no własnie, porażka... ale staram się kiedy jestem sama jesć niskokalorycznie...
dziś mało spaliłam, ale zmieszcze się najprawdopodobniej w 1000kcl
ciezki dzień, zginął w wypadku samochodowym moj znajomy z uczelni :/ dól ogólny....
Wersja do druku
no własnie, porażka... ale staram się kiedy jestem sama jesć niskokalorycznie...
dziś mało spaliłam, ale zmieszcze się najprawdopodobniej w 1000kcl
ciezki dzień, zginął w wypadku samochodowym moj znajomy z uczelni :/ dól ogólny....
[*][*]
Wiem co czujesz. Tydzien temu w niedziele umarla moja kolezanka... Tetniak w mozgu... :cry:
miala tylko 16lat :cry:
to tragiczne jak umera młoda osoba...
a teraz z innej trywialnej beczki... zobaczyłam się z "byłym"... to juz 3 jak nie jesteśmy razem i to ja go zostawiłam, ale na nieszczeście potwierdziły się moje przypuszczenia... nadal jest dla mnie wazny, a konkretniej nie chce tu puszczać górnolotnych fraz wiec powiem tak... nie chce nikogo innnego... tylko na mojenieszczęście on od ponad 2lat jest w innym szcześliwym związku... mega dól...
juz zjadłam prawie 1000kcl - to bedzie ciezki dzień...
grzechy: czekolada do picia na uczelni, piwo 0.5l - pewnie nie ostatnie dziś i ulubiona bułka słodka z makiem...
od wczoraj nie schudłam...
miłość czasami jest zbyt skomplikowana... albo człowiek przekonuje się o pewnych rzeczach zbyt późno... czasami trzeba troszkę nagrzeszyć
miłego dnia ;)
tylko najgorzej jak nie moza błedów ponaprawić i trzeba za nie drogo płacić...
pozawieszam się kilka... nie wiem ile tak na prawdę ale nie ma trzeba dalej zyć no nie ma innego wyjścia...
dobra wczoraj zjadłam 1600kcl - fatalnie...
wczoraj był mega kryzys... do tego wszystkiego zerwałam z chłopakiem :/
pewnie zgon psychiczny kilka tygodni ale nie moze to sie odbić na jedzeniu, bo dziś już waga w górę poszła...
dam radę w koncu nie poddam sie nigdy
głowa do góry...
masz rację... nie poddasz się - bo jesteś silna... i musisz wciąż w to wierzyć :)
3maj się
staram sie sidzacy bol spozytkowoc konstruktywnie - posprzatałam troche i umyłam 4 okna (zostalo jeszcze 5) ale juz nie mam dzis sil - sprobuje poczytac
najgorsze ze jak czuje sie zle to chcemi sie jesc :(
ech dokonałam tego ;) znow 1000kcl :)
jestem z siebie dumna :)
Elemiach trzymaj się dzielnie! Każdy przechodzi w życiu kryzysy i dołki, ale jesteśmy silne, twarde kobitki, więc się tak łatwo nie poddamy !
Gratuluję super udanego wczorajszego dzionka :D niestety mój okazał się totalną klapa, ale dzisiaj mamy kolejny :D ...i tego się trzymam :D
Pozdrawiam gorąco:D