-
Wow - zaczynam 5 tydzień mojej diety :)))
Wczoraj trochę pofolgowałam - ale cały dzień strasznie sie czułam i bło mi zimno i wogóle. Zjadłam kilka herbatników i sporo sałatki z selera, kurczaka i ananaska :))))
Jednak weekendy w domu są bardzo cięzkie :)
Dorotko - cieszę sie że tych moich kilka ostrych słów trochę Ci pomogło - pamiętaj - TO MY JESTEśMY KOBIETAMI I TO MY JESTEśMY NAJWAżNIEJSZE !!!!!!!!!!!!!!!
MUSIMY SIę JEDNAK NAJPIERW SZANOWAć SAME !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nauczył mnie tego mój mąż - i jak widać są faceci którzy tak myślą :)
ZOBACZYSZ - JAK POCZUJESZ SIłę W SOBIE - TO JUż NIC NIE STANIE CI NA DRODZE DO SZCZęSCIA :)
szefusia mam w pracy więc najbliższe dni bez GG w pracy - jedynie wieczorkiem jakby co :))))))))))))
-
Wiem, że myślisz o mnie w kategoriach najgorszych... ale to nie do końca, jest tak, jak myslisz :( :( :( Szanuję samą siebie, ale widocznie za mało, skoro mąż mnie nie szanuje. Albo jest zupełnie inna kwestia... Mąz nie nauczył sie szanować kobiety u siebie w domu, bo do mamy swojej jeszcze gorzej się zwraca, niz do mnie... :( Bywają dni, Aniu, że czujęsię wspaniale, ale najczęściej jest to mój dobry nastrój, mój optymizm życiowy... Musze nauczyc się nie zwracać uwagi na Tomka przytyki, na Tomka złe zachowanie i walczyć tylko o swoje szczęście... :) :rool:
-
Dorotko - ja wcale nie myślę o Tobie w jakiś złych kategoriach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!
NIgdy i wcale !
Jeteś bardzoooooooooooo dzielna! Potrafisz mówić że jset źle i to jest wspaniałe.
źle to ja myślę tylko o Twoim Tomku!
jestem z Tobą.
-
Aniu, dzięki za słowa otuchy.... wiesz, sprawdź pocztę :)
-
Aniu, ja minął dzionek :?: U mnie tragedia :( :cry: Ale podniose się jutro :D
Pozdrowionka :D
A tak a propos, to ja nie wiem, jak mi się udało schudnąć aż tyle :!: :!: :!:
Potrzebuję chyba kopa :!:
Do jutra :!:
-
:((
Oj co za dzień... za oknem znowu pada deszcz!
Mam nadzieję że potem przestanie bo jade do Krakowa :)))) na uczelnie :((((
Wczoraj miałam straszny dzień. Cały dzień trzymałam sie ładnie dietki. O 22 zjadłam 2 kawałki małej pizzy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale wiecei co - nie myślałam. Siedziałam w pracy od 8 rano - czyli była to moja 14 godzina zasuwania - i jak przywieźli pizze to sie nawet nie zastanowiłam - tylko zjadłam. W sumie w pracy siedziałam do północy. Dziś za to powiedziałam że nie ide i se siedze w domku a w południe jade do mojego ukochanego Krakowa :)
Mam takiego jakiegoś doła i tak se myśle że ja to już tak ładnie nie diietkuje i nie chudne i potrzebuje chyba sinmych elektrowstrząsów, żeby mnie sprowadziły na ziemie.
A do tego chyba zbliża mi sie okres :( w sumie to powinnam dostac w niedziele :?
Zmykam
trzymajcie sie cieplutko w ten pochmurny dzień
-
Pogoda paskudna :( szkoda ze slonca nie ma, tak by sie od rana wstalo w dobrym humorze :)
pozdrawiam cie w ten deszczowy poranek :)
-
Dziewczyny, no dajcie spokój :shock: przecież humor nie zależy od pogody, tylko od pogody ducha :D Uśmiech i dobra herbatka z cytrynką, to jest to :!:
Wiem, ze czasem ma się doła, ale po to jest dno, by się odbić i płynąc na powrót w górę :D
mała nie masz ochoty i woli walki do gubienia kilogramów :?: Ja wczoraj miałam taki dzień, ale mam nadzieję, że żadna z nas nie zrezygnuje :!: :D Chcesz być szczupła, prawda :?: nie mylę się :!: :?:
Aniu, będzie teraz wolno szło w dół, ale ważne, że będzie :!: Nie traćmy sensu odchudzania, chyba, ze juz nie chcemy chudnąc bardziej i chcemy za wszelką cenę tylko utrzymać swoją wagę :D
Pozdrawiam, Aniu i wszystkich Twoich gości wątkowych :D
DUŻO SŁONKA W SERCACH
-
Witaj mała!
Najpierw gratulacje z podsumowanka, piękny wynik i do tego w rozsądnych granicach, czyli zdrowo. :)
A dni, kiedy wszystko obojętnieje i znika zapał zdarzają się każdemu, więc trzeba im się nie dać, nawet jeśli nic w celu spalenia kalorii nie zrobisz to przynajmniej ich nie chomikować. I to też będzie na plusik.
A na poprawę humorku
http://img287.imageshack.us/img287/5...078f06abj7.gif
-
Kochane
Potrzebuje znowu olbrzymiej dawki Waszej wiary i siły :cry: :cry: :cry:
Czuję sie strasznie słabo, najadłam sie dziś jak dzika świnia. Tak jak nie robiłam tego od miesiąca :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
wstyd mi :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
I tak sie jeszcze łudze że to nie jest to że się poddałam, tylko to że lada dzień przyjdzie @ - w zasadzie to powinna już być.
Była dziś w Krakowie :)))))) - uwielbiam to miasto.
Udało mi się z promotorem - luzik. Teraz muszę pozbierać jakieś materiały i w grudniu będe wiedzieć co pisać - tak mi przynajmniej babeczka powiedziała :/ zobaczymy
I w zasadzie to wszystko
ide spać
i mogę dziś napisać ......."dziś znowu zaczynam mój pamiętniczek, jutro znowu zaczynam walkę...............