-
Ja kupiłam rowerek. W poprzednie wakacje umówiłam się z rodzicami, że jak bez problemów zaliczę sesję, to mi go kupią:) Wtedy też zaczęłam się odchudzać. Miałam 68 kg, schudłam do 63 i .. przez kolejny rok przytyłam do 76 - tragedia. Teraz rowerek leży nieużywany - papugi po nim chodzą i mają fajną zabawę dzięki temu :)
Co do pływania, to też nie jestem specem - właścicie, to potrafię tylko żabką - ale to jest mi najbardziej potrzebne, więc będę się starała:) Szukam tylko chętnej osoby, która poszłaby ze mną na basen - we diwe zawsze raźniej. Narazie jednak wszyscy mi odmawiają - leniuszki! :)
Ja także sama gotuję dziś obiad, bo rodzinka ma swój:)
Jest to moja ulubiona zupka - mogę ją jeść na okrągło:)
Wrzucam do garnka pokrojone warzywa - czosnek (3 ząbki), 1 czerwoną cebulę, 1 białą cebulę, 1/4 papryki, 1 marchewka, pięć pomidorów. Do tego przyprawy - sól, pieprz, ostra papryka i dużo ziół prowansalskich i maggi. Zalewam wodą, ale tylko tyle, aby przykryła wszystkie warzywa. Kiedy są miękkie, to miksuję wszystko i postaje bardzo gęsta, zupka. Dodaje do niej coś, abym miałą do gryźć. Pokrojoną pierś z kurczaka albo porkojony w kostę por, albo pokrojone jajko na twardo. Zupka jest naprawdę pyszna, bardzo zdrowa i ma niewiele kalorii:)
-
no to jutro ja zrobie bo bede sama w domku bez kucharek ktore by mi przeszkadzaly :) a moze sie orientujesz ile wazy jeden pierog ruski?? moja waga nie zwazyla tak malej rzeczy hmm pyszny pomidorek :)
-
Ja właśnie pożarłam jogurcik:) A zupa już mi się gotuje :)
Nie wiem ile waży jeden pieróg. Moja waga by go pewnie zważyła, ale ja pierogów w ogóle nie jadam. A już na pewno nie ruskie, bo zawierają dwa składniki, które z diety wykluczyłam - mąkę i ziemniaki. Jeśli jednak bardzo chcesz go zważyć, to nałoż kilka pierogów. Zobacz ile ważą, a później podziel przez ich ilość. Wyjdzie mniej więcej tyle, ile waży jeden :)
Zazdroszczę Ci spacerów z psem. To świetny sposób na przyjemny ruch. Mój psiak od kilku miesięcy nie może chodzić na długie spacery - tylko kwadrans i do domu, więc moja ulubiona forma ruchu się skończyła. Może za miesiąc znów będę mogła na takie spacery chodzić - i już nie mogę się doczekać :)
-
a ja wlasnie zjadlam 8 pierogow :) czyli obiad mam zaliczony bo z kalkulatora kalorii mi wyszlo ze do 1500kcal moge sobie jeszcze pozwolic na jakas mala kolacyjke :D no zobaczymy jutro twoja zupka i odrobie dzisiejsze pierożki :) czemu twoja psinka nie moze chodzic na dlugie spacerki?? moj doggie ma juz 12 lat i nie wiem co bedzie jak przyjdzie jego czas...
-
Moja dziewczynka jest młoda. Ma dopiero dwa lata. Ma jednak pecha i ciągle coś się jej dzieje. Wczesną wiosną zerwała więzadło w stawie i od tej pory kuleje. Przeszła już dwie operacje, ale nadal nie chodzi tak jak powinna. Trwa ciągle rehabilitacja. Wet mnie pociesza, że za miesiąc powinno być już dobrze. Zobaczymy.
Jamniki podobno żyją długo, więc macie jeszcze ze swoim psiakiem czasu a czasu:)
Ja chowałam psa dwa lata temu. Miał 16 lat, z nami był ponad 14 i było to okropnie ciężkie przeżycie.
Ale teraz mamy psiaki i możemy się nimi cieszyć. Tym bardziej, że nieźle pomagają w diecie:)
-
byc moze ze zyja ale predzej czy pozniej... koniec tematu on jest niesmiertelny i juz :D teraz juz grzecznie przestrzegam tego co moge zjesc ale juz wiem ze te pierogi to byl blad bo sie normalnie przejadlam :/ ble
-
Pociesz się tym, że na początku często robi się grzeszki.. w biegiem czasu wyrabia się silną wolę i ich unika:)
Ja też przejadłam się moją zupką. Zjadłam dwa pełniutkie talerze i jestem całkowicie zapchana:) Ale to dobrze, bo zupkę szybko przetrawię, a dzięki temu jestem w stanie patrzeć jak rodzinka objada się kotletami i frytkami (które uwielbiam). A ja chociażbym chciała to i tak nie zmieściłabym ich :)
Za dwie i pół godzinki, kiedy znów zrobię się głodna, czeka na mnie wędzona makrela:) Jest pyszna i podobno świetnie wpływa na trawienie :) Mniam.. !
No i zrobiłam sobie moją ulubioną sałatkę, którą zjem późńiej razem z rybką :)
Ogólnie, to w ogóle nie ograniczam się w jedzeniu ilościowo - dzięki czemu w ogóle nie jestem głodna :)
Martwię się o przyszły tydzień. Zaczną mi się studia i nie wiem, jak wtedy sobie poradzę, skoro będę 3/4 dnia poza domem.
Ale tym się będę przejmować po weekendzie:)
Jak już mówiłam pierogami się nie przejmuj, ale zjedz coś lekkiego na kolację :)
-
a jaka masz ulubiona salatke?? normalnie teraz bede zbierac przepisy :D
-
cze groodka :D tak poczytałam twoj pamiętniczek i widze że tez nie lubisz jak ja szukania diet wymyślnych i kupywania i tracenia kasy ja też tak nie lubie :D
mogę się mdołączyć dowątku?? pomogę jak bedzie trzeba i przy okazji zapraszam do siebie jak bedziesz miała ochotę 8) :wink:
tu jestem:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67043
bussiaki
-
Moja ulubiona salatka :)
-1 mala biala cebulka
- 1 mala czerwona cebulka
- 0,5 sredniej papryki zielonej
- kawalek kapusty (lub troche salaty)
- trzy pomidorki
- lyzka kukurydzy z puszki
- lyzka groszku
- lyzka czerwonej fasoli z puszki
- 1/4 kostki chudego twarogu (zanim przeszlam na diete byla to feta:) )
- sol, pieprz i duzo ziol prowansalskich, lyzka oleju
jest pyszna:)
przewaznie jem ja na kolacje, kiedy warto zjesc cos lekkostrawnego:) Czasem, jak nie mam ochoty na twarog, to zjadam ja z ugotowana piersia z kurczaka:) dzisiaj zjem bez zadnego dodatku, bo go tego bedzie rybka:)