DZięki dziewczyny

Wczoraj było równie dobrze jak w poniedziałek:

Zjedzone: 1000 kcal
Spalone: 350 ( 15 min.- ćwiczenia w domu, 45min - jogging )
wypite: 1,5 l. wody + 1 herbata

Pobiegałam sobie wczoraj troszkę. Wyciągnęłam kolegę - zawsze raźniej - i biegaliśmy w parku wieczorkiem. Nawet dość dużo ludzi mijało nas po drodze. Mijało , bo tempo mieliśmy expressowe Ale to nieważne. Ważne, że przebiegliśmy 5,5km w 45 minut i mieliśmy z tego radość i satysfakcję a nie zmordowanie i zakwasy.

A dzisiaj poćwiczyłam już te moje 15 minut. Szkoda tylko że dalej mi się tak nie chce. Chętnie bo juz wpadła w ten rytm ale jak narazie to dopiero 2 dzień.
O lecę na spacerek z kolegą i jego pieskiem. Jak się nie mam własnego to trzeba korzystać a potem jadę na uczelnię po pan zajęć. Oby tylko jakiś dobry i piątek mam nadzieje że będzie wolny. Zobaczymy.