-
Wiotam moje kochane ,ciągle towarzyszące mi koleznki.Jak miła zajzec tu i widziec ze ktos jest ze mna w trudnych i miłych chwilach.
Dzis kolejny dzien odchudzania.Chciałabym zauwazyc ze jest to 14 dzien,czyli 2 tygodnie wytrwałam.Na koncie mam ubytek wagi -minus 4 kg.Samopoczucie super i chęci na dalszą walkę(bo jak wam wczesniej mowiłam do 14 dni wytrzymuje,ale od 14 do 21 zaliczam załamke).tak wiec kochane trzymajcie za mnie mocno kciuki!!!!!!!Ja oczywiscie za was tez trzymam:)
A moje dzisiejsze menu:śniadanie-pół bułki z dżemem(miałam ochote na cos słodkiego)
obiadek-piersi z kurczaka zapiekane w sosie pomidorowym z mozzarelą+sałatka z sałaty lodowej,ricoli,kiełek brokułów,pomidora i ogórka(bez sosu).
kolacja-o ile bede mogła cos jeszcze zjesc(jak mi pozwolą kcal )to z jabłko i mandarynka)
Przewidywana wartosc kcal=950(licząc z kawą)
Jest dobrze!!!!!!!!!!!!!
Buziaki moje kochane
-
Ale tu ostatnio przeciąg.Normalnie wszystkich wywiało....
dziewczyny!Gdzie jestescie....???z pewnoscia w taka piekna pogode chodzicie na spacerki a nie siedzicie przed kompem.Ja dopiero wstałam i tradycyjnie ,,kawa na forum''.
Pozdrawiam was....
-
Witaj :)
napisałam ci posta i mi zniknął :( :( :(
Przez to przeniesienie mojego wątku do pamietnika odchudzania :?: :?: :?: :?: :?: ....nie mogłam przez dłuższy czas cokolwiek napisać....moja strona chodziła w żółwim tępie :?
Kochana przywędrowałam do ciebie pogratulawac 14 dnia dietki :!: :!: :!: 4 kilo mniej
Moje slowa uznania.
Pisałam ci już wcześniej i napiszę raz jeszcze...fajne masz menu
A tym wczorajszym obiadem...to zwaliłas mnie na kolana....kurczak zapiekany w sosie pomidorowym z mozzarella :) ...fajna kompozycja...muszę popróbować :)
A ja coś wczoraj podupadłam.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: diabli mnie kusiy i nieco podjadałam między posiłkami...waga wzrosła ...samopoczucie sie popsuło.... :( :roll:
Muszę od nowa popracowac nad własna motywacją :?
Myślę ,że ty bedziesz dla mnie najlepszym przykładem....i patrząc jak ci dzielnie idzie...ponownie zabiore sie za siebie
:)
pa
-
Noo moje menu jest tajemnicze.To przez ogladanie Nigella Gryzie na tvn style i jestes tym co jesz.Moje jedzenie przeplata sie z dietetycznym i ...niekoniecznie....hihihihi.No ale makaronu do tego nie dałam a wyszło pyszne.Dzis za to moje menu bedzie juz normalne.
Sniadanko-sałatka z selera(gotowa ze słoika)
obiad-warzywa na patelnie z dodatkiem kiełek brokułow
kolacja....
jeszcze nie wiem:)
bo mam pustki w lodówce:)musze sobie jakis jogurt kupic:)
pozdrowionka:)
-
Też lubię ogladac ten program...jestes tym czym jesz :D
Zawsze wyobrazam sobie co by było jakby ta babka przyszła do mnie :lol: :lol: :lol:
I ten stół z jedzeniem które pochlaniałam kiedyś przez tydzień :lol: :lol: :lol:
Swoja drogą oni chyba musieli dostac sporo kasy żeby zgodzic sie na coś takiego :)
-
Rolini kochana,
trochę trudno mi sie po tym przeniesieniu odnaleźć i Ciebie też :? Ale już jestem :)
Bardzo się cieszę że się dzielnie trzymasz i masz już takie efekty, sama widzisz że awrto. Pomyśl o tym jak najdą Cię "grzeszne" smaki. O tym, że nie warto wracać do tego co było, tylko dzielnie iść w dobrą stronę :)
A między 14 a 21 dniem tylko 7 dni ;) Dasz rade, widzę że jesteś coraz silniejsza i wierze w Ciebie mocno. Osiągniesz to co chcesz :!:
Masz piękne menu :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki. jak przetrwasz te 7 dni to będziesz już po najgorszym i bedzie tylko lepiej :)
Buzaiki
-
Witam ponownie:)
Pimus!ja tez jestem ciekawa jakby ten stół wyglądał.Z pewnoscia szybciej bym schudła gdybym zobaczyła te ilosci spozywane przeze mnie przed marcem :lol:
Saro!Ciesze sie ze ty rowniez mnie nie opusciłas,Chyba sama bym nie dała sobie rady.Wiec i tobie i pimpkowi wilekie dzieki ze trwacie ze mną od poczatku.
Zastanawiam sie tylko czego Bahani nie ma i agapinko :cry: zapewne jeszcez mnie odwiedzą:)
A moje dzisiejsze menu to tak jak pisałam plus dwa nalesniki zjabłkami(a'la racuchy z ciasta nalesnikowego).Nie mogłam sie oprzec :oops:
ale zamknełam sie w 1220kcla.Juz dzis nie zjem nic:)
Na szczescie azaraz wychodze z domu i wroce pozno.Skocze wtedy do łozka i przeczekam do rana:hihihihihi
-
A rano poczujesz to boskie uczucie pustego żołądka :D :D :D
Ja pamietam, że kiedyś zawsze budziłam sie rano z ciężkim, bolącym brzuchem. Tak było po wieczornych ucztach ;) Teraz budzę się i zawsze sprawdzam czy aby mi się nie śniło że schudłam i czuję swoje kości biodrowe :lol: Wiem, wiem, świruska ze mnie :lol:
Ale nie mogę się do nich przyzwyczaić, zwłaszcza że teraz czuję je w każdej pozycji, a nie tylko leżąc na płasko :shock: Kurcze, ale namieszałam, ale pewnie mnie rozumiecie ;)
Fajnie że bilans kaloryczny w granicach ok :D Oj, rolini jak tak dalej pójdzie bo będiesz super laseczka zanim się obejrzysz :D
Ciesze sie że jesteś taka dzielna. Dumna z Ciebie jestem :!: trzymaj sie cieplutko :D
-
Witam w kolejny dzień dietki.Juz coraz blizej 21 dnia a ja dalej trwam.Tylko martwi mnie ze moj mąż wymięka....
Ale to nieistotne.Nie bede tu wypisywac o słabosciach mego Misiaczka.Popisze o swoich zmaganiach.
Stanełam dzis na wadze a tam dlaej 100.Mam chwilowy zastój.Oczywiscie sie tym nie przejmuje bo to dopiero 16 dzien dietki.
Co do ,,bycia laską''to powiem szczerze ze juz nie moge sie doczekac.A najlepsze jest to ze wreszcie w mojej głowie wszystko sie przestawia.Teraz juz wiem ze obżarstwo to choroba.Choroba nad którą panuje nasz umysł.I jak nie zaczniemy myslec pozytywnie,ze nam sie uda,ze jestesmy silne itp,to mamy znikome szanse na to ze schudniemy.
Ja wreszcie nawet jak widze ciacho wmawiam sobie ze to tylko bryła tłuszczu z cukrem,ze nie warto.....I na szczescie jakos udaje mi sie..ale nawet nie wiecie jak sie katuje.jak poszłam do kuynki na imieniny kazałam sobie postawic wszystkie ciasta koło mnie.Chyba mysleli ze je zaraz wciągne.A ja poprostu ćwiczyłam swoją silną wolę.Zjadłam po małym kawałeczku a na reszte patrzyłam.
Najlepsze jest to ze zauwazyłam ze kazdy zjadł tylko po kawałeczku.A ja kiedys nie odchudzając sie zjadłam bym z pewnoscia po 3 takie kawałki.Teraz wiem jak strasznie musiało to wygladac.Człowiek dopiero uzmysławia sobie takie rzeczy jak obżarstwo w momencie kiedy przestaje jesc.Tak samo jest z jedzeniem w lodówce.Kiedys po 3 dniach lodówka była pusta.Teraz....raz wtygodniu chodze na zakupy i i tak tego nieprzejadamy:)
Wiesz Sara!Ja tez jestem z siebie dumna.Bo nie sadziłam ze jeszcze mnie na to stac zeby powiedziec mojemu żołądkowi NIE
-
Witam Rolini :)
Odwiedzam cie wreszcie, przepraszam że dopiero teraz... ale sama wiesz... dużo roboty miałam w domu i jeszcze siostrzenice do pilnowania :)
Widać że stać Cie na to aby mniej jeść i chudnąć :)
Aby tak dalej :)
Ja też nie mogę się doczekać jak będę trochę chudsza i miała 7 a nie 8 na przodzie mojeje wagi :)
Buziaczki