no zlapalam dola. przez stojacoa wage i stresy mialam vardzo nieciekawe dwa dni. noo po prostu pofolgowalam sobie. i teraz czuje ze zoladek wrocil do poprzednich jamochlonowych rozmiarow. wiec znow czeka mnie walka z glodem.

mam dodatkowa motywacje. zakupione na poczatku weekendu bardzo szczuple dzinsy. rozmiar 40, z elastenem, wiec w nie wchidze. ale sa bardzo obcisle. i bardz bardzo boskie. chce w nich zaczac chodzic bez obawy ze pekna przy siadaniu

dzis powracam na lono dietki.

ojj po szalenstwach czuje sie .. glodna. na wage nawet nie wchodze. ale widze ze moj brzucio nie jest taki przyjemnie plako-twardy jak przed weekendem.