Strona 73 z 88 PierwszyPierwszy ... 23 63 71 72 73 74 75 83 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 721 do 730 z 873

Wątek: Nie poddam się NIGDY W ŻYCIU!

  1. #721
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pewnie, że motywuje! Sama mam tu potem zostać? O nie!
    Przyznam się, że jadłam na SB rosołek bez makaronu. Bo w końcu to jest tylko wygotowane mięsko, a mięsko jest dozwolone, więc wyszło mi z tego, że mogę

    Świetnie, jak zauważyly różnicę! W końcu dzielnie się trzymasz

  2. #722
    cordelia Guest

    Domyślnie

    Newa - świetnie, świetnie trzymaj tak dalej. ale skoro już masz wiarę i motywację to tak już zostanie aż do osiągnięcia celu

    u mnie spadek wagi i rozmiarów zauważyła tylko mama i to pewnie dlatego, że wie, że byłam na kopenhaskiej, a teraz już sama na niej jest i, co najlepsze, w ciągu tygoodnia już zrzuciła więcej niż ja przez te 2 tygodnie... eh. no cóż. widocznie ja muszę jeszcze poczekać na pełen wizualny sukces

  3. #723
    Guest

    Domyślnie

    Witam!
    Dzisiaj jest mi trochę ciężko. A to dlatego, że tata zrobił specjalnie dla mnie sałatkę owocową. A ja co? Oczywiście nie jem bo nie mogę Trochę mi żal tych pysznych owoców, ale mówi się trudno. Za tydzień już będę mogła.
    Na obiad zjadłam a raczej wypilam trochę rosołu. Pierś z kurczaka pieczona i surówka. Myślę, że dam radę do końca dnia. Jutro już będzie łatwiej. Nie będą mnie kusiły te słodycze, chleb, owoce.
    Różnicę to i ja zaczęłam zauważać. Kości biodrowe bardziej mi wystają. Ciekawe czy cetymetry poleciały? Za kilka dni się pomierzę i zobaczymy. Ale myślę, że tak. Fajnie Żeby tylko na święta nie przesadzić z ciastem i nie przytyć. Ale do świąt jeszcze trochę czasu.

  4. #724
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Eeeeee tam, nie będzie źle na święta!
    Ciekawa jestem co nam ten różowy centymetr pokaże

  5. #725
    cordelia Guest

    Domyślnie

    jak dla mnie też jutro będzie łatwiej. zawsze w weekend muszę się ostro hamować przed jedzeniem z nudów :/ i też mam dzisiaj ponad 150 nadprogramowych kalorii, ale jakos to będzie. nie jest źle

    damy radę i przetrwamy święta... ważne żeby nie przesadzić.

  6. #726
    Renia19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Sutton Coldfield
    Posty
    0

    Domyślnie

    [b]Czesc Newa ciesze sie ze przynajmniej Tobie udało sie przetrwać weekend ja go totalnie zawaliłam i nie wiem kurcze co jest grane gdzie ta moja silna wola wogole lipaaa [/b]

  7. #727
    Guest

    Domyślnie

    Witam poniedziałkowo
    Weekend był idealny jeśli chodzi o dietę. Ani razu nie skusiłam się na nic niedozwolonego. Nawet nie musiałam jeść więcej dozwolonych rzeczy, żeby zagłuszyć głód jak myślałam. Jadłam tak jak na co dzień. Dzisiaj też mi dobrze idzie. Coraz bardziej podoba mi się ta dieta. Nie ciągnie mnie do słodyczy, owoców, chleba jak kiedyś gdy ją stosowałam. Pierwszy raz jak byłam na tej diecie to śniło mi się po nocach, że jem chleb. Później nie widziałam czy to mi się śniło czy było naprawdę
    Jutro zrobię pomiarki bo już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć ile schudłam.

    Nie mogę się doczekać świąt. W poniedziałek praktycznie nie mam zajęć. Mam tylko jeden wykład. Reszta została nam odpuszczona. Poprosiliśmy ładnie nauczycieli, żeby nam dali wolne no i dali Tylko we wtorek mam zajęcia i koło w dodatku Ale za to mam tylko do 13 zajęcia i do domu. Więc zostaje tylko ten tydzień i przyszły wtorek i święta

  8. #728
    cordelia Guest

    Domyślnie

    nooo to świetnie jak przetrwałaś ten weekend to na pewno dotrwasz do końca 1 fazy w sumie to co jesz? bo się menu strasznie zmniejszyło za pewne
    ja się zastanawiam i chyba się zdecyduję na dietkę z "kartki" mojej mamy... tzn. jak chodziła parę lat temu na gimnastykę i w ogole do takiego klubu to nazbierała sporo diet. jedna mi się spodobała a Ty co zamierzasz po 1 fazie? wracasz na 1000kcal czy 2 faza? chociaz to w sumie mozna połączyc...[/b]

  9. #729
    Guest

    Domyślnie

    Newa - Widzę, że humorek Ci dopisauje Fajnie, że tak dobrze czujesz się na diecie. Dawno mnie nie było i widzę, że już pierwsze sukcesy za Tobą - 61kg na suwaczku A jak tam Twoje bieganie? Bo ja nie zaczęłam...

  10. #730
    Guest

    Domyślnie

    Cordelio po I fazie nastąpi II faza. W sumie to nic nowego. Bo już mozna wprowadzić te produkty, które jem na co dzień, czyli ciemny chlebem, owsianka, owoce, czasem jakaś kasza czy makaron. Kalorii nie chce mi się liczyć, ale myślę, że na diecie zjadam tak około 1000-1300kcal.
    A jem serki wiejskie. W Lidlu znalazłam takie co mają 0,4% tłuszczu Kabanosy drobiowe, pierś z kurczaka, wszystkie dozwolone warzywka. Ostatnio polubiłam duszone warzywa typu kalarepa, seler, seler naciowy, pietruszka itp. Czasem też zjem ser żółty 13%. Jajka, najczęściej w postaci jajecznicy choć ostatnio mi się znudziła. Na obiad przywiozłam z domku pulpety gotowane w rosołku z chudego mięsa i jeszcze jakieś mięso pieczone. Więc zapas a obiad na cały tydzień mam. Może super urozmaicone nie jest, ale smakuje mi wszystko i jeszcze się nie znudziło. Aaa i czasem podgryzam na przerwie orzeszki ziemne. Żeby nie przesadzać z ich ilością zabieram ze sobą tylko odliczoną ilość czyli 15-20 sztuk.

    Mycha suwaczek jutro poleci w dół...czuję to A bieganie na razie odłożone zostało na później. Ostatnio za brzydka pogoda była. A teraz jest łądna, ale jakoś nie mogę się przemóc do samodzielnego biegania. Szukam towarzystwa bo zawsze to raźniej z kimś. W W przerwie świątecznej będę biegała w domu, bo tam towarzyszy mam dużo. A później zobaczymy. Ten tydzień na razie odpuszczam. Zostawię go na nastawianie się psychiczne

Strona 73 z 88 PierwszyPierwszy ... 23 63 71 72 73 74 75 83 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •