To teżdobre rozwiązanie.
Ja chciałabym ważyć w Walentynki 50 kg, to znaczy ponad 2 kg mniej, ale czy mi się uda? Od niepamiętnych czasów podczas nauki tyłam, a nie chudłam, więc to chyba zakrawałoby na cud :cry:
Wersja do druku
To teżdobre rozwiązanie.
Ja chciałabym ważyć w Walentynki 50 kg, to znaczy ponad 2 kg mniej, ale czy mi się uda? Od niepamiętnych czasów podczas nauki tyłam, a nie chudłam, więc to chyba zakrawałoby na cud :cry:
przybyłam znów wspierać :) chociaż mimo nieobecnosci byłam serduszkiem przy Tobie :)
buziakii :*
miłego dzionka :*
Ja teraz sporo jem, ale już od kilku dni nie tyję waga pokazuje 56,4 dziwne :shock:
może to przez wysiłek umysłowy ?
dzięki dziewczyny, że jesteście :D
Jak tylko zaliczę ten okropny przedmiot to się biorę za odchudzanie.
a kiedy ten sadny dzien zaliczenia :?:
Zerowy termin jest 29 stycznia, a jak nie wypali to 5 lutego.
Muszę schudnąć to wiem, bo teraz czuję się jakoś tak rozleźle.
trzymam kciuki :) to tydz. najważniejsze zeby waga teraz stala a nie rosla :)
milego dzionka :)
Wyszło, że już mam zaliczony egzam.
To odchudzanie pełną parą.
trzymam kciuki:)
Nareszcie się odchudzam jupi, już nic mnie nie skłoni do łakomstwa, teraz będzie celująco i prosto do 50 kg.
Nawet mam chęć poćwiczyć ;)