-
Walcz Sairko z robotą i wyłaź choć na 5 minut spod papierów, żebyś zadyszki nie złapała
Kurczke, kobieto... ty to prawie na końcówce jesteś Matko, ale fajnie
-
To dopiero początek, muszę sfabrykowac drugi pasek. Chciałabym już być naprawdę na końcu...
-
no to nabrałaś tempa
nie sądzę żebym Cię dogoniła cały czas mam 2 kilo więcej ale nie myśl że się łatwo poddam o nie
buziaki
-
witaj Saira
nie dziwie sie juz ze Cie nie ma skoro tak praca zawalona jestes no a TY jestes na koncu tle ze pierwszego etap ale sukces juz jest i moesz yc z soebie bardzo dumna ja jestem z Ciebie dumna
-
Wiesz, Sairko, pierwszy etap, czy 10, ważne, że końcówka
No i pracuje, tylko pamiętaj o przerwach
Pozdrawiam środowo
-
Dobry wieczór!
Za oknem już ciemno się robi, to i wieczór.
Dziś nawet na wagę nie próbowałam się wdrapywać, chyba dzielnie poczekam do przejścia czegoś. I mam nadzieję, że znowu będzie mniej. Tylko ja na weekend do domku jadę i nie wiem co z tego będzie...
Udało mi się w końcu iść wczoraj wieczorem do fotografa, dziś na chwilkę z pracy wyskoczyłam, żeby je odebrać i w końcu zdobyłam się na odwagę i zadreptałam do naszej przewspaniałej księgowości, coby w końcu wyrobić sobie książeczkę ubezpieczeniową. W końcu. Po dwóch latach pracy. Bo wcześniej nie zdążyłam. Najpierw nie miałam zdjęcia, późnniej zapomniałam, później znowu się nie mogłam zebrać na zdjęciowanie i tak w kółko. Ale w końcu muszę wymienić prawko na nowe, bo nie uśmiecha mi się na nowo zdawać egzaminu. Mam tylko nadzieję, że jak złożę do końca tego roku, to jeszcze mnie ta "przyjemność" nie dosięgnie. Ale tu też wszystko rozbijało się o moje zamiłowanie do własnych zdjęć.
A niby moje kochanie miało mnie dopilnować i doprowadzić... pół roku temu. W końcu sama się zmobilizowałam - z radosnym tłumaczeniem - zmienię albo wyrobię co muszę, bo po ślubie i tak będę znowu zmieniac to i zdjęcia mogą być brzydkie
Dzięki dziewczynki, że mnie odwiedzacie i o mnie pamiętacie
-
witaj Saira
ja tez nie lubie zdjec robic takich ja lubie tylko jak moj Miskiek mi robi zdjecia bo moge sie pol godziny ustawiac a i tak nie zawsze mi sie podobaja ale dobrze ze sie zdecydowalas w koncu to i tak na chwilke bo Wasz slub niedluga przeciez a jak dietka dzis ??
DOBREJ NOCKI
-
Sairka , piekne kwaituszki
wpoadlam odwiedzic i zyczyc milego wieczorkla. dobranoc i jutro udanego dnia
i usmiechow na buzi
-
Sairko... a wiesz... chyba nikt, kto uważa, że ma więcej kg niż powinien... nie lubi zdjęc robić... dlatego nitk z nas "grubasków" nie lubi chodzić do fotografa...
Ale fajnie, że przekonałaś się, że warto teraz sobie pstryknąć fotki
A jak dietka Trzymaj się jej, nawet w weekend, gdy mamuska bedzie wpychać kolejne smaczne kąski Pamietaj - jesteśmy z Tobą.
-
Ja nie cierpię swoich zdjęć od zawsze...
Zawsze na nich wychodzę różowa jak prosiaczek... taka cera. Dlatego wszystkie zdjęcia mam czarno-białe. Miałam już wcześniej zrobić, w miejscu gdzie je zazwyczaj robiłam, tam pani sama przez 15 minut usadzała i zdjęcia były ładne, ale podziękowałam, jak się dowiedziałam, że teraz tylko kolorowe robią. A teraz myslałam, że skopię faceta, kawał czasu sam się przymierzał aż mi ślepka prawie łzawiły od niemrugania. A jak już w końcu zrobił to zdjęcie, to akurat jak mrugnęłam, wrrr. Koniec końców na zdjęciu mam jakby wytrzeszcz ślepek, bo znowu się nie mógł zebrać, żeby zrobić to zdjęcie.
Dobrze, że to na niedługo, chociaz pewnie zanim znowu się wybiorę do zdjęć, to się zejdzie. Niedługo, dobre pół roku Dum, będziemy się ganiać nie tylko z kg ale i czerwcem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki