw diecie . Był czas, że opanowałam ten brzydki zwyczaj, ale teraz wrócił i znowu muszę się z nim zmagać.
Kotwica trzyma narazie solidnie, ale ja też solidnie zaczynam pracować nad zmiejszeniem jej ciężaru :D
Kasiu jak tam u ciebie :?: podjęłaś już decyzję, czy dalej jesteś na etapie "chcę, ale jeszcze nie teraz" :?:
Kasiu ja nie chcę cię straszyć, ani być nudna, ale moje kłopoty zdrowotne (mimo, że ujawniły się z opóźnieniem) są spowodowane w 80% tym, że długi czas byłam otyła.
Zabieramy się za odchudzanie głównie ze względów estetycznych, ale naprawdę warto zdać sobie sprawę z tego, że nadmierne otłuszczenie wywołuje w naszym organiźmie tak wielkie i niedwracalne szkody, że inne nałogi to pikuś :!:
Aniu ty w tej chwili jesteś na specjalnych prawach . Ze słodyczami masz rację i trzymam kciuki żeby ci się udawało :!:
Krysialku no cóż, wlaśnie :evil: jak pokonać "lenia" ------ nie wiem :cry:
http://pozdrowienia.pl/kartki/pimoexkw1/pinoexkw37.jpg
uśmiech i kwiatuszki dla wszystkich :D
pa pa
no fakt... za szybko czytam i pisze potem głupoty bez zrozumienia
pozdraiwam i życzę miłego weekendu z mottem wprowadzonym w czyn :D
Pozdrawiam weekendowo :!: :!: :!:
http://www.madzia.olp.pl/gify01/nowee/join1.gif
Szane -lenia nie pokonasz trzeba wziąć na niego kija--po za tym to jest tylko uzależnienie węglowodanowe --Jeszcze raz ci mówie ,ja sie całe życie odchudzałam
na chudym wegetariańskim --i tyłam a dlaczego -bo ciągle chodziłam głodna.
Zrób coś dla siebie i ogranicz wegle . Jak nie będziesz głodna to łatwiej będzie zapanować nad łasuchowaniem i chlebusiem .
wszystkie to mamy i nie jesteś odosobniona.
Miłej, wypoczynkowej niedzieli :D :!:
Kiedy pogoda pozwoli nam wypoczywać np. tak :wink:
http://www.madzia.olp.pl/sheep/7777.jpg
Buziaczki
Szane ta butelka za Tobą chodzi??? jakaś taka bez właściciela :) ,wczoraj przez to
piwsko tylko kalorii nastukałam :( :( teraz juz wiem ,że jak sie gdzies wychodzi -lepiej w domu nic nie jeść --a jak sie wraca o 22 giej tymbardziej :( :(
dlaczego wieczorem jestem taka łakoma :( :twisted: :twisted:
miłej Niedzieli
Słoneczne, gorące pozdrowienia i życzenia wytrwałości w odchudzaniu .
przesyla Dorfa
Szanuś życzę Ci dużo,dużo zdrówka i aby nigdy Cię nie spotykaly żadne nieprzyjemnosci.
http://www.e-foto.pl/users/k20050315..._Obraz_041.jpg
1
Zaczynam uroczyście nowe odliczanie :D :!: :!: :!:
Zaczynam pełna nadzieji i silnych postanowień, że tym razem nie nawalę :!:
Dawno temu swoją drogę po zdrowie i ładniejszą sylwetkę zaczynałam z wagą 99,5 kg
BMI było wtedy 33,86
Stan na dziś ( 16-05-2005 )
BMI - 28,38
waga - 83 kg
biust - 116 cm
talia - 99 cm
biodra- 108 cm
udo - 56 cm
Cel
BMI - 23,94
waga - 70 kg
wymiary same się poprawią :wink:
Cel wymarzony, aczkolwiek mało realny
BMI - 22
waga - 64kg
ach, zapomniałam o jednej ważnej informacji, już ją dopisuję
wzrost 171 cm
Jaką drogą pójdę :?:
Na temat diety nie będę pisać , bo właściwie stosuję ją cały czas, już mi weszła w krew i stała się poprostu moim sposobem odżywiania.
Bywają odstępstwa czyli twz "wpadki", ale postaram się żeby było ich jak :!: naj :!: mniej :!: :roll:
Główną szansą jest zwiększenie ruchu i na tym muszę się skoncentrować :!: :!: :!:
Wydaje się to takie proste....prawda :?: Nic bardziej błędnego :!:
Same dobrze wiecie jak ciężko czasem tyłek ruszyć :!: :!: :!:
Proszę więc o aktywne wsparcie, bardzo go potrzebuję. :!:
Tak długo trwają już moje zmagania , że zaczynam odczuwać zmęczenie i zniechęcenie, i to jest problem z którym ciężko jest mi sobie poradzić :evil: :!:
Następne pełne zeznania za 30 dni.
Szane ,no cos Ty nie szalej- przy wzroście 171 cm jak będziesz ważyła 71 kg
to już będziesz laseczką :D mnie zeszłego roku jakoś wolno ale odchudzanie szło
a teraz :( :( ,chyba po świętach jak wróciło do mnie spowrotem 2 kg!!!
tak nic mi nie pomaga :? :? nie zawsze jestem konsekwentna --ale faktycznie czlowiek sie załamuje jak po tygodniu ascezy ,żadnego ciacha ,słodyczy -w brzuchu burczy
a ja nawet 10dkg nie moge zrzucić :cry:
do mojego paska na dole trzeba dorzucić 2 kg !!!!!
ale ja mam wzrostu tylko 160cm
2
Mężowski znowu miał atak kolki nerkowej :cry:
To jest okropne jak trzeba patrzeć jak ktoś cierpi a nie bardzo można mu pomóc.
"walczyłam " całą noc, może dzień będzie już spokojniejszy.
Ja juz ,dorosłam,dojrzałam,zrozumiałam !!!!!!!
Odchudzam się hehehehehehe.
Pilnuje swojego jedzenia jak tylko moge. :P :P
Juz niedługo częśc mojej rodzinki ,pojedzie tu i tam więc byde prawie sama w domu około 3 miesięcy ... więc koniec z garami ,Kaśka będzie -laska nebeska Huraaaaaaaaaaaaaaaaaa
no tak zapomniałam o gadzinie domowej ale im kupie gotowce ,mam na mysli kota ,psa ,papugi,żungale...
juz sie cieszę na samą mysl takiej wolności w domciu jestem domatorką więc najpierw wysprzątm cała chałupe od stóp do głów :wink: a potem będę sie napawać czystościa i wolnością i chudościąąąąąąąąąąąąąąąąą.Alem sie rozmarzyłam ale to naprawdę mi sie uda i sie spełni .... Będzie cudownie
Do miłego Kasia :P
Szane qurna a od czego to diabelstwo sie dostaje??? to sa jakieś leki na kolke?
to boli czy kłuje? pytam -bo też nieraz mam kłucie w boku --ale nie wiem czy to nie przypadkiem kolka. :( wyrazy współczucia --mysle ,ze już lepiej -co?
Fita :) :roll: 3 miesiące sama --rany ale Ci zazdroszcze a gdzie Twój mąż na tak długo wyjechał --marynarzem jest ?.
Szanus :)Cytat:
Zamieszczone przez szane
A docelowo to ile dni?
314 jak ostatnio?
Mnie to juz nic sie nie chce,ani chudnac,ani odliczac....ani-ani :(
Wczoraj przywiezli moja ziemie na ogrod 30 toreb po 30litrow kazda.
25 musze wywalic i przekopac na froncie domu na grzadce o powierzchni 12m2.
bardzo jestem podexscytowana tym,bo bedzie ladnie wygladalo,tyle,ze stale pada i jest zimno! :(
Dlugi weekend nadchodzi teraz,23 maja,wiec bedzie czas,byle tylko pogoda byla to troche kalorii sie spali....
:roll:
3
Fituś :!: Kasieńko :!: ogromnie się cieszę :D
Wiem , że jak już twardo postanowiłaś to napewno dotrzymasz słowa :!:
Takich wspaniałych 3 miesięcy też ci zazdroszczę. Tyle swobody, ach rewelacja :!:
No to do dzieła i pisz , opowiadaj jak sobie radzisz, to naprawdę pomaga :!:
Trzymam kciuki, jestem z tobą i już sobie wyobrażam jakie miny będzie miała rodzinka po powrocie, jak zobaczy szczuplejszą uśmiechniętą Kasię :D
Krysialku te kolki powodują kamienie nerkowe. W czasie ataku ból jest tak okropny, że bez zastrzyków przeciwbólowych i nasennych, no i oczywiście rozkurczowych nie da rady. Traci się wladzę w nogach do tego szarpią człowiekiem wymioty, nawet jak nie ma czym , to i tak odruchy są tak silne, że wygląda to jak atak padaczki, tak człowiekiem rzuca.
23 maja idzie wreszcie do szpitala, jeszcze nie wiadomo czy usuną te kamienie laparoskopowo (oby), czy będą go musieli tradycyjnie krojić. USG wykazało , że kamienie są bardzo duże i jakoś tak źle się usadowiły, że lekarze nie potrafią dokładnie powiedzieć jak się za nie zabiorą.
Joko dokładnie znowu 314, nie chciałam zmieniać tematu pamiętniczka :oops:
Ja też tak jak już pisałam, cierpię na tę samą chorobę co ty ---NIE CHCE MI SIĘ--- i dlatego znowu odliczam, jakoś muszę się zmobilizować :!:
Czeka cię wielka robota, kalorie spalisz jak nic w dużej ilości i na dodatek dorobisz się pięknej rabatki :D Napisz co masz zamiar tam posadzić .
Buziaki dla wszystkich :D
Szane, trzymam kciuki za męża i za Ciebie oczywiście!
Mój dzisiaj ma operację...rekonstrukcję więzadeł kolanowych....o matko....A moje wyniki z kobiecych badań są ok! :D Tak też będzie u Was, czego z całego serca (i duszy :D ) życzę!!!!!
witam szane
kamienie nerkowe --jejku :( :( ,to sie chłop nacierpi :( :( -mój sasiad jest po takim zabiegu -ale już śmiga rowerem na działke. Ciężko Ci teraz będzie -no i napewno teraz bedziesz dietetycznie gotować --to i Tobie na zdrowie wyjdzie .
314 dni powiadasz ....ja chce troche szybciej -ale od chcenia do realizacji ...
tez zeszłego roku zaczęłam i udało mi sie tylko w połowie :?
a w zasadzie mniejszej połowie bo od grudnia przytyłam :(
Joko --to fajnie że masz na działeczce robótke --od soboty ma być ładna pogoda
a mamy podobny klimat więc będziemy sie razem opalać -bo ja też w sobote już na swoje rancho wyjeżdżam --na 2 tygodnie :roll:
5
Trzymam się :!:
http://www.madzia.olp.pl/gify03/pies_kot.gif
Trzymaj się Szanuś i opiekuj się mężusiem.Milego wekendu życzę.
http://www.e-foto.pl/users/k20050315..._Obraz_028.jpg
do napisania za dwa tygodnie -narazie buziorki i życze słonecznych dni
Trzymam kciuki :)
Tym razem się uda!!
Buziaki
Ula
8
Dziś wywożę moje " ślubne nieszczęście" do szpitala. Przyznam się szczerze, że trochę się boję czy wszystko się uda i pomyślnie zakończy.
Wiem , że nie powinnam nawet takich myśli do siebie dopuszczać, ale tak mi jakoś dziwnie.
Pierwszy tydzień nowego odliczania nie przyniósł powalających efektów :oops:
Wagowo bez zmian, ale powoli zaczynam się przełamywać , pokonywać lenia i coraz więcej się ruszam.
Jestem w 100% pewna, że tylko w ten sposób zmuszę organizm do spalania zapasów.
Samą dietą nic więcej nie dam rady osiągnąć.
Oj ale nakłamałam :oops: Jest jeszcze coś co mogę zrobić jeśli chodzi o dietę :!:
Założyć kaganieć na szanowną bużkę o godzinie 18-tej :evil:
Dla mnie to trudniejsze niż zmuszenie się do ćwiczeń :oops:
Miłego ,udanego tygodnia :D
pa pa
http://www.madzia.olp.pl/animki/koas34.gif
SZANE,
trzymam kciuki za:
:arrow: powodzenie naprawy męża,
:arrow: Twoje plany, a zwłaszcza jedzenie po... no to może jedz w takim razie o 19.00, co? Zawsze później niż 18.00 a wcześniej niż 20.00. :wink:
Ślę zapach lekkie bryzy morskiej, pozdrawiam, paaaaaaaaaaaa :lol: :lol: :lol: :lol:
oj, skąd ja to znam... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:Cytat:
Zamieszczone przez szane
A mężowi zdrowia życzę - na pewno wszystko będzie dobrze!
Trzymam kciuki!
buziaki
Ula
9
Wczorajszy dzień, mogłabym uznać za prawie idealny. Prawie bo jednak o 22 nie wytrzymałam :oops:
A tak było pięknie :cry: , no nic to, może dziś się poprawię :D
Dziękuję pięknie w imieniu "ślubnego" za życzenia zdrowia :D
Uleńko był czas że faktycznie umiałam powstrzymać się od tego późnego jedzenia i wtedy miałam piękne efekty. To nie są żadne "widzimisie" to jest "stalowa" prawda, że jedzenie późno niweczy całodzienne starania. Wszystkie o tym wiemy :!: , ale brak nam samozaparcia i sama nie wiem czego jeszcze, żeby wytrzymać.
Spróbujmy może dziś razem, myśląc o sobie , przypilnować się i wytrzymać :!: Może nam się uda :D
Jaduś dzięki serdeczne, może nie w tym roku ale odwiedzę morze napewno.
Posyłaj zapachy, budź wspomnienia....to bardzo mobilizuje :!:
Buziolki, paaaaaaaaaaaaaaa :D
10
http://www.madzia.olp.pl/gify01/gif26.gif
Dziś czeka mnie ciężki dzień, ale słonko świeci, więc będzie dobrze :D
PoZdRaWiAm WiOsEnNiE :D :D :D :D :D :D :D
http://onephoto.net/uploads/atamanka...l_myje_sie.jpg
Szane? Jak z mężowatym?....
U mnie znowu od jutra, tzn. od dzisiaj. Jeszcze.....Och, te wieczory, one naprawdę bywają trudne..... :roll: A u mnie jeszcze w dodatku zostało ciasto i kusi w kuchni biedną nieszczęśniczkę (biedna nieszczęśniczka to ja... :D )...
Bądźmy więc twarde i opanowane, a latem uda nam się ubrać w powiewne ciuchy rozmiaru 40!!!!! (bez porwania ich w strzępy... :lol: ).
Mocna buzia! :D