Ja jak wejdę do zoologicznego to moge siedzieć przez godzinę i oglądać zwierzęta, jedzenie itp., ale to pewnie dlatego, że jeszcze nie mamy dziecka :wink:
Miłej nocki :P
Wersja do druku
Ja jak wejdę do zoologicznego to moge siedzieć przez godzinę i oglądać zwierzęta, jedzenie itp., ale to pewnie dlatego, że jeszcze nie mamy dziecka :wink:
Miłej nocki :P
Jakie sliczne...ja bym mojego mężczyzne mogła ciągac po sklepach z ubrankami dla maleństw i pokazywac i marzyc opowiadac i planowac. A wtedy on mowi dość!... ale chyba, że też się rozmarza:) ja ze sklapami zoologicznymi mam to samo :) tez moge siedziec i patrzec sie na rybki i małe świnki i króliczki :)
oj, zoologiczne sklepy omijam szerokim łukiem, boza dużo mnie kosztuje nie kupienie czegoś.... szczgólne uczucia wzbudzają we mnie szynsylki i koszatniczki :D
i rzadko spotykane moje "zwierzęce marzenie" od dzieciństwa - gwarek
Oj Tusssiaczku miałam dziś poranna lekturę u Ciebie :D :D
Bobasek śliczny, sweterki sliczne :D :D
Siłownia, masz rację, trzeba, trzeba, to wtedy szybciej się chudnie :D :D :D :D
Pozdrawiam i po napisania :D
Witaj Tusiaczku.. dzieki ze do mnie wpadasz.. goraco pozdrawiam piatkowo.. i zycze milego dietkowania.. Calusek.. fajnie ze jestes.
witam serdecznie w deszczowe piatkowe południe. Pogoda taka, ze ze spacerku znowu nici. Wrrr, i ja będę zła i Emilka na pewno też. Ubranka boskie. Zwłaszcza sweterek ten kolorowy, Widzę, ze twoje maleństwo jeszcze mniejsze inż moja córcia (chyba). Moja Emilka ma już prawie 7 miesięcy.
Witaj Tussiaczku!
Śliczne te ubranka dla maleństwa. Chyba i ja w końcu będę musiała czegoś poszukać dla synka mojego brata. Ale ja raczej cierpliwości do takich sklepów nie mam... A w zoologicznych też mogę przesiadywać...
witaj Tusiaczku :)
jaki sliczny dzidzius :) dziei sa cudne poprostu ja jako przyszly pedagog mam do nich jeszcze wieksza slabsc niz wiekszosc ludzi i zawsze byalam niania w rodzinie iw szystkich kuzynow bawilam :) super ze zmiescilas sie w limicie przez te dni podrozy a w swieta na pewno wytrzymasz wszystkie wytrzymamy w koncu dietki szkoda :!: :!:
Witajcie w piatkowy wieczor!.
Dzisiaj szybiutko bo dzisiaj kolejne swieto w domku...Ehhhhhh.Wogole dzisiejszy dzien jest neisdrowy pod wzgledem jedzenowym. Skucha z mojej strony...a jutro zapowiada sie spaghetti.Hmmmmmmmm.
Dzisiaj zjadlam:
PIATEK:
SNIADANIE:
rogal z makiem, pol bulki maslanej, krakowska,,ser zolty :oops: - moje Sloneczko przywiozlo mi dzisiaj z rana swieze pieczywko:).
*OBIAD:
kilka mandarynek, kawalek sernika
*KOLACJA:
warzywa zapiekane w piekarniku z odrobina sera zoltego,( pomidr. papryka, pieczarki,marchewka,cebula,kalafior,brokulka)-mniam :D , troszke zurku z jajkiem
......
Mam nadzieje ze nie skusze sie na zadne ciasto,ani cukierki...
RAZEM: 1131kcal :oops:
CWICZENIA: brak.
Zmykam niebawem z Miskiem do stomatologa...a pozniej lezenie i ogladanie telewizji...( planowalismy dzisiaj wyjsc na maisto...). Heh.
tusia
Dzien Dobry w sobotni, piekny poranek!!!.
Piekna mamy dzisiaj pogode...istny kwiecien !...
Tylko moje samopoczucie nie najlepsze...Wypilam wczoraj 1,5 lampki czerwonego, wytrwanego wina i boli mnie glowka...Dziwne, bo pijam dosc czesto i jest wszystko wporzadku.
Wczorajszy wieczorek minal calkiem przyjemnie. Posiedzielismy troszke z rodzinka, pozniej zaczelismy ogladac filmy na dvd...Lubie ogladac horrory, a pozniej spie przy zapalonym swietle,( glupota,wiem). Zawsze obioecuje sobie ze to ostatni horror,az do nastepnego pojscia do kina/wypozyczenia/... Ehhhhh...Tak wiec sobie ogladalismy i zasnelismy razem. Obudzilismy sie po 4:00 nad ranem. Moj Misio szybko zebral rzeczy i pojechal do domku. Tak wiec pewnie stad bol glowy...
Zaraz czeka mnie szybki prysznic...
Niebawem przyjezdza moje Sloneczko i bedziemy razem robic spaghetti. Hm. Wiecie?. Moj chlopak to taki troszke inny jest. Wszedzie mnie ciagnie ze soba, wszystko razem- jak dwie papuzki . Mi to odpowiada. Robie to samo. Jak jest sie w zwiazku to nie powinnismy zyc kazdy swoim zyciem i sie spotykac raz na jakis czas...
Mam jeszcze takie pytanko do Was, nad ktorym zastanawiam sie od jakiegos czasu...
Misio planuje niebawem wziasc kredyt na kupno i wyposazenie mieszkania...
Co myslicie o wspolnym zamieszkaniu przed slubem?...Wydaje mi sie ze to dobry pomysl, sprawzenie sie do konca...jednak jestem ciekawa Waszej opinii.
buziaki i dozobaczonka niebawem,( dzisiaj).
tusia