Wątek: Ja też chcę schudnąć!

a guzik ze pierwsze dni sa najgorsze...
ja mam kryzys po 2 tygodniach - wczesniej waga nie spadala a ja twardo sie trzymalam...
ostatnie dni waga zaczęła spadać a ja codziennie jakieś grzechy a wczoraj to katastrofa - poszłam na imprezę i zjadłam tam w sumie (dzies podliczyłam) ok 2000kcl - to tyle ile powinnam zjadac w dwa dni a ja dostarczyłam tego pod postacia swinstw slodkich i tlustych w jeden wieczór :/ oczywiscie waga natychmiast w gore i pewnie tak latwo znow nie zrzuce
ale to nie koniec - obudzilam sie z mega kacem i jak tylko mi przeszlo to taka mialam faze na slodycze ze bezopamietania rzucilam sie na dzem truskawkowy i zjadlam przwie caly sloik... najgorsze ze jest mi z tym zle, jak jem to wiemze zle robie ale mimo to i tak jem :/ pomocy

widzisz... początki wbrew pozorom nie są takie trudne

No, nie jest źle

A jeszcze bardziej cieszy jeszcze jedno kilo mniej na wadze - czymkolwiek ono nie jest. Woda jakaś czy coś... Ale jest mniej

Nie liczę kalorii, po prostu jem połowę mniej i nie podjadam między posiłkami.
I wychodzi mi to

A to wszystko przez Was i sukcesy przeczytane na tym forum
Dzięęęękuuujęęę!

Uch... jestem po kilku minutach skakania na skakance... Zmęczona i spocona jak cholerka. Ale jak na mnie, słabą kondycję etc. jest nieźle

skakanka potrafi wymeczyc jak malo co :P
milego dnia i udanego dietkowania :P

więc skaczemy no i dobrze , że męczy

Jestem z siebie dumna
Szóstka z przoduu Co prawda, miałam na suwaczku ją wcześniej, ale ważyła mnie pani doktor na takiej superdokładnej wadze i było 70... Ale teraz jest już formalnie 69 i -4 cm w pasie
Jestem z siebie dumna.

Sanszajn slonczko i jak idzie ci dietka ? dawno nie pisalas ?
Kciuki trzymam

Saki, dietka dobrze - cały czas jem po prostu o połowę (tak na oko ) mniej niż jadłam. codziennie z godzinę spaceru plus jak mi się zachce to brzuszki i skakanka, nie mam kondycji na szóstkę Weidera. Ale idzie dobrze w 2 tygodnie - 3 kg i 4 cm w pasie. Nie chcę szybciej, by znowu nie przytyć. Jestem z siebie cholernie zadowolona, bo wytrzymuję - a nigdy mi się to nie udawało.
Buziaczki:*

no to fajnusiooo i tak najmądrzej powolutku do celu