nie ładnie :( wpadłam na minutke i cio?? miało być dużo :( dobra brykam dalej za kółko... tylko zjem obiad 8)
Wersja do druku
nie ładnie :( wpadłam na minutke i cio?? miało być dużo :( dobra brykam dalej za kółko... tylko zjem obiad 8)
Br.. ale miałam wczoraj okropny dzień. Prócz chipsów, które kusiły mnie cały wieczór okropnie, to jeszcze Szymon przed przyjazdem do mnie odwiedził MCa :( Nazwoził multum kanapek i ciastek - które uwielbiam. Ech.. a ja musiałam się zadowolić owocojogurtem :( Miałam wczoraj dzień buntu i za skarby nie rozumiałam po co mam się tak męczyć i tak sobie odmawiać czegokolwiek :( Myślę, że w końcu dobiłam do jakiś 1400-1500 kcal :(
No ale dziś na szczęście jest lepiej. Tzn. jestem znów pozytywnie do mojej diety nastawionam, a to przecież jest podstawa tego, abym wytrwała w niej do końca :) Właśnie wcisnęłam w siebie śniadanko - kolejny owocojogurt :) Mniam.. :) A za chwilę spacer z tą moją Kluseczką, chociaż nie wydaje mi się, aby był dziś długi, bo pogoda za oknem nie wygląda za ciekawie.
Miłego dietkowania Dziewczyny! :) a.. i pochwalcie się tym, jak poszło Wam wczoraj? :)
powrot!!!!!!!!!!!!!!!!1
hejka powraacam...
od poniedzalku znow dieta...
od wtorku do niedzieli ciagle jem chipsy i batony.. <dzienie jedna duza paczka i 2-3 batnony typu mars ,snikers..>
to wszytsko przez ta tragedie :(( ale musz esie wzaisc..
znow walczyc:(
chcoiaz ciezko
hej :) własnie wróciłam do domu i co?? myśle sobie poczytam o dzielnych zmaganiach kobiet a tu ... :(
Joasia nie jest tak źle :) u mnie było gorzej... to przez to dorabianie :x
czarnasmoczyco witamy :)
streszcze mój weekend:
sobota godz 10 śniadanie serek i ryżowy chlebek później godz 14 warzywka z piersią na łyżce oleju później ok 18-20 2 pysie (małe) i 2 ciasteczka 8) powrót do domu na obiad ok 23 czyli zjadłam jogurt wypiłam gorący kubek bo zmarzłam :? i ok północy warzywka i wyjazd na drugi kurs o 2 nad ranem wróciłam ok 4 poszłam spać wstałam ok 11 zjadłam torebke ugotowanego ryżu pierś z kurczaka smażoną na oleju plus sos z torebki a teraz grzeszki :? hot dog ok 18 ok 20 galaretka i deser bakoma satino (pół) więcej nie wcisłam wypiłam herbatke spalanie i znów popijam gorący kubek :oops:
a teraz czekam na kopa motywującego od was... bo cholera wiedziałam że tak to wyjdzie...
gdzie moje dziewczynki?? edheene surowa pimpek budyniek jak tam u was?????
na mnie nie patrz, ja zaczynam jeszcze raz od jutra... a dzisiaj się strasznie nawżerałam ciast i byłam w McDonaldzie i wogóle mi wstyd :oops: bo ja rozumiem pozwolić sobie na kilka grzeszków, ale obżerać si tak jak ja :oops: od jutra bezlitosne odchudzanie, ale teraz spać... dobranoc
dzień dobry :) zaczyna się nowy dzień więc będzie lepiej :D
edheene dasz radę :)
witam po weekendowej nieobecnosci
U mnie tez weedenk nie nalezal do najlepszych:
w piatek posprzeczalm sie z mezem i...... zjadlam kawalek ciacha
w sobote zabalowlam na piwkach
w niedziele bylam na urodzinach i zjadlam po 19 tatara
MASAKRA
No ale od dzisiaj znowu dieta i aerobik
wiecie co troszke dziwi mnie moja waga -stoi w miejscu a miuszki lataja po mnie jak po pustym sklepie, wiec chyba przestane sie wazyc!!!! bo tylko sie zalamuje jak zejde a wskazowka nic mniej nie pokazuje
buziaczki!!!!
hejbudyniek :D ja dlatego nie lubię weekendów :twisted: w tygodniu jest ok wszystko pięknie a przyjdzie weekend i lipa... ehh
pimpek a jak u ciebie?? cosik o nas zapominasz...
no ale mamy juz poniedzilek wiec- na sniadanko platki owsiane teraz herbatka czerona, nie wiec co z obiadem?????
Witaj !
groodeczko pamietam o tobie..tylko nie mam za dużo czasu...wczoraj wieczorem zaczęłam do ciebie pisać posta , ale mój maluch sie obudził i długo nie mógł usnać :( ....
i komputrer poszedł w odstawkę
Za to dziś wpadam tylko na moment :) ...widzę ,że wszystkie nieco pogrzeszyłyśmy sobie w te wolne dni :twisted: :twisted: :twisted:
Ja całą sobotę ładnie trzymałam dietkę...aż do wieczora kiedy to przyszli znajomi i...zjadłam frytki i kurczaka w panierce :oops: :oops: :oops: i to na noc :shock: