Moja spowiedź z dnia wczorajszego:
KALORIE :
:arrow: 1100 kcal :D
ĆWICZENIA:
:arrow: 8 minutes abs;
:arrow: 200 podskoków na skakance;
:arrow: 10 minut na rowerku stacjonarnym (nuuudy)
Mój wczorajszy grzeszek to 2 kostki mlecznej czekolady :roll:
Wersja do druku
Moja spowiedź z dnia wczorajszego:
KALORIE :
:arrow: 1100 kcal :D
ĆWICZENIA:
:arrow: 8 minutes abs;
:arrow: 200 podskoków na skakance;
:arrow: 10 minut na rowerku stacjonarnym (nuuudy)
Mój wczorajszy grzeszek to 2 kostki mlecznej czekolady :roll:
Dzisiaj
Z jedzeniem koniec na dzisiaj, ilośc pochłonietych kalorii 1150 :D w tym batonik cornflakes :?
Z cwiczen:
:arrow: 8 minut brzuch
:arrow: 8 minut dupsko
:arrow: 8 minut łapki
:arrow: 250 podskoków na skakance
W planach jeszcze:
:arrow: 8 minut ramionka
:arrow: jazda na rowerku stacjonarnym
Jak sie tu zawsze wyspowiadam to czuje sie rozgrzeszona
Dzisiaj wlazłam na wagę patrzę a tam 56 kilo, cos mi się wierzyc nie chce, wiec suwaczek narazie zostaje :shock:
Wczoraj moja waga została z lekka zniszczona, moja córka uczyła się zeskoków a to, że waga była w pobliżu i jakaś taka była na jej oko bezpieczna to też ta nauka odbywała sie na niej, co w rezultacie doprowadziło do jej zdewastowania :D
sprytnie sprubowałam ja naprawic, ale nie jestem pewna czy ta czynnośc mi sie udała, więc średnio uwierzyłam w to co wskazywała. :wink:
Chociaż diety się trzymam, więc czemu niby miała bym nie schudnąc :D Jakaś taka mało pewna siebie jestem, a z tym to raczej problemu nigdy nie miałam, wiec nie rozumiem czemu w tej kwesti jest u mnie inaczej :shock:
Gratuluje ruchu wskazówki :).
gratuluje twardego trzymania sie postanowien
noi ruchu wskazowki w dobrym kierunku :D
wierze w Ciebie :D
Dzień dobry w deszczowy wtorek!!!
Witam z pracy :). Szefowa mnie ..... Do napisania :)
Właśnie niedawno wróciłam od kuzynki no i jestem załamana.
Wygrzebałam z jej z szafy stare zdjęcia z naszych wspólnych wakacji, jaka ja tam byłam zgrabna i szczupła ( 7 lat temu zaznaczę). Brzuszek płaściutki, nóżki chudziutkie.
Kurcze, ze tez musiałam się aż tak zaniedbac
Mojej córci muszę wpoic zamilowanie do sportu, nic na siłę, ale dużo ruchu, gimnastyki, może jakaś siatkówka, pływanie, taniec, coś co będzie sparwiac jej radosc i będzie kształtowac jej sylwetke.
Chociaz ja w szkole podstawowej sport uwielbialam :D
Byłam chuda jak patyk, w liceum bylo trochę gorzej, bardziej mi w glowie były wszelkiego rodzaju rozrywki, a na studiach wieczorne piwkowanie, jedzenie w fast fodach, bo nie chcialo się robic.... no i sa tego skutki.
Potem ciaża i zupelnie starcilam kontrolę nad swoim ciałem, ale najgorszy był czas po ciązy...mamusine obiadki zaznaczę, że bardzo tłuste, poranne bułeczki, chlebek. ogromne kolacje, spaghetti co drudi dzień i tak jakoś zrobiłam się paczusiem.
Czas najwyzszy to zmienic
Zjedzone 1150 kcal
:arrow:Śniadanie:
---> wasa z masłem (malutko) 2 kromki
---> jabłko
:arrow: II Śniadanie:
--->grahamka +odrobinka masła + serek Piątnica 0 %
:arrow: Obiadek
--->naleśnik z niskosłodzonym dżemem :oops:
:arrow: Podwieczorek
---> baton corn flakes
---> 2 orzechy włoskie
:arrow: Kolacja
---> płatki Nestle fitness 30 g
---> mleko 2% pół szklanki
Ćwiczenia - coś tam było, ale niewiele, mizerota ze mnie:
:arrow: 8 minut brzusio
:arrow: 8 minut ramionka
:arrow: 8 minut pupcia
ETA WSIO!
Dzisiaj wszystkie "ósemeczki" :lol:
Jestem z siebie zadowolnona :lol:
Ale ten brzuch, wykończy mnie ...sio ty nie ładny chabasie.
Brzuchu zaklinam Cię :twisted: Zmniejszaj się wkońcu :!:
Zmieniłam temat, a co mi tam ram pam pam!!!
Czuję się doskonale yupiiii