-
Nie ma jej, to znaczy je coś ukradkiem 
Tatowe imieniny - pozwoliłam sobie na kawałek pyszne tortu z orzechami, ciasteczko i kawałek czekolady mlecznej. A teraz mam wrażenie że przytyłam 2 kilo. Eh te wyrzuty sumienia
21 kwietnia:
- 1 kromka pumpernikla
- plasterek wędliny, 2 plasterki sera żółtego
- wspomniane: kawałek tortu, ciastko, czekoladka
- kawa czarna z łyżeczką cukru
- talerz zupy
- 2 roldogi
- czyli parówki zapiekane w cieście naleśnikowym
- jabłko
Ruch: 30 min ćwiczeń na brzuch, 25 min jogi, 1h spaceru z niezwykle żywotnym psem 
Nie idę łeb w łeb, bo u mnie waga zmniejsza się baaardzo nieznacznie
W poniedziałek zrobię sobie dokładniejsze ważenie, bo ostatnio tego zaniechałam, pewnie mi tłuszcz skoczył jak znam życie :/
Od 24 kwietnia zaczynam "szóstkę". Dlaczego od 24? Bo 8 idę na Komunię i chciałabym mieć taki 14-dniowy szóstkowy brzuszek do tej spódniczki
Do tego czasu robię 8 min abs i ćwiczące tą partię mięśni.
A w ogóle to do tej Komunii chciałabym 50,5 kg...
Całuski
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki