-
jakiego humoru Linuniu, toż to ja sztywniak jestem 
Figo, po wczorajszym moim sukcesie - minus 100 gram (ważenie poprzedzało 15, tygodnia wyrzeczeń, uczicwego pilnowania się, basenu) i takimż spodziewanym tempie chudnięcia wyliczyłam, że do upragnionego celu 48 kg jeszcze tylko 15 miechów
Na Twoje wesele sprawię sobie wór po kartoflach :P
Dzięki, agatelko 
Moje wymiary (będe publikować je co tydzień):
1 tydzień marca
waga: 54,3 kg
fat: 24,5 % (wzrost o 1,5% od zeszłego rok, przecież to dużo!)
water: 53,1% (nie ma, nie ma wody na pustyni...)
muscle: 33,8%
Strategia jest taka: karnet już mam, więc basen dwa razy w tygodniu, do tego rozpiszę sobie domowy trening, ale trzy razy w tygodniu. Zawsze planowałam sobie ćwiczyć codziennie - co wyglądało potem tak, że pare razy się udało, potem brakło czasu, aż wkońcu to porzucałam. Lepiej rzadziej, a solidniej
Zatem - raz na nogi, dwa razy na brzuch i ramiona (na brzuch potzreba mniej odpoczynku niż na nogi).
Muszę się pochwalić, że coraz częściej i więcej chodzę na nózkach - kilka przystanków w drodze do lub z uczelni, itp 
Wczoraj było 1003 kcal, i 45 minut basenu, po którym biegusiem do domu, żeby tylko zdążyć zobaczyć mój ulubiony fragment Shreka 2...

"Daj spokój, Ośle! Spójrz na niego...Stoi w tych swoich małych butkach.Ty wiesz, ile on się musiał nachodzić, by znaleźć swój rozmiar!?"
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Nieszkodzi
Dla mnie mozesz byc i w worku. Wazne zebys byla
Musisz mnie usciskac na nowej drodze zycia :P
Jestem juz po pierwszych przymiarkach sukni. Stresujace i dziwne uczucie 
Tez planowalam dreptac na uczelnie pieszo, ale szybko zrezygnowalam jak sie okazalo, ze w szpilkach dojscie zajmuje mi godzine 
Ten garnier to byl zly pomysl - jestem laciata. Zgadnij kto mi go podsunal
-
wczoraj ślicznie
ruszasz się to sukces gwarantowany troszke cierpliwości
-
no nareszcie wrocilas do nas na dobre
brakowalo nam cie tutaj
i zobaczysz ze bedzie dobrze
na weselu bedziesz wygkladac pieknie;D
buziak na mila niedziele;*
-
Kurcze! Dzięki za odwiedziny!
Gratuluję zapału do ćwiczeń. Strasznie Ci tego zazdroszczę.. Ja w ogóle nie lubię ćwiczyć! wolę spacer, rower, cokolwiek, ale nie jakaś gimnastyka, czy siłownia.. Na siłownie czy aerobik to ja sie w ogóle wsytdzę iść! Może jak juz kiedyś schudnę, to zacznę wtedy chodzić dopiero 
Powodzenia!
-
I dlatego Grazynko bardzo dobrym rozwiązaniem jest kupić sobie karnet na basen albo na aerobik
Niby się nie chce, ale wydanej kasy przecież szkoda, nie? 
3 marca:
- 3 wafle ryżowe
- jajko na twardo
- plasterek sera, plasterek szyneczki
- sok z marchwii 225ml
- banan
- zupa biały barszcz
- kasza gryczana 5 łyżek z dusoznymi pieczarkami
- 4 morele suszone
- niecała łyżka ziaren słonecznika
- mleko 250ml z płatkami kukurydzianymi
-------------------------------------------------------
1134 kcal
Dziś trochę przyjemności (tzn chwile sam na sam z lekturą
), trochę obowiązku (tzn. nauka), no i basen
Figa - nie moja wina, że niedbale smarujesz się balsamami. Ja łaciata nie jestem
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
wczoraj bardzo ładnie
dzisiaj napewno też tak będzie 
szykuje Ci się bardzo miły dzionek
-
no i ty mówisz,ze nie masz poczucia humoru, ja juz ten obrazek co u mnie wkleiłaś mam na tapecie
poprawia mi humor
ahh basen,ja marze ot ym by sobie tak 2 razy w tygodniu pływac, ale tchórz jestem jak nic
yhh
Ja mam debilne pytanie, no ale podobno nie ma głupich pytań:P
Olifko jak sie oblicza ile ma się w organizmie wody, tłuszczu i mieśni?? bo aj nie wiem
i wstyd mi
a tak pzoa tym to wczoraj bardzo ładnie dietkowałas:d Ja tez swój soczek marchwiowy zaliczyłam mniam był
)))[/img][/url][/list][/list][/code][/quote]
-
-
buziak na mily poczatek tygodnia;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki