witaj,
ja tez tak od nowa zaczelam dzis! i tez po raz setny. Tak czlowiek sie wezmie za siebie i osiagnie jakis sukces i pozniej po tym odpuszcza i...znow musi sie brac za siebie. eh...ciezko jest.
Z ta pielegniarka to sie nie martw, bo nie tobie jednej tak one juz powiedzialy i nie ciebie jedna zalamaly doszczetnie - to sa chetery nie kobiety (jakby same nie wiedzialy co to znaczy, hehe)

tak wie trzymam kciuki!