athshe->zjedz jakies owoce miedzy posilkami to dobijesz do 1000 :wink: a ćwiczysz :?: po intensywnym wysilku organizm sam bedzie domagał sie jedzonka...pozdrawiam :)
Tusia->milego dnia i udanej jak zawsze dietki :wink: :)
Wersja do druku
athshe->zjedz jakies owoce miedzy posilkami to dobijesz do 1000 :wink: a ćwiczysz :?: po intensywnym wysilku organizm sam bedzie domagał sie jedzonka...pozdrawiam :)
Tusia->milego dnia i udanej jak zawsze dietki :wink: :)
Witam serdecznie :D :D
Ale brzydka pogoda, że aż się nie chce nigdzie wyjść... :?
Hej Tussiaczku juz jestem. I teraz bede cie znow wspierac. Goraco pozdrawiam i milego dietkowania zycze. Caluski.. no i wspanialej pogody bo u mnie za oknem leje .. az zal psa z domu wypuscic.. a ja do sklepu musze isc.. ehhh..
Czesc Dziewczyny!.
Milo mi ze mnie odwiedziłyście…
Wczoraj nie mialam kiedy wejsc na forum i wpisac się do poscika…
Mogole wczorajszy dzien był zwariowany.
Niestety zakupy się nie udaly. Nigdzie nie mogę dostac bucikow, jakie sobie wymyśliłam.Grrrr. Będę musiala poszukac w Wawie…Ehhhhh…
Wypożyczyłam sobie swietna książkę z zakresu psychologii-> pochłaniam tego typu ksiazki migusiem;)- będzie lektura na takie dni jak dzisiaj- zimne i deszczowe. Brrrrrrrr.
Wczoraj w moim menu pojawila się pizza, nio ale pod względem kaloryczności nie wyszlo tak zle. Tak to jest jak sioe chodzi po miescie z Miskiem i oboje glodni.
Dzisiaj grzecznie dalej dietkuje…
Dostala miesiaczki i wszystko mnie boli,ale z silowni nei zrezygnuje…no chyba ze byloby naprawde zle…desperatka nie jestem.
Przejde do konretow…Najpierw menu z dnia wczorajszego.
ŚRODA:
*SNIADANIE:
Pumpernikiel,ser bialy półtłusty, miod, słonecznik i migdaly prazone na teflonie, kawka z mlekiem
*OBIAD:
Winogrona, jabłko, grejpfrut
*KOLACJA:
3 kawalki pizzy
RAZEM: 1254 kcal.
CWICZENIA: 1,5 h silownia->od razu po pizzy
Czas przejść do jedzonka z dnia dzisiejszego…
CZWARTEK:
*SNIADANIE:
- brak->brak apetytu po pizzy, tylko kawka z mlekiem
*II SNIADANIE:
Jabłko
*OBIAD:
Zupa grzybowa z jogurtem i kilkoma kluseczkami
*KOLACJA:
2 pulpety gotowane, 3 lyzki groszku konserwowego, troszke świeżej papryki czerwonej, surowka z jabłka.
RAZEM: 906kcal
CWICZENIA: 1,5 h silownia.
Za komplementy zarowna przyszla chrzensiaczka, jak i piesio dziękują
Athshe:
Witam Cie cieplo. Mialam podobny problem, jak się wczesniej odchudzałam i nie mialam dostępu do licznika kalorii wciągu dnia. Zapisywałam na karteczce, pozniej wieczorami wszystko sumowałam i wychdozilo 700-800 kcal, a nie takie były moje zalozenia. Podobnie jak Tobie, ta kaloryczność mi czasem wystarczala…Tylko zrozumnialam ze nie tedy droga i lepiej odchudzic się zdrowo. Zaczelam jesc wiecej i schudłam. Obecnie pamiętam mniej wiecej ile kalorii o ma, patrze na etykiety i keidy mogę podejść do kompa i podliczyc-robie to, albo na kartce. Staram się nie jesc ani malo, ani duzo. Tak w sam raz. Dziewczyny dobrze Ci podpowiadaja, podgryzaj owoce…zawsze to jakies kalorie…Pamiętaj,ze keidys jadłaś o wiele wiecej, wiec dłużej na 600-800kcal nie pociągniesz.Predzej czy pozniej się rzucisz na jedzonko. Dobre sa rowneiz zdrowe batoniki- w sam raz do porannej kawki
Pasqudko:
Witam po dłuższej przerwie. Gdzie się podziewałaś?
Pozdrawiam i uciekam do Waszych wateczkow.
Do juterka
Tuska
Tusssiaczku witam po krótkiej przerwie :D :D
Super sobie radzisz z dietkowaniem, oby tak dalej :D
świetnie Ci idzie :) i ta siłownia... i wogóóóle ;) też poszukuje buciorów... tzn jutro lecę po centrach za jakimiś kozakami ^^ ale nie mam zbyt wielgachnych chęci :P
3ymaj się ciepło!!
Super! Siłownia, ahh tylko patrzeć jak będziesz super laską :D
witaj TUSIACZKU :D
doczytalam wrescie co studiujesz bo dopiero teraz po chorobce ja jestem na ostatnim roku peadagogiki i niedlugo jak sie uida pozdawac wszystkie egzminy i obronic prace bde pania nauczycielka w przedszkolu albo w szkole :) dietka idzie Ci bardzo ladnie no a jak widze Twoja kawcie to poprostu padam rozmarzona na podloge :roll: no i coraz czesciej sie przekonuje ze magia jedzenia po czesci kryj sie w podaniu go w odpowiedni sposob bobasek kochany po prostu no i pioesk tez sprawie sobie takiego jak juz wrescie wezme slub z moim Miskiem i bedziemy miec swoj dom a na razie mam sliczna spanielke i ja uwielbiem :D ale sie ropisalam o rzeczch niedietowych :D no nic nadrobie innym razem najwazniejsze ze Tobie idzie dobrze :wink:
Ja jestem tuz po @ i mam wrażenie, ze nie chudnę....
Wielkie dzięki za wsparcie, jak na razie sobie radzę, nawet słodycze przestały mnie ciągnąć - póki ich nie widzę. Gorzej jest w sklepie, ale opieram się dzielnie. Postanowiłam posłuchac twojej rady i trzymać się bliżej tysiąca - specjalnie wydrukowałam sobie listę kaloryczności, żeby wiedzieć co jem. Skoro tyle osób się tego trzyma i działa, to u mnie pewnie też podziała... tylko kiedy ta waga znowu ruszy?? w dół oczywiście ;) daję jej na to 10 dni.a potem ją pobiję :D