-
Cordelio studiuję Ochronę Środowiska. Jestem na drugim roku. W ogóle coraz mniej podobają mi się te studia. Ale chyba na żadnym kierunku nie podobało by mi się w 100%, więc przeboleję. Ważne, że mam dużo możliwości po tym kierunku. Aaa miałam jeszcze opowiedzieć jakie to jaja dziją się u nas. Otóz w piątek kończy się sesja poprawkowa a ja nie mam jeszcze wyników z jednego egzaminu. Babka miała 2 tygodnie czasu na sprawdzenie naszych testów (!) i nie zdąrzyła. W piątek dopiero będą wyniki
I teraz pytanie co z tymi co nie zdadzą?? Kiedy mają poprawiać?? Masakra. Jak można być tak nieodpowiedzialnym? Jak na mój gust to musi wszystkich przepuścić. I z tego bardzo się cieszę, bo kiepsko poszedł mi ten egzamin. W ogóle nic na niego nie umiałam, wszystko ściągnęłam. Ale pierwszy i ostatni raz.
Mam dylemat co do tej diety SB
Głupio mi trochę bo tak obiecywałam, że nic mnie przed nią nie powstrzyma a tu się okazuje, że jednak jest coś w stanie mnie powstrzymać. Zajęcia na uczelni. Jak pisałam zmienili nam znowu plan na gorsze. Jutro zamiast kończyć o 13 skończę o 20
Bez komentarza... To już trzy dni kiedy kończę wieczorem. I kiedy ja mam jeść?? Naprawdę dziewczyny mam z tym problem. Bo wychodzę rano z domu i późnbiej siedzę po 10 godzin na uczelni, a co ja mogę zabrać na drugie śniadanie, obiad i kolację? Wezmę serek wiejski, jogurt naturalny i co dalej. Ja mam na tym wyżyć? Trochę mi się to niepodoba
Bo zawsze zabierałam kanapki, które są pożywne, albo banana, jogurt do picia, jabłko itp. A teraz nie dość, że nie mam za dużego wyboru to jeszcze nic ciepłego nie zjem. A tak to mogę czasem na stołówkę iść. I nie wiem
Z jednej strony chcę schudnąć dość szybko a z drugiej boję się, że nie dam rady a nie chcę głodowac ciągle. Doradźcie proszę!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki