Doty.....może czas wrócić do dietki ?
ja wracam.......bo już wyglądam jak słoń albo hipopotam...
Wersja do druku
Doty.....może czas wrócić do dietki ?
ja wracam.......bo już wyglądam jak słoń albo hipopotam...
:) Witajcie :)
Jest lato, a ja nie dość, że młoda, szczupła, to jeszcze piękna :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dziękuję, że mnie wszyscy odwiedzaliście, podczas mojej nieobecności.... dużo by opowiadać, ale w skrócie ... awansowałam i od poniedziałku pełnię obowiązki zastępcy naczelnika działu ekonomicznego :D To dla mnie wyróżnienie, naprawdę...
Nową pracę uwielbiam, bo tak naprawdę jestem i czuję się tam potrzebna... jedyny mankament, że w laptopie, który dostałam nie mogę mieć neta, ale mam go w domku i często tu wchodzę po kryjomu :wink: tylko nigdy czasu nie miałam pisać... wybaczcie...
Moja waga na razie się nie zmieniła... jestem szczupła i mam nadzieję taka pozostać, nawet powiem więcej, mam plan wziąć się za siebie, tylko jeszcze nie mam czasu na rozpisanie sobie dokładnie dnia ze względu na jadłospis i tak naprawdę mi się nie chce :oops: Ale, przecież nie jest tak źle i w bikini nad morzem mogę śmiało paradować :wink:
Synek zdrowieje w oczach, alergolog mówi, że zmiany w płuckach się cofają, a to dobry znak i rokowanie na wyleczenie astmy (która i tak nie jest stwierdzona) są pozytywne...
Kończę i lecę spać, bom strasznie zmęczona...
Wszystkim jeszcze raz dzięki :D :D :D Miło wiedzieć, że jeszcze o mnie pamiętacie... :)
Do zobaczenia w przyszłości...
cześć Dorotko
jak fajnie czytać, że u Ciebie wszystko idzie ku lepszemu
figura się utrzymuje
Adaś zdrowieje
i Ty awansujesz
żyć - nie umierać
wspaniale
pozdrawiam gorąco mimo brzydkiej pogody
c.
:):):):):):):):):):):):):):):):)
8) 8) 8) Oj, cieplutko się zrobiło... lato w pełni :wink: :lol:
U mnie na wadze bez zmian, tylko jakaś taka opuchnięta chodz e, pierścionki nie dają mi rady wjść na palce :roll: a spódniczki cisną w talii :roll: Dzinie się czuję "przytyta", ale to pewnie przez te upały...
Dziewczyny ( i chłopaki) biorę się od dziś za siebie... plan jest taki:
:arrow: więcej ruchu - wieczorna gimnastyka
:arrow: mniej jeść (bo ostatnio to jem wszystko, jak tkai jamochłon :roll: )
:arrow: schudnąć do 52 kg do połowy września :) :D - czyli 4 kg w 2 miesiące :D Dam radę :D
:arrow: muszę się uporać z tym, co się nagromadziło we mnie złego przez te trzy miesiące mojej nieaktywności na dieta.pl a jest tego dużo...
Pomożecie :?:
Zapomniałam napisać, że dzisiejszy dzień był ostatnim z serii słodkich czekoladowych :!: :!: :!: :!: :!:
Nie jem słodyczy do września :!: :!: :!:
:P :P :P :P :P :P :P :P
:twisted: :twisted: :twisted: :P :P 8) 8) 8) 8) :shock: :shock: :x :evil: :evil: :!: :!: :!: :?: :idea: :arrow: :wink: :wink: :roll: :oops: :lol: 8) :? :shock: :D :) :( :P :evil: :?: :?: :!: :!: :arrow: :wink: :roll: :twisted: :evil: :x
och ten upał............
witaj Doty
ja na pewno będę u Ciebie często bo od Ciebie zawsze biło dużo pozytywnej energii a jest mi ona potrzebna bo też "opuchłam" :oops: :oops:
powodzenia :D
Witajcie :!:
Upał niesamowity, prawda :?:
Wiecie, co do mnie dziś dotarło :?: Że przez ten czas, kiedy nie wchodziłam na dieta.pl, okropnie żarłam... to niby nie były jakieś nie wiem jak kaloryczne potrawy :roll: ale ilość... dziś drugi dzień się zakończył dobrze, nie dałam sięskusić na żadne urodzinowo - imieninowe specjały w pracy i muszę powiedzieć, że drogo mnie to kosztowało... ale jestem dumna z siebie i czuję się z tym dobrze...
Ale jak to jest, nie wiem, że jak tylko zaczynam kolejny raz dietkę, to naraz trafiają mi się wyjazdy a to do teściów, gdzie, jak juz kiedyś pisałam je siętłusto i niezdrowo, albo do kuzynki, gdzie nie wypada odmówić, jak postawią na stół specjały :roll: To jakaś próba, czy jak :?: :roll:
Wyjeżdżamy na weekend do teściów właśnie, ale znam siebie i wiem, że zrobię wszystko, żeby tylko nei zjeść tych wszysktich "paskudnych" dobrych rzeczy, które ociekają tłuszczem i cukrem :roll: :p
Wszystkim dietkowiczom życzę udanego weekendowego dietkowania :!:
A Wam, Inezzko i mała - życzę tego w szczególności :!:
Do zobaczenia w najbliższym czasie :!:
Doty
u mnie podobnie, ja próbuję mało jeść to dookoła pojawia się tyle jedzenia że mozna oszaleć, a jak wpadać w "ciąg" i jem dużo to nie ma co :?
o Ciebie jestem zupełnie spokojna bo zawsze byłaś niesamowita i dietka szła Ci super i wierzę że teraz będzie tak samo
brakowało mi tu Ciebie :)
miłego weekendu :D :D :lol: