-
mala a może w czasie sserialu, zamiast prasowania troszkę poćwiczysz? Nawet co drugi dzień, prasowania Ci się nie uzboera z całego tygodnia a i poćwiczysz... Tylko więcej jedz a jak już nie masz na nic ochoty, to może chociaż soki owocowe? Tylko nie te bardzo słodzone.
A za teściową podziękuję, jeszcze nie mam, ale pewnie też chętnie odstąpię :wink:
-
Witam Cię Mala25... Z tym mniejszym apetytem nie daj sie nabrać!!!
Już nie raz byłam szczęśliwa odchudzając się, że już po paru dniach tak mi sie skurczył żołądek, że jeszcze troche i wogóle nie będę odczuwać głodu...
Tak jest przez jakiś czas tylko potem organizm zaczyna odczuwać pewne braki / byc może związane sa one z niedoborem pewnych witamin/ i potem znowu powraca wilczy głód. Tak że jstaraj się jeść regularnie naet jak nie czujesz głodu, bo organizm potem upomni się o swoje stracone kalorie z nawiązka :wink: .
Pozdrowionka i trzymaj sie dzielnie!! :lol:
-
Kolejny dzień podsumować czas
dziś było 1080 - czyli już lepiej.
było by mniej ale posłuchałam rady SAIRY i wypiłam szklankę soku, który sama wycisnęłam z pomarańczy.
Po pracy pojechałam na zakupy i kupiłam sobie różne fajne dietetyczne jedzonko - żeby miec co jeść - i żeby m=nie schodzić poniżej tego 1000 a tak nawet myślę czy nie 1200.
Zaplanowałam sobie też ćwiczenia na serial - a tu guzik - za 10 minut przychodzą goście i pewnie wcześniej niż o 22-23 nie wyjdą.
Także dziś nici z ćwiczeń ale w sumie godzinę chodziłam po sklepie, do siebie do domu weszłam 4 razy po schodach ( 3 piętro) i w pracy dziś też weszłam po schodach ( na 7 piętro) :)))))) do tego godzinka sprzątania - w sumie trochę sie uzbierało.
Wieczorem pomyśle o tym 1200 i chyba se muszę zrobić jadłospis co mam zjeść - bo to bez senstu taka robota jak teraz.
O 17 zjadam obiad i się okazuje że od rana zjadłam 500-600 kalorii, a od 18 w sumie nie powinnam już jeśc a ja się na siłę na noc napycham żeby było 1000.
MUSZE SIE ZRESTARTOWAC I JAKOŚ TO OD NOWA UŁOŻYĆ
będzie dobrze
dziś niestaty nikogo mi ise już nie uda poodwiedzać, ale jutro w pracy to odrobię.
Dziękuję KOCHANE że jesteście ze mną :)))))
-
Nowy dzień :)))
Już 11 :)))
A i w spodniach więcej luzu
Postanowiłam że od dziś muszę doibjać do 1200 kcal - bo jak nie to jak mnie jojo dopadnie to się nie pozbieram :))))
-
malutka przybiegłam w podskokach, przywitać się i zaprosić na porannąherbatkę, oczywiście czerwoną no i bez cukru! :D
-
Malaaa :) ooooo:D w spodniach wiecej luzu :D
zobaczysz zaniedlugo ;) spadna ci z dupki ;):D
oby tak dalej :)
i oby jojo zniklo z Twojego i naszego zycia :D
buziole
-
saki jestes kochaniutka :))
dzięki za doping :)
-
etam :oops:
nie ma za co :lol:
-
mala super z tymi spodniami, oby tak dalej.
I tak myslę, że 1200 nie będzie zły, w końcu też trzeba jakoś normalnie funkcjonować, a po dietce będzie łatwiej nie uciułać "zapasów".
Poowdzonka życze i milusiego dzionka :!:
-
No .. mala tak trzymac... ehh to przyjemne jak w spodniach czuje sie luz i nie trzeba ich zapinac lezac.. i podskakiwac przy zakladaniu zeby wciagnac je na dupsko :).. Oby tak dalej ..
Trzymaj sie cieplutko.. i przy 1200 kcal.
Pozdrawiam.