Eh.. to swieta okropne mialas...
Ale przynajmniej maz sprawil sie jako kucharz:)
Wersja do druku
Eh.. to swieta okropne mialas...
Ale przynajmniej maz sprawil sie jako kucharz:)
Grunt to przedsiębiorczość - ja też całe święta spędziłam w pozycji horyzontalnej, pozwalając się obsługiwać :lol: przyjemnie było poleniuchować, ale pominę fakt jaki to miało wpływ na moją wagę 8) pozdrawiam!
[b]Pasqudko, ja tez mam ochote na niektore potrawy w lodowce,ale wieksza mam ochote jeszcze cosik schudnac, wiec.... :lol: :D [/b]
dobry na wieczor...
musze sie znow wziac za siebie bo po tych kilku dniach leniuchowania jestem szybka jak moj PC .. nic tylko mlota wziac i ostro w niego trzasnac.. taki jakis powolny sie zrobil.. dokladnie jak ja.
dzisiejszy dzien:
:arrow: wizyta u lekarza
:arrow: 3 kawy - bez cukru i mleka
:arrow: 2 herbaty
:arrow: kartofle.. i jogurt na obiad ok. 400 kcal
:arrow: torcik :oops: :oops: no zostal ze swiat a szkoda wyrzucic :oops: ale maly kawalek
:arrow: 2 pomarancza
:idea: 30 minut cudownych wygibasow przy strasznie usypiajacej i wciagajacej plytce dvd Pilates - nie bylo zle.. tylko ze boli wszystko jak cholera :) taki sportowiec ze mnie
:idea: spacer ok. 20 minut - zimno bylo a calkiem zdrowa to ja jeszcze nie jestem
nooo mam troche wyrzuty sumienia za ten kawalek tortu.. mam jasne ze mam.. jutro planuje jechac na zakupy.. no bo przeciez musze jakos ladnie na tego sylwestra wygladac. Chcialabym sobie kupic spodnie ktore mi przestana z dupska zjezdzac.. ale znajac mnie i zycie.. to spedze pol dnia na szukaniu... i nic nie znajde no bo po swietach to ciezko bedzie na swoj rozmiar trafic :) kupie troche ciasnawe.. zeby motywacja mi wzrosla :D :D :D :D :D tak sobie to pieknie wymyslilam..
zmykam jeszcze was troche poodwiedzac.. bo cos ostatnio opornie mi to wszystko wychodzi..
milej nocy Buziol
Paqudka! no juz akurat nie trafisz na swoj rozmiar :lol: :lol: :lol: :lol: Trafisz trafisz! naprzyklad na swoj rozmiar z przyszlego miesiaca :wink: :wink: :wink: :wink: Teraz akurat SOLDy wszedzie, wiec zaszalej troche :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
A propos szalenia! gdzie bedziecie szalec?
Buziaki!
Trochę dawno tu byłam.
Teraz ja choruję.
A spodnie dobra motywacja ;)
Dobra motywacja. Ja się już w żadne po Świętach nie mieszczę, więc muszę schudnąć. Pamiętam, że kiedyś tak mi zależało, aby zmieścić się w spodnie, takie śliczne (teraz na pewno w nie nie wiejdę, może za ok. pół miesiąca, miesiąc. I tak codziennie wskakiwałam w te spodnie, patrzałam czy dam radę zapiąć się. Oczywiście wtedy ograniczałam jedzenie, nawet pewnie za bardzo, bo spodnie już po 5 dniach dały się zapiąć na moim brzuszku :lol:
PASKUDKO DZIELNIE SOBIE RADZIŚ. JA Z WAGĄ MAMY FERIE DO 8 STYCZNIA.
DZXIĘKUJE ŻE ZAWSZE M MYŚLISZ O MOJEJ WNUSI.
Czyli z tym chorowaniem na święta to nie taki do końca zły pomysł, skoro wszystko było podstawiane pod nos :wink:
Moje spodnie ciasne. Nadal ciasne, ale nie ciaśniejsze bo nie przytyłam w Święta. Ale też nie schudłam. A właśnie się dowiedziałam, że na domówkę, na którą się wybieram, proponowoanym stylem jest styl elegancki. A ja własnie uprałam swoje ukochane dżinsy :cry:
Lekka panika, ja po prostu NIE MAM W CO SIĘ UBRAĆ! Aaaaaaaaaaa!!
Lecę zaraz na zakupy, może na jakiejś wyprzedaży coś elegantszego ( i wymemłanego jak psu z gardła) wygrzebę.
no już nie narzekaj, na pewno coś znajdziesz odpowiedniego :D ja to na razie mogę pomarzyć, że coś mi spada z tyłka :lol: