-
8) i po weekendzie :D
No muszę powiedzieć, że jestem z siebie bardzo dumna, bo wóciłam nieobżarta i pięknie opalona... :wink: No... z tą piękną opalenizną, to chyba trochę przesadziłam :roll: bo i tak blada jestem i tak, ale już mniej niż byłam przed sobotą :lol: :wink:
Jak to zwykle bywa po takim weekendzie wracam do rytmu tygodnia... :D Czyli praca, praca, praca... i domowe obowiązki :roll:
Dziękuję Inezzko za odwiedzinki :!: Jeszcze ktoś o mnie pamięta :?: :D Jakie to miłe...
Wróciłam do dietki, ale mam czas tu pisać tylko wieczorami, więc wybaczcie ... :roll:
Dobra... idę spać... Do juterka :!:
-
cieszę się że weekend udany :D i nie ma znaczenia że będziesz pisać tylko wieczorami, wazne że jesteś :D :D
miłej pracy :D
-
-
Dzień dobry Dotty :D
Dawno mnie u Ciebie nie było, ale widzę, że bez zmian - świetnie sobie radzisz :D
Pozdrawiam serdecznie i tak trzymaj :!: :D
-
Rzeczywistość mnie przytłacza, ale staram sięrobić dobrą minę do złej gry 8)
Dietka na jak najlepszej drodze, trzymam sięw ryzach i Wam też tego życzę.
Od dziś zaczęłam skakanie na skakance i ćwiczenia, w sumie dzisiaj wyszło mi ok. 15 minut :) :D
Dziękuję za odwiedzinki :!: Miło wiedzieć, że jeszcze ktoś o mie tu pamięta :wink:
Dużo siły w odchudzaniu :wink: tego Wam i sobie życzę :!:
-
cieszę się ze Ci dobrze idzie :D
trzymam kciuki za dalsze sukcesy :D:D:D:D:D
-
:):):)
co kochaniutka tak Cię przytłacza....
A ja nieraz zaglądam do Ciebie ale jakos nic nie pisze.....
poprawię się
obiecuje
-
Byłam w stolicy na szkoleniu, dlatego mnie nie było :D Chciałąm przez komórkę moją się zalogować, ale strasznie długo to szło :roll: więc zrezygnowałam...
Kochani... wakacje zbliżają się wielkimi krokami :D 8) w przyszłą niedzielę jedziemy z męzem i synkiem nad morze, nad polskie morze :!: :D :D :D :D Po raz pierwszy jedziemy na wczasy... dotychczas nasze wczasy kończyły się na wsi u mojego męża rodziny :roll: nie było to przecudnowne...
Kochani... kolejny raz musze Wam powiedzieć: znów waże 55 kg :D I to tylko moja zasługa (matko :roll: chwalą nas... :lol: :lol: :lol: :lol: )
A propos mojej pracy - uwielbiam ją :!: :D Mam bardzo miłego pracownika :D Cóż... tuż przed emeryturą, ale bardzo miły facet i bardzo mądry. Można by powiedzieć, że się z nim zaprzyjaźniłam :) Inni ujdą w tłoku... :twisted:
Dobra... zmykam - miłęgo wieczorku życzę wszystkim :!: :D
-
Hej Doty
podziwiam Cię za trzymanie wagi w ryzach
Ty już osiągnęłaś to o czym wszystkie marzymy
ale jak wiemy samo osiągnięcie celu nie wystarcza
największym sukcesem jest utrzymanie tego o co tak walczymy
gratuluję i pozdrawiam
c.
-
Świetnie Dotty, ze wagę utrzymujesz :!: :D Gratuluję, bo to często trudniejsze niż samo odchudzanie :!:
Ja też już nie moge sie doczekac wyjazdu nad morze, dlatego doskonale rozumiem Twoją radośc :wink: :D
Pozdrawiam serdecznie :D
-
widzę że u Ciebie wszystko się super układa :D
gratuluję powrotu do wagi :D
teraz nad morzem będziesz królową plaż :D :D :lol:
wpadaj do nas częściej
-
doty22 napisz mi prosze co robilas ze az tyle ci z bioderek polecialo...to moje najwieksze utraienie!!mam 104-106 cm w bioderkach..co polecasz?? rowerek, skakanke??jakies wymachy nog??
pozdrawiam i gratuluje osiagniecia wagi idealnej:)
ps. tez jestem mausia i zona i wiem jak trudno w takiej sytuacji miec silna wole:)
buzilae ogromne:)
-
Witaj Dorotko:):)
wróciłam już do pracy więc szybciutko Cię tu odwiedzam.
Może w końcu uda nam sie umówić na jakąś pogaduche :):):):):):):) przydało by się:)
Finesko - zdradzę Ci sekret Doty - ( mam nadzieje Dorotko że mi wybaczysz, ale prawde ta muszą chyba poznać wszyscy :):):):):):):):) - Doty tak pięknie schudła na diecie MAJONEZOWEJ :lol: :lol: :lol: :lol: Majonezik był chyba codziennie :)
buziaczki
-
słonka życzę
w końcu jeszcze 2 tyg. prawdziwych wakacji
ale wpadnij co jaki czas i popisz co u Ciebie
http://marzenasj.republika.pl/006slonko1.gif
pozdr.
c.
-
Kochani, dziękuję za te wsystkie posty :) To bardo miłe, co tu piszecie...
Niestety ostatnimi czasy coś nie mogę się skupić i wrescie schudnąć do wymarzonych 51 kg :( Ale jedno jest pewne: Wy mi w tym pomożecie :D Prawda :?:
Chyba wróciłam już na dobre, a już na pewno wrócę po poniedziałku :)
Jutro idziemy na wesele do mojej kuzynki, więc w poniedziałek nie będę w pracy, ale już we wtorek rano zajrzę tu i wszystko Wam opowiem i poodwiedzam aprzyjaźnione i dawno nie odwiedzane przeze mnie wąteczki i wątki :)
Więc: życzę wsystkim miłego weekendu :!: A Wy możecie mi życzyć udanej zabawy i mało dobrego (tuczącego) jedzenia :lol:
Zmykam :) Do wtorku :!:
-
cześć Doty
witam ponownie i zapraszam do nas
dawno Cie nie było...
pozdrawiam i do wtorku
c.
-
Dorotko nareszcie bedziesz za nami :P :lol: :twisted: :twisted: :twisted:
moze wreszcie sie wezme za siebie tez ;) :P milej zabawy i nie jedz za duzo za to duuuuuuzo sie ruszaj :) :lol: :lol:
-
Miło Cię znowy widzieć :D :D :D
Fajnie, ze będziesz tu od czasu do czasu :!: :D
-
no dobra milas byc dzis wiec sie pytam gdzies ty jest :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Pojawiłaś się i znikłaś - buziaczki
U mnie wisi trochę zdjęć z gór - zapraszam
-
:) milego srodowego weekendu :)
-
Trochę ludzkich problemów odciągnęło mnie od Was... no i przez te problemy nabawiłam się coś na kształt "jadłowstrętu" i schudłam do 54 kg :roll: Jeszcze się do końca z tym wszystkim nie uporałam, ale jestem na najlepszej drodze do stanięcia na nogi...
Moi drodzy, przepraszam Was, że nie odwiedzam, ale po prostu nie mam jeszcze na to siły... każdy ma własne zgryzoty, a ja z własnymi się muszę poukładać.... a dopiero potem... no wiecie...
Na razie jest jak jest... kości biodrowe wystają mi, brzuch mam wklęsły, biustu prawie w ogóle, wyglądam jak wyglądam... ale wiem, że się nie poddam i będzie dobrze... jeszcze będę mieć siłę się uśmiechnąć przez łzy... Trzymajcie za mnie kciuki... :)
Pozdrówka :)
-
wierze ze bedzie dobrze..trzymam kciuki :)
-
Dziś rano na mojej wadze ukazało się 53 kg... Z jednej strony to dobrze, bo wreszcie chubnę, ale wolałabym mieć dietę normalną a nie wychudzającą :!: Wolałabym nie mieć tyle problemów i zmartwień... :( :( :( Och... jest mi źle... baaaardzo źle... Ale widocznie muszę się z tym pogodzić i żyć dalej...
-
Dziubek a mozesz powiedziec co Cie tak zmartwilo? :shock: :shock: jesli wolisz to zachowac w tajemnicy to oki nie bede nalegac ale moze wygadaj sie cio? :roll: :(
-
wygadaj się, może to Ci ulży, w każdym razie pamiętaj, że co by nie było, myślami wspieram Cię!!!
-
wspieram duhowo...ale co się stało...czemu az tyle tego wszystkiego sie nazbieralo...moze porozmawiaj..jesli nie z nami to z kimkoliwek... ponarzekaj a moze bedzie lepiej chociaz troszke...
<tulimy >
-
Dziękuję Wam!!!
Wiecie problem jest skomplikowany i jestem już pod fachową opieką lekarską... niestety nie mogę tu napisać wszystkiego, ale powiem że mam problem natury ja - mąż... i kończy się jak zwykle na psychice :( :( :( Moja się po prostu zablokowała... nie mogę pracować... nie mogę jeść... nie potrafię się uśmiechać... zmuszam się do tego wsystkiego i od 3 tygodni jestem na lekach, pomagają, ale musze się okropnie kontrolować, pilnować i wciąż liczyć do 10 - ciu zanim coś palnę głupiego...
W tej chwili wyjeżdżam do niedzieli sama z moim kochanym synkiem, bo mam nadzieję, że ten wyjazd mi i mężowi zrobi na dobre... wciąż mam tylko nadzieję... wiem, że powiecie - naiwna idiotka... wiem, że tak jest i tak się czuję, ale nic na to nie poradzę, wciąż go mocno kocham mimo wszystko!!!
Ale od kilku dni jest lepiej, chyba wewnętrznie pogodziłam się z sytuacją, więc jest mi łatwiej, a waga leci, bo po prostu nie mogę jeść... zmuszam się, ale to jest za mało, wiem o tym :!: Ale nie mogę więcej, bo mi nie dobrze, jak zjem "za dużo"...
Dziękuję, że jesteście i mnie wspieracie... tak jest lepiej :!: Potrzebuję tego teraz jak opatrunku na ranę, dlatego w miarę możliwości piszcie u mnie co u Was, bo nie mam siły do Was zaglądać.... :( Wybaczcie...
Trzymajcie się wszyscy :!: :!: :!:
-
Dorotko skarbie Ty nasze ,wiesz ze jestes najpiekniejsza prawda? my to wiemy, jesli on Cie zranil dostanie od nas po lbie z bejsbola i bedzie szczerbaty i posiniaczony jak go dorwiemy :twisted: :twisted:
wiesz nie chce sie wtracac do waszego zycia ale jesli Cie zdradzil to niejest Ciebie wart :P Jestes stworzona dla kochajacego oddanego mezczyzny ktory by cie wielbil :P jestes silna uwierz w siebie ;) I pamietaj ze jestes nasza pieknoscia :P :*
-
ja napisze tylko ...jestesmy z toba ... w naszym sedrduszku jest miejsce dla ciebie... tylko pamietaj ze zyie toczy sie dalej..a masz kochanego synka..i dla niego warto sie podniesc i isc dalej ....
-
Kochane jesteście, ale gdyby bajsbol mógł pomóc już dawno sama bym go użyła :wink: niestety, sprawa jest na prawdę bardzo skomplikowana... Tomek mnie nie zdradził, tego jestem pewna, przynajmniej nie tak jak myślicie... Broń Boże mnie nie pobił, ani nic w tym stylu.... to dużo gorsza sprawa... ale wybaczcie, nie chcę o tym pisać....
-
cześć Doty
współczuję sytuacji
na pewno jest Ci trudno
a problem psychologiczny jest gorszy od fizycznego
jestem z Tobą
c.
-
Dorotko poradzisz sobie zobaczysz ;) hehe po co ci facet masz nas :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ty nasz silna kobitko :*
-
-
Witajcie w poniedziałkowy poranek :!:
Witam pełna sił, uśmiechu i optymizmu :)
Wróciłam napełniona dobrymi myślami i uczuciami i jedno jest pewne: nie dam się już więcej skrzywdzić :roll: o ile dam radę :lol:
Dziś rano na mojej wadze ujrzałam 52 kg... matko... już dawno nie czułam się taka szczupła i piękna :!:
Kupiłam sobie dwie pary nowych spodni. Wyglądam w nich bardzo dobrze...
A wracając do mojego problemu... dziękuję, że jesteście ze mną... to bardzo dużo... Potrzeba mi teraz przyjacielskiego wsparcia :D
Mogę się już uśmiechać i myśleć o przyszłości pozytywnie :)
Miłego poniedziałku :!:
-
Dorotko, cieszę się, że jesteś w miarę pozbierana :D i gratuluję, ze tak pieknie wyglada Twoja waga - teraz tylko to utrzymaj :D:D:D
Buziaki na nowy tydzień
-
miło ze jest juz okej :) milo ze pojawił sie u ciebie usmiech:) miło ze waga spłatała figla i pokazała mało i ze spodnie leża jak ulał :)
trzymaj sie cieplutko sloneczko :)
-
8) witajcie :!:
Jestem w dość dobrym humorze... nie pisałam długo, bo nie miałam czasu... sprawozdania... zestawienia... rozumiecie...
Tak się czasem zastanawiam... jak to życie potrafi płatać różne figle...
Opowiedziałam Wam, że mam problem w domu... a tu nagle... poznałam JEGO... ma pięne zielono-szare oczka... zawsze się uśmiecha... i jest szczery... nie owija w bawełnę i nie mówi tego, co chcę usłyszeć... :roll: tylko czy mi wypada... :roll: czy mi wolno jeszcze się zakochać :?: Możemy godzinami rozmawiać, jest szalony i to w nim lubię chyba najbardziej... ehhhh.... życie... życie... jest nowelą... :wink:
No więc... :D Wróciłam z wyjazdu w zeszłym tygodniu taka radosna, bo go tam poznałam :) A mój mąż :?: Hm.... dalej go kocham, nie powiedziałam, że tamten stał się dla mnie wszystkim... Ale mój mąż mnie krzywdzi cały czas, nawet teraz jak go nie ma :( A Mateusz, dzowni co dziennie i pyta, jak się czuję ja i Antoś :) Czy to nie słodkie :?: :?: :?: :?: :x I teraz mam dopiero dylemat...
Wiem, że związek między mną a Mateuszem nie wchodzi w grę... mieszkamy za daleko od siebie, poza tym, ja mam męża, rodzinę... a on ma pracę na wyjazdach... a drugi raz tego nie zniosę...
Jedno jest pewne, jest mi dobrze tak jak jest... Należy mi się odrobina słodyczy w życiu :D :D :D :D :D
Miłego dnia życzę :) :) :)
-
Dorotko no pewnie ze Ci sie nalezy ale jesli maz Cie nie zdradzil to czy chcesz go ranic?Chciaz ze ranil Ciebie?Mowisz ze nadal go kochasz :roll: jesli chcesz miec znow dobrze porozmawiaj z mezem powiedz co cie boli czego oczekujesz(zagladnij do wspomnien ) a moze wasz zwiazek przetrwa ,porozmawiaj z nim spokojnie bez nerwow :wink: :wink: a jesli to nie poskutkuje skarbie to berz Mateusza i spierdzilaj z nim gdziekolwiek :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Zycze szczescia skarbie ;) :*
-
ja też Doty życzę szczęścia
a myslenie, że bycie z ojcem dziecka jest dla dobra dziecka to najgłupsze co może być
bo i Ty bedziesz nieszczęśliwa i dziecko bo będzie widziało co się dzieje między Wami
musisz coś robić bo młodość ucieka szybciej niż jesteśmy w stanie dostrzec
cokolwiek robisz rób to dla siebie
bądź egoistką
to Twoje życie
buziaki
c.