trzymam kciuki żeby udało sie dobrze zakończyć dzionek :) za kilka dni już spokojnie bedziesz pięknie dietkować :) tylko musisz się wziąść w garść i wyznaczyć sobie cel i to wszystko przemyśleć :)
całuski :)
Wersja do druku
trzymam kciuki żeby udało sie dobrze zakończyć dzionek :) za kilka dni już spokojnie bedziesz pięknie dietkować :) tylko musisz się wziąść w garść i wyznaczyć sobie cel i to wszystko przemyśleć :)
całuski :)
sunnydaaay dzięki wielkie, w końcu ktoś dał mi do zrozumienia, że te moje preteksty do braku diety są niedorzeczne.
Jak jest sie poza domem to zreguly sie mniej jada, no chyba ze przypadkiem skusi "cos" na miescie..
Co do skurczenia zoladku, to ja w grudniu 2006 przez okolo 2 dni prawie nic nie jadlam (bo bylam chora = brak apetytu wiec moje jedzenie wynosilo max.400kcal ale zaznaczam ze bylam chora, lezalam w lozku wiec zero aktywnosci ruchowej, umyslowej itp ), zoladek mi sie skurczyl nieco i tym sposobem zaczelam diete na ktorej jestem do dnia dzisiejszego. Czyli te dwa dni pomogly mi wejsc w diete.
Ale uwazam ze wcale taka drastyczne oczyszczanie nie musi miec miejsca, zeby wrocic na "dobry tor". Mysle ze wazne punkty w diecie to:
:arrow: wszystko mozna ale z umiarem :!:
:arrow: ograniczenie lub nawet wyeliminowanie bialego pieczywa, zastapienie go pieczywem typu Wasa lub ciemnym, ograniczenie lub wyeliminowanie: slodyczy, sosow, ziemniakow, majonezu
Uwazam, ze zastosowac te 2 punkty i dieta wcale nie musi byc katorga, tylko trzeba dobrze wybierac produkty. Ja ostatnio przemoglam sie i zastapilam majonez jogurtem naturalnym. Moze i mniej smakuje ale przynajmniej mniej kalorii w siebie wrzucam. Trzeba wybierac produkty ktore pozwalaja wypelnic skutecznie zoladek i usunac glod. Patrz np na takie slodycze, ile maja kalorii a czlowiek wcale sie tym nawet nie naje. Zjesz 8 kostek czekolady, chwile Cie to cieszy ale nadal jestes glodna. A mozna bylo zjesc zamiast tego pyszna kanapke...
Oczywiscie to byla moja teoria, a wiadomo ze czlowiek nieraz łasuch jest...
witaj!!
moze wkoncu bedzie lepiej za dwa miesiace wyjezdzam do pracy alez sie ciesze juz nie moge sie doczekac hura!!
dzis delikatne sniadanko zjadlam 250 g jogurtu truskawowego jogobella
przed obiadem podjadlam sobie malutko smarzona kielbase z warywami
obiadek sosi z serduszek ziemniaczki i buraki czerwone z papryka
mysle ze to nie zaDUZO
odchudzanko :arrow: ja tez mam 163 :)
nie ma za co Kochana :) wierze w Ciebie :!::)
Z takim wsparciem to pikuś odchudzanie:)
Dzięki OGROMNE!!!
jutro ruszasz pełną parą :?: :)
No już dziś w sumie mało jadłam :)
Jutro też będzie pozytywnie dietkowo :)
Mam w końcu powera :)