-
Kurcze i tak własnie dołuje wazenie codzienne... kurcze wczoraj moze nie jadłam za duzo..no moze troszke pierniczkow..:( moze to wszystko razem jakos...takie dni jak ten sprawiaja ze juz mam dosyc odchudzania...bo niedosc ze waze o dwa kilo wiecej niz dotychczas to jescze kilogram mi wrocił...załamka...co ja robie zle..:(??????
-
Ośmiorniczko,
absolutnie nie wolno Ci się załamywać, ani poddawać :!: :!: :!:
Nikt nie mówił że będzie łatwo, ale najważniejsze że weszłaś na tą drogę walki :!: :!: :!:
Początki są bardzo trudne. Trzeba zmienić tyle rzeczy w swoim życiu i przede wszystkim w sobie.
To bardzo trudne nagle zacząć odżywiać sie zupełnie inaczej i dlatego są wpadki.
Ale jeśli sie postarasz będzie ich coraz mniej z każdym dniem i pewnego dnia zauważysz że Twoja chęć na produkty "zakazane" minęła, a Twoja silna wola jest naparwde silna :D
Warto to przetrwać :!:
Trzymaj się i nie poddawaj się.
Przecież lepiej chudnąc powoli niż nie chudnąć wcale.
Jak będziesz ładnie dietkować to nie ma siły, kilogramy polecą w dół :!:
Pozdrawiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
-
Saro masz racje..po malutku dltego moj pierwszy cel bedzie tylko do 70..wtedy bede juz sie dobrze czuła...a potem bede dazyła do fajnijszej figurki :)
-
NIedługo czas sesji...nauki mnostwo i nerwow jescze wiecej...:( a ja wtedy duuzo jem...i tak wlasnie dzis była impreza rodzinna na ktorej nie powiem co zjadlam ale duzo za duzo...ja chyba od wtorku moze poniedzialku zaczne kopenhaska ...bo mam dosyc juz a jak tak szyko zleca te kilogramy to przynajmniej bede miala dalsza motywacje...:(
kurcze trzymajcie za mnie kciuki...
-
od jutra postanawiam ...dietka oczyszczajaca..tego typu jak Sary...albo same warzywka i owocki..i to tak przez 5 dni do tygodnia...obyy sie udało...
stwierdzilam ze kopenhaska to lekkie przegiecie...nie dam rady musze miec siłe na nauke....
-
Osmiorniczko ja własnie od dzis miałam zacac tą 5-dniowa, ale nie mam zadnych warzyw w domu :x
Musze zacząć od jutra :D
A jak tam dziś ci minąl dzień???
-
WItam Was dziwczyny..
Agapinko u mnie tak jak u Ciebie nie było w domku warzyw...no i klapa...nei zaczełam tej dietki ...no i sie objadłam wlasnie zjadłam 2 drozdzowki i twixa..jestem mlotkiem..osttnio choruje i nawet nie chodze na basen...chcialabym schudnac w koncu...i ciagle mis ie nie udaje...wszystko mnie boli...i nie moge si ewyleczyc ...:(
aja musze byc laska...bo nie zdaze...dzis juz nic nie zjem ..mam nadzieje ..bede tylko duuzo piła..:(
jestem zalamana bo mam nowa wage..i zamiast chudnac tyje :(
-
Osmiorniczko to wez sie za siebie, i nie jedz takich niedobrych pokarmów ..fuj...
-
Ośmiorniczko,
chwilkę mnie tu nie było i widzę że źle się dzieje :!:
kochana co Ty wyprawiasz :?: Nie wolno Ci zaprzepaścić tego co już wywalczyłaś :!:
czy te drożdżówki były tego warte :?: Nie sądze...
Musisz się zebrać w kupę i walczyć dalej. Masz przed sobą jasny cel, jele chcesz go osiągnąć to nie możesz się tak łatwo poddawać :!:
Bardzo dobry jest pomysł podzielenia celu na mniejsze. WIęc teraz bierz się w garść i walcz o uzyskanie tych 70 kg. Dasz rade :!: Możesz na mnie liczyć, jak będzie trzeba wesprzeć, ale nie chce juz słyszeć o drożdżówkach, ani nic tego typu :!:
Przeciez jesteś silną kobietką i już trochę kilosków za Tobą. Wiesz jak wspaniale można się czuć opierając się jakimś pysznościom. Więc od dziś koniec z tymi wpadkami i zaczynasz na nowo dietkować. Myślę że dietka oczyszczająca jest ok na początek bo troszkę pomoże zwalczyć samki na różne rzeczy.
Więc do sklepu po warzywka i dietkujemy ładnie :!: Ja tu wpadnę później sprawdzić jak Ci idzie i mam nadzieje że znajde zadowoloną siebie dziewczynę :!:
Ja w Ciebie wierzę, a TY :?:
Pamiętaj, że trzeba walczyć i zamiast się poddać - iść w dobrą stronę. Czas i tak mija, więc go nie marnuj już tylko wykorzystaj jak najlepiej :!:
A ja trzymam kciuki i głowa do góry :!:
Pozdrawiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/68/.png
-
Saro ale mnie ochrzanilas...azmi głupio sie zrobiło...
hmm masz racje...co ja robie najlepszego...ale to chyba ostatnio przez te choroby...
no coz.....waga jakis czas temu sie podniosła...no i dalej jest 79...dzis za duzo nie zjadłam...jescze nie zaczełam dietki oczyszczajacej ale nie bawem...dzis danio na sniadanie...i obiadek salatka tradycyjna z warzywami i majonezem niestety nic nie mialam w domku innego...(gdzies 2 lyzki dosc spore tej salatki było)..a do tego dwie kromki zytniego chlebka chrupkeigo z sezamem..jak na dzisiejszy dzien to chyba nie az tak duzo...co o tym myslicie? ale chyba kupie sobie warzywa na pateline..na kolacje..
Saro tak mi wstyd przed Toba Ty taka dzielna...i tak ladnie idziesz łeb w łeb..i wiczysz i w ogole taki z ciebie przyklad mozna brac...a ja taki obzartuch i leniuch :( chyle czola...ale sie poprawiam
dzieki za ochrzan przydal sie :))