Osmiorniczko nie martw sie, moja waga też coś oszukuje :) :) raz pokazuje tak, a raz tak :)
Wersja do druku
Osmiorniczko nie martw sie, moja waga też coś oszukuje :) :) raz pokazuje tak, a raz tak :)
Hej Agapinko...
tak przeanalizowalam i z niedzieli na poniedzialek gdzies o 21 wszamalam jeszcze banana i ponic on zatrzymuje wode w organizmie..moze to wlasnie podwyzszylo moja wage...ale moja waga raczej nie ma takich wahan...moze 0,1 czy tam 0.2 jak stane tak albo troszke inaczej na niej inaczej uloze stopy ale tak wiekszych nie ma...:) z tego sie ciesze..bo ostatnio wazylam sie na innej i tam pokazywalo raz 76 raz 77 a stawalam sekunda po sekundzie...(dodam ze wazylam sie wieczorem w ciuchach :)..)
ale moja do takich nienalzey zawsze waze sie rano i w tym samym miejscu :)...i nadczo...:)
ale ciesze se bo wracam po malutku do zdrowia...moze jeszcze nie pojde na basen ..ale pocwicze :) nawet mi sie to spodobalo..10 minut co to jest..a moze zapragne wiecej :)
Cześć Osmiorniczko! Jak dziś idzie?
Waga pokazała dziś 75 kg?...hehe, pozostaje Ci się tylko cieszyć :wink: .
Ważne, że w ogóle się przełamałaś i coś poćwiczyłaś, z każdym dniem będzie lepiej.
Ja wczoraj dałam plamy z ćwiczeniami i byłam niezadowolona, ale wczoraj to wczoraj, dziś jest nowy dzień :D .
Pewnie Metinko dzis nowy dzien ...
nowe konto..
trzeba cieszyc sie tym co jest :)
a cwiczen byloby wiecej tzn czasowo i ilosciowo i pewnie jakosciowo ale mnie glowa bolała ..i jakos nienajlepiej sie czulam...na basen chyba jescze nie pojde:(
Witaj Ośmiorniczko,
cieszę sie że od nowa rodzi się w Tobie zapał do walki o lepszą siebie :D
No i jestem z Ciebie dumna ze zaczynasz ćwiczyć :D Naprawde na początku wystarczy choćby kilka minut - od tego sie zaczyna :D
W końcu kilka minut ruchu lepsze niż zero :twisted:
Trzymam kciuki za dalsze dietkowanie :)
Pozdrawiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/66/.png
Dzieki Saro...
trzymaj dalej kciuki...
dzis na sniadanie fantazja...
2 kromki chlebka churpkeigo...z serkiem ostrovia i pomidorkiem...
potem potem
serek danio z lyzeczka skorek od pomaranczy
potem...kanapka chrupki chlebek
i obiadek warzywa na patelnie z kurczakiem gotowanym tzn jego skrawkiem ;p( juz mis ienudzi takie danie ) musze to zmienic...
wiec ponad 700 kcal...zaraz cos zjem...
Cześć Osmiorniczko!
Jak zawsze świetnie Ci idzie :wink: .
Masz dziś w planach jakieś ćwiczonka? Ja dziś starałam się nadrobić wczorajsze zaległości ćwiczeniowe, ale też bez przesady i myślę, że mi się udaje :D
Ach
dzis zjadłam znowu wiecej gdzies ok 1250 kcal...moze to nie az tak zle..tylko ze moj ostatniposilek był ok 21..:( :oops: i to fantazja ..i 3 kromki chlebka chrupkeigo z 2 plasterkami szynki i troche pasztetowe ..och...
ale tu na glownej stronie jest napisane ze dopiero po 21.00 zwalnia metabolizm to moze nie bedzie az tak zle..bo zamierzam jesze posiedziec troche i chyba przed 1.00 spac nie pojde mam troche roboty...a tak mi sie nie chce...
Metinko cwiczylam dzis az 3 minuty :) hehe ...ale moze jescze cos przed spaniem pocwicze...jutro boje sie troche stawac na wage :(...boje sie ze znowu pokaze wiecej..:(
miejmy nadzieje ze nie ;)
Pozdrawiam i do jutra
Osmiorniczko, czy Ty się ważysz codziennie?
Ja mam zamiar się ważyć co tydzień, czyli w rezultacie co piątek- liczę na lepsze wyniki.
Nie martw się tym nadprogramowym jedzonkiem, raczej od tego nie przytyjesz :wink: . Podobno ostatni posiłek się je 3 h przed snem, więc w Twoim przypadku wszystko się zgadza.
3 minuty ćwiczeń? Hehe, no nie za dużo, ale...lepsze 3 minuty niż nic :D .
Skoro masz jutro w planach ważenie to trzymam kciuki, żeby coś spadło, albo przynajmniej nie pokazało więcej, ale i tak więcjej nie pokaże :wink:
witam po dlugim dniu i meczacym..zaraz chyba sie połoze na chwile bo padne...
na cwiczenia nie mam ochoty ani siły..
zjadłam dzis drozdzowke ,2 delicje i 4 chipsy ale sie tym ne martwie..mialam ochote ...i zły humor..kalori wyszło mi około 1100...
dzis mam zły humor..jestem wsciekla ...zla zmeczona i mam wszystkiego dosyc...
ide spac ..
Pozdrawiam