Witam wieczorową porą

Wiecie, jak się tak siedzi i siedzi, to coś się chce. A wszystko przez moje kochanie, które też chciało sobie pochrupać. No i ja się skusiłąm i zjadłam trochę orzeszków ziemnych i chipsów, jedyna pociecha w tym, że jeszcze "chwilę" potrwa zanim położę się spać - nadrabiam zaległości na forum A moje kochanie znowu gra z bratem online.
Byliśmy dziś w meblwym, bo zamówienie przyszło, niestety tylko część. Dokupiliśmy jeszcze jedną wiszącą półkę, taką na sam brzeżek I jeszcze miały być półki do "szaf" bo ktoś wcześniej nie pomyślał - ten co wymyślał wzór szaf - i są tylko drążki na wieszaki a półek nieurodzaj. Ale na półki musimy jeszcze poczekać. A jutro kot ze zmechanizowanym kumplem wybierają się do ikei - mamy już serdecznie dość tych kartonów w salonie - kupimy najtańsze półki, ale takie wyższe niż do uszu

Sin, nie tylko Ty

Figa całe "wczoraj" pamiętałam, a dziś jakoś zaganiana i niedospana chyba byłam

Karateka, ja u Ciebie byłam ze spóźnioną rewizytą - zeszło mi się zanim miałam okazję na spokojnie przysiąść się i przeczytać Twój wątek bez większych przerw.

Doty chyba nie miałaś gdzie doczytać bo ja chyba nie napisałam. Ale jak ma chłopak okazję pograć ze znajomymi na hali i to jeszcze za friko, to ja aż taka zołza nie będę - a przynajmniej nie zawsze Wzajemnie życzę miłego weekendu, ale jednak tych 10 stron to sama obiecać nie mogę

Tusiu pracusia udawałam Albo pracoholika