-
Kochana Nottko:)
Ja lubie ogladac program "jestes tym co jesz" robia go bodajze w Anglii i czasami jestem przerazona tym ,ze niektorzy z tych ludzi nigdy nie jedli wlasnorecznie przygotowanych posilkow , surowych warzyw czy owocow. Nie wyobrazam sobie tego ,moj zoladek by chyba zwariowal... nawet kupilam sobie ksiazke tej pani doktor ,ktora prowadzi ten program i tam tz sa podane przyklady ludzi ,jak czytam ich jadlospisy to w glowie mi sie to nie miesci.
Jedzenie jest przyjemnoscia a nie ratunkiem i sposobem na zagluszenie problemow.
Ja tez moja diete traktuje jako cos z cvzego profity bede czerpac dluzej niz tylko przez czas jej trwania i do osiagniecia celu w postaci kilogramow .
Wiem ,ze pozniej tez bede sie musiala pilnowac ,czasem mnie to przeraza ,ale wiem ,ze napewno dobrze na tym wyjde :)
Masz troche czasu do uroczystej kolacji napewno plaszczyk bedzie pasowal jak ulal a pozniej no niestety trzeba bedize zwezic:)
Napewno bedziesz peiknie wygladac :) pozdrawiam i trzymaj sie cieplo:))
-
Bardzo mądre słowa!
Mam nadzieję, że wdrażaniem tego w życie też będzie ok :)
Kupiłaś coś ciekawego?
Może buty się znalazły?
-
Ostatni post napiszę u siebie (mam nadzieje, że nikogo nie pominęłam podczas odwiedzin :) ).
Jest piątek. Dziś z moim Kochanie jadę do Jego mamy. Nie widziałam jej od roku :!: Trochę tak się dziwnie czuję, ale wiem że jest bardzo miła i wierzę, że mnie lubi więc nie wiem skąd u mnie te niepokoje. :roll:
Butów do biegania jak nie miałam tak nie mam :? ale pójdziemy w weekend na zakupy to ,może coś tam się znajdzie.
Wczoraj moje Kochanie wspomniał o siłowni. Tylko że ta w pobliżu choć bardzo dobra jest i bardzo kosztowna :( więc poczekam z tego typu inicjatywną aż znajdę pracę.
Ćwiczenia się dziś mi za bardzo nie udzadzą (z resztą to norma :roll: :oops: ) ale tuż po prysznicu ide na spacer- pewnie około godziny, choć tyci sie poruszam.
Wyjeżdzam dziś a wracam dopiero w niedzielę, więc mnie może trochę nie być na forum.
3majcie się ludziska ciepło
Notta
-
Nottka a mnie dzis moze sie uda w koncu poruszac a wczoraj tez bylam na malym spacerku :)
Zycze udanego weekendu ,nie masz sie czego obawiac ,tesciowa napewno usciska i powie mile slowo:)
i zycze udanego zakupu butkow
:))
-
To udanego spotkania rodzinnego!
Dobrze, że masz świadomość, że wszystkie Twoje obawy są zbędne i że mama Twojego Kochanego bardzo Ciebie lubi i na pewno po raz kolejny znajdziecie wspólny język!
Trzymam kciuki i już teraz niecierpliwie czekam na sprawozdanie z wizyty! :)
-
Mam nadzieję, że idzie Ci lepiej niż mi. Bo ja jak na razie to tylko się załamuję moim postępowaniem :(
-
-
-
Pewnie Nottuś, ze lepszy jakikolwiek spacer niz zaden ruch :) a to taki przyjemny rodzaj ruchu.. nie meczy, pomaga w przemysleniach i relaksuje :)
Fajnie, że Twoje Kochanie Cie tak wspiera(mysle o tej siłowni). Ja tez pewnie bym nie skorzytsałaz takiej propozycji gdyby ktoś mi fundował, wiec Cie rozumiem , że chcesz odczekac az praca bedzie...
Mam nadzije że wypad do "mamusi" sie uda:)
Jak wrocisz to daj relacje :P
buzka papa:*
-
Też czekam aż wrócisz i napiszesz co i jak...
W przyszłym tygodniu też mam konfrontację z teściami i mam nadzieję że Twoja relacja może mnie nieco uspokoi 8) 8) :lol: :lol: :lol: