-
Nottus Ty zyjesz! ;-))
Fajnie, ze nadal walczysz, starasz sie zdrowo jesc...tak samo jak ja, bo wiesz jak to wyglada. Niestety ja juz zawsze chyba bede miala problem z jedzeniem :-( Tesknie za czasami kiedy jadlam bo musialam, bo bylam glodna.. Teraz? Szkoda gadac. Ale udalo mi sie zyc normalnie ponad 3 miesiace to i teraz mi sie uda.
Cwiczenia+zdrowe jedzonko to nasz sukces!
Buzka :-)
-
No i nottuś nasza znow cieło...
ja tu tak rzadko zagladam...
a Ty jeszcze rzadziej :(
-
No właśnie.... :(
Cicho cichutko, jak makiem zasiał.... :roll: :roll: :roll:
-
Hejka Laseczki!!
Już jestem. Wiem, że długo trzeba na mnie czekać :oops: ale średnio u mnie z czasem.
Tak się cieszę, że to już koniec tygodnia. To był bardzo kiepski dla mnie okres czasu.
Problemy w pracy, dołowanie się... jednak wierzę, że będzie lepiej.
Szukam nowej pracy i rzucam obecną. Nerwy i złe samopoczucie nie są jej warte.
Co do diety - pozostaje w bardzo zdrowym do niej stosunku. Nie jadam wieczorami, a słodycze staram się jeść tylko w weekedny.
Skutek- 0,5 kg zniknęło w zdrowy sposób.
Szczerze się cieszę bo nie czuje że się poświęcam czy ograniczam. Dobrze się z tym czuje i wierzę, że będą tego dobre konsekwecje. Powolutku do celu.
Ide się wyde(b)pilować bo zarośnięta jestem na maksa.
Pozdrówki
Ps. Tak się cieszę, że dziś nareszcie się wyśpię. Przez cały tydzień wstaje w okolicach 5 rano.
-
Śpij spokojnie i tak trzymaj z dietą - bezboleśnie i skutecznie :)
-
Hej!
Cieszę się, że zajrzałaś!
Widzę, że szefowa daje się we znaki :? A to niedobrze. Ale masz rację, szkoda nerwów. Jak znalazłaś jedną pracę, to i następna się znajdzie.
Ja też staram się zacząć na nowo i na zdrowo.
Wielki buziak dla Ciebie :*
(FrOZeN - stara squalo)
-
uhu ja wczoraj wojowałam z debilatorem:) ale raz na jakis czas trzeba:) ciesze sie ze bez wyrzeczen chudniesz... tak powinno byc cały czas jak teraz to jojo by w zupełnosci Ci nie zagroziło... gratuluje tego naturalnego spadku wagi:)
buziaczki:* i śpij dobrze!
-
Witam!
Zadko wpadam- ale to niestety widać po ilości moich wpisów :oops: Przepraszam, postaram się poprawić.
Wczorajszy dzień zleciał mi przed komputerem i przeszukiwaniem internetu. Musiałam podjąć pare decyzji zawodowych - a i potrzebowałam tła do nich, stąd internet przez 6h.
Jedzeniowo- nie za dobrze :roll: może tylko wspomne o kebabie o 1 w nocy bo wielkim wyjściu. (Z drugiej strony jeśli bym nie zjadła go to pewnie byłabym nie do życia z powodu alkoholu, który wypiłam).
Jutro ważenie- co ma być to będzie i już :)
Pozdrówki- dam znać jutro jak wygląda sytuacja.
Notta
-
Ho ho ho!
Widzę małe szaleństwo! I to jeszcze nocne!
I cóż mam na to powiedzieć?
Czekam ja jutrzejsze wyniki.
I proszę o poprawę!
Ściskam :*
-
Witaj Notka ;)
To ja Mammam, wróciłam i widzę,ze Ty tez,mnie nie bylo hoho i jeszcze dłużej,czemu to pisze u siebie a to :
Mój nowy wątek
zapraszam do wspierania ;)