Wczorajszy zapał wykorzystałam maksymalnie, a trwał on jakieś 15 minutHeheh kompletnie nie miałam natchnienia do nauki. Za to wstałam dziś wcześniej i się uczyłam. I na jedno koło umiem, na drugie średnio na jeża, ale myślę, że jakoś dam radę. Do 15 mam czas, więc jeszcze gdzieś na zajęciach się coś tam porobi, trochę między zajęciami, może uda się trochę ściągnąc i zaliczone koło
Dam radę. Nie stresuję się. A za to dzisiaj po południu mam luz, bo na jutro nic nie muszę robić. Więc mogę bezkarnie iść dzisiaj spać o 22
Albo nie, mam lepszy pomysł. Posiedzę dzisiaj 4 godziny na forum
Chyba miałabym go dość na tydzień. Tak czy inaczej zmykam na zajęcia. Trzymajcie za mnie kciuki.
Pgosiu zazdroszczę tego zapału. Ale to dobrze, że chce Ci się uczyć. Przynajmniej nie masz wyrzutów sumienia jak ja, że się opierdzielam cały semestrA komputer jest niestety moim nałogiem i mam go włączonego przez 24h na dobę. No dobra na noc wyłączam, ale zawsze jak siadam do biurka odruchowo go włączam. Wiem, że powinnam czasem przystopować, ale uzależnienie to uzależnienie
Chyba wybiorę sią na jakiś odwyk
![]()
Madziii do lodówki wczoraj nie zajrzałam. Ostatni posiłek to były te warzywka na patelnię o 17. Później mała kawa i to koniec. Jak kładłam się spać to burczało mi w brzuchu, ale co tamDzisiaj też będzie tak ładnie. Obiecuję
![]()
Zakładki