-
73
Aia powiem krótko POSKUTKOWAŁO
Krysialku oj ta nasza SŁABA ...."silna wola"
Ale wydaje mi się , że 1800 to wartość bliska twojemu zapotrzebowaniu dobowemu, więc bilans wyszedł by na zero, a jeszcze ten spacer. Nie jest tak źle, nie zamartwiaj się
Kochane moje stał się cud, najprawdziwszy cud
nie dietkowy , ale napewno i na nią będzie miał wpływ
Zobaczyłam realne światełko w tunelu.
Odzyskuję wiarę w ludzi i siebie
Czuję ogromny przypływ sił
Jeśli rozsądnie wykorzystam daną mi szansę , powinnam w końcu wybrnąć z doła, wyrwać się z "zaklętego" kołowrotka bezsilności
Mam nadzieję, że starczy mi rozumu żeby nie zmarnować szansy
A było tak :
podjęłam drastyczną decyzję zlikwidowania mojej polisy ubezpieczeniowej, dostałam odpowiedź, że owszem ale pieniążki dostanę za miesiąc (takie u nich procedury),
wiedząc , że w konkretnym terminie dostanę kasę, zwróciłam się do znajomych o pożyczkę.
No i klops (w lepszych czasach nieraz im pomagałam) uslyszałam lepsze lub gorsze wykręty.
Zdesperowana zadzwonilam do osoby na którą nie liczyłam, która sama nie jest najsilniejsza finansowo (w porównaniu z tymi, którzy odmówili)
i usłyszałam , najcudowniejsze słowa....."nie denerwuj się, nie ma sprawy, ile ci potrzeba"
Wierzcie mi, jak odłożyłam słuchawkę, popłakałam się jak bóbr.
Jeszcze tego samego dnia sam przywiózł do nas pieniążki.
Wiem, wiem ostatnio rozpisuję się o sprawach bardzo osobistych a nie o meritum sprawy (diecie), ale muszę bo chyba bym pękła
Uważam was za swoje najlepsze przyjaciółki , więc macie prawo wiedzieć
Zresztą jak pisalam o smutkach, czemu nie pisać o radości
Miłego , spokojnego dnia
do "zobaczenia" jutro
-
Szane!
Też tak miałam ze znajomymi. Potrzebowaliśmy żyrantów do kredytu, wydawało się, że nie będzie żadnego problemu, a tu klops....Znajomi na których liczyliśmy albo nie mogli, albo nie chcieli, odmawiali wszyscy jak leci....Już myślałam, że z mieszkania nici.....A tu nagle dość słabo z nami zaprzyjaźnieni ludzie powiedzieli, że nie ma problemu....Pojechali nawet z nami 40 km za miasto, aby wziąć zaświadczenia....Szok.... Teraz wiem, że wcale nie należy liczyć na tych niby najlepszych.....
Ja sama żyruję ile się da wychodząc z założenia, że trzeba ludziom pomagać i nawet nie przychodzi mi do głowy, że mogłabym za kogoś coś spłacać....Chociaż raz mało brakowało.....
A pożyczam sama od ludzi od czasu do czasu (nieduże sumy co prawda), bo z forsą u mnie zawsze tak sobie....
Teraz będzie dobrze, mówię Ci, Szane!
-
Szane nawet nie wiesz jak sie ciesze
Jak milo czytac ze sa jeszcze normalni bezinteresowni ludzie.
I napewno dasz juz sobie rade tylko nie zapominaj dbac o zdrowie
Nie bede tu dzisiaj przysmucac zeby nie zapeszyc dobrej passy
A co u mnie, przeczytasz na 40
Trzyma sie cieplo Wiosna tuz tuz
-
szane to cudownie-z wiosną nadzieje rosną --pierwszy krok masz już za sobą
teraz już tylko zostalo ci do zwalenia tych marnych pare kilo i będziesz jak motylek
Co do żyrowania to ja akurat mam niedobre doświadczenia już dwie pożyczki cudze spłaciłam .A ostatnio szwagier tak mnie przerobił ,ze też uwierzyłam --no i
komornika mialam na pensji i wzystko w domu ostęplowane. Byłam wtedy w ciężkiej depresji ale z dola wylazłam ,spłacilam ,żyje ,nikt mi grosza nie zwrócił.
Co gorsza szwagier wszystko co mial puścił ,przepił[kiedyś był sportowcem]
No coż nawet rodziny człowiek nie zna do końca .Dzisiaj po przejściach jestem jak w skorupie ,boje sie pożyczać ,żyrować i ryzykować. Taka jestem minimalizatorka.
wystarczy co mam--aby zdrowie.
miłych snów
-
72
Witam
Nie wiem jak u was, ale u nas pada i pada śnieg, jeszcze trochę a zasypie nas chyba po dach
Wygląda to pięknie, ogromne czapy śniegu na wszystkim, tylko żeby wyjść z domu , najpierw trzeba się odkopać
a mnie się marzą inne widoki......o takie
No trudno, wiosenne widoczki nie wchodzą, nawet komp nie chce ich pokazać
Miłego weekendu
Wpadnę jeszcze trochę później
-
to ja znów
witam zimowa porą ,brrrrrrrrrrrrrrrr jak ja nie cierpie tego śniegu ,buty mi przeciekaja ,forsy brak na nowe ale mam to gdzies ,życie jest okrutne i czasy wredne ,ludzie też do dupy ...większość z nich .Mam jeszcze dużo do zrobienia i do zobaczenia i mam nadzieje ,ze dotrwam do tego .Często patrze jak inni ludzie potrafia byc chamscy,jak potrafia obrócic kota do góry ogonem ,aby im było okej .wiele słyszłam i widziałam ,zreszta jak każda z was ,i zastanawiam sie czy tak można .Ale widac można ,byc chamem ,okrutnym itp.Dzieciaki moje obiecały kupic mi rowerek ale nic z tego nie wyszło
Żyje z dnia na dzień i tak czas leci
Waga małpa nic nie spada cholera ale to nic moze kiedyc mi się uda powalczyc z nia na serio :P
A poza tym jest wszystko okej cmokaski fitucha grubucha a właściwie Kasia
do miłego sklikania dla wszystkich
szanse duze cmoki dla ciebie i trzymaj sie
-
-
matkoooooo,co sie stało ,ze ta kartka taka naciągnięta
czyzbyście tak dziewczyny przytyły??????
U nas też śnieznie a ja już powoli pakuje sie do wyjazdu
buuuuuuuuuuuuu,ale mi sie nie chce
lubie zime a niech jak najwięcej będzie śniegu
tak czyściutko
miłego wypoczynku nawet przy kompie
-
71
No wlaśnie nie wiem co się stało, zamiast obrazka wyszła "tapeta", musiałam coś narozrabiać, ale nie wim co
Kasiu cieszę się, że pokazałaś "buźkę"
Nie tylko ty masz poczucie, że ludzie wokół ciebie są coraz gorsi. Ja też często tak myślę i znam jeszcze parę osób o podobnych poglądach.
Wydaje mi się, że może jednak nie jest tak źle. Zło jest głośne, krzykliwe, pcha się w oczy, dobrzy ludzie zamykają się w swoich czterech ścianach, w swoich własnych sercach, bojąc się kontaktu z wynaturzonym otoczeniem.
Ale oni są Chyba jest ich nawet dość dużo Tylko nie rzucają się w oczy.
Kasiu takie życie z dnia na dzień okropnie męczy i przytłacza, ale pomyśl o wiośnie, o tym jak cała natura zacznie się budzić, nabierać kolorów.
Mnie takie myśli pomagają, dodają nadzieji na zmianę na lepsze, może i tobie pomogą
Waga też w końcu ruszy w dół....MUSI
Krysialku oj bardzo będzie mi ciebie brakowało , Batorek też od dłuższego czasu się nie odzywa.
Ale nic to, te dwa tygodnie szybko miną i znowu będziesz z nami
Muszę się pochwalić Moja waga przestała stać uparcie i zaczyna powolutku spadać
Troszeczkę ale w dobrym kierunku. Muszę się teraz mocno pilnować, żeby nie zmarnować dobrej passy
Do "zobaczenia" pa pa
-
Witanko szane, Qurcze tylko nocką jakoś moge sie do kompa zmobilizowac zawsze coś mam do zrobienia torby juz mam spakowane ,bigos zrobiony ,jeszcze jutro troche kotletów i czekam na syna . Nie wiem czy pojade w niedziele popoludniu ,czy w poniedziałek rano ,ale w razie czego narazie --papatki i do napisania .
Szane no to gratuluje -bo u mnie niestety 1 kg do przodu
ciezkie jest utrzymanie wagi u mamy napewno strace tego nieszczesliwego kilosa
pozdro.....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki