WITAJ OSMIORNICZKO, JESTEM U CIEBIE PIERWSZY RAZ :) POZDRAWIAM I ZYCZE POWODZENIA Z DIETKA :)
Wersja do druku
WITAJ OSMIORNICZKO, JESTEM U CIEBIE PIERWSZY RAZ :) POZDRAWIAM I ZYCZE POWODZENIA Z DIETKA :)
Witaj Zyrafo:)
fajny nick...widze ze zaczynasz juz drugi etap...moj jescze trwa ..mam nadzieje ze szybko przejde na drugi bo szczerze mowiac zaczyna mnie enerwowac niski spadek..
no ale coz...
dzis nagrzeszylam..nie powiem co zjadłam...mialam ochote i juz..w sumie mam doła..wiem ze nie powinnam zajadac tego slodyczami...ale ide dzis na basen mam nadzieje ze to wypływam..juz dzis nic nie zjem w sumie kalorycznie ok.1200 moze wiecej ale nie az tak sporo...
osttanio jakos nic mi sie nie uklada...:(... :cry:
Osmiorniczko, głowa do góry. Tak jak już napisałam Ci u siebie szkoda życia na smutki. Dziś je wypływasz a od jutra wracaj na dietkę i na pewno niedługo zaczniesz drugi etap!
Też zawsze zajdałam smutki słodyczami, ale potem załamywałam się jeszcze bardziej z powodu zjedzonych słodyczy...
W sumie to i tak u Ciebie nie jest tak źle, bo w koncu to jedynie 1200 kcal..., ale zawsze lepiej zjeść 1200 kcal zdrowych rzeczy, a nie słodyczy, ale rozumiem, że miałaś chwilę słabości...
Osmiorniczko! Nie smuć się! Głowa do góry i od jutra wracaj na dietkę bo chyba nie chcesz zaprzepaścić tego co już osiągnęłaś! Przecież schudłaś już 13 kg i chudniesz dalej!
Jutro jest nowy dzień i to ma być lepszy dzień! :D .
Wczoraj na basenie...i ok 15 minut cwiczen :)..i tak jakos mam wiecej checi teraz na cwiczenia ...zaraz chyba sobie pocwicze...mam wrazenie jakby troszke mnie mniej...ale na wadze niestety tego widac :(...moze tylko mi sie zdaje...ale co tam najwazniejsze samopoczucie...
no i dzis nie grzesze tzn nie bede...:)
i biore sie do zajec i obowiazkow jak je zrobie bedzie lepszy humorek :)
no i jakos do cwiczen mnie ciagnie :)
Pozdrawiam
Witaj Ośmiorniczko,
bardzo sie cieszę że juz się nie smutas :) No i zapał do ćwiczeń sie znalazł. Koniecznie go wykorzystuj :D
Na pewno przyniesie to efekty i już wkrótce będziesz na drugim etapie :D Tak dużo już kilosków zrzuciłaś że nie możesz się poddać, tylko osiągnąć cel :!:
Wierzę w Ciebie :!: Dasz rade :!:
Pozdrawiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/66/.png
No, Osmiorniczko w końcu lepszy humorek i zapał do ćwiczeń też się znalazł- tak jak SaraP napisała musisz go wykorzystać!
Jeśli czujesz, że jest Cię mniej to jest Cię mniej, może waga nie poszła w dół, ale może centymetry poleciały? :wink: .
Cieszę się, że wracasz do dietki, z takim nastawieniem już niebawem przejdziesz na drugi etap, na pewno!
Metonko!!!!gartulacje 2,5 kiloska poszło sie bujac w jakim czasie?w ciagu tygodnia tyle schudłas?....gartulacje...
SaroP na pewno to wykorzystam :) barkuje mi chyba słonca stad te doły i za duzo na glowie..:) ale mam nadzieje ze to minie i znowu nastanie wiosna i nowa ja...:)
Osmiorniczko, w sumie to te 2,5 kg poszło się bujać w ciągu 6 dni, bo dziś rano się ważyłam, a dziś 7 dzień. Wiesz...zaczęłam się zastanawiać nad częstszym ważeniem, może masz rację z tą kontrolą...
I dziękuję za gratulację :D .
Osmiorniczko oczywiście, że jak przyjedzie wiosna wszystkie (ja, Ty, SaraP i tysiące innych- teraz grubasek) będziemy szczuplutkie. Będziemy miały tym więkzą satysfakcję, że wygrałyśmy nie tylko z kilogramami, ale przede wszystkim ze sobą. Tylko nie można dawać się żadnym dołkom! Trzeba dietkować, walczyć i chudnąco czekać na wiosnę :wink: .
:(
dzis na wadze zobaczyłam 75,6 kg...załamka ..to przez moje wpadki..wczoraj tez nagrzeszyłam...:( jestem załamana...jak tak dalej pojdzie to nie schudne :(powinno byc juz 74...a co ja robie ?cofam sie...:(
Osmiorniczko!
Nie załamuj się, tylko zakasaj rękawy i pokaż tym kilogramom na co Cię stać!
Nawet nie myśl o tym, że nie schudniesz i niech Ci nawet przez myśl nie przechodzi, żeby się poddać! Schudniesz, tylko musisz przetrwać ten zastój wagi i nie zajadać smutków słodyczami, a najlepiej się nie smucić to nie będzie czego zajadać :wink: .
Wróć do dietki, a waga na dniach pokaże 74 kg.
Tylko się nie załamuj!
Chesz schudnąć? Chyba chcesz!
Chcesz stracić to co osiągnełaś? Chyba nie!
Więc nie ma co się smucić i załamywać, tylko bierz się w garść i wracaj do walki!