No właśnie, cholerne jojo...
Schudłam kiedyś 10 kg. I było super. Ale za szybko zaczęłam jeść normalnie... no i masz, teraz ważę dwadzieścia kilo więcej niż wtedy po schudnięciu ;(

Buu, choruję ;( przykuta do łóżeczka (laptopik na kolanach)...

A w planach na schudnięcie mam rowerek stacjonarny (ile będę miała czasu), szóstkę Weidera (próbowałam już kiedyś, ale po 7 dniach miałam dość...;( kondycha...), brzuszki i tak dalej. Ile tylko znajdę czasu, bo to różnie z tym bywa...

Powiedzcie mi, jak zerwać z czekoladą i żelkami...?