-
Ja uwielbiam i czerwoną i zieloną :D Ale teraz z racji braku w domu zielonej cały czas na czerwonej siedzę, bo zawsze zapominam kupić zieloną... A ja właśnie ostatnio o jedzeniu nie myślę. I nawet ostatnio udało mi się powstrzymać chęć kupienia czekolady, co mnie jest koszmarnie trudne i jeszcze do niedawna niewykonalne!
Miłego wieczorku!
-
witam
dzisiaj dzien nie najlepszy, oczywiscie głownie spowodowane jest to tym ze za duzo zjadłam :cry: :cry: wiec nie bede sie rozpisywac i narzekac.
pozdrawiam
-
A jak dziś dopisuje humorek? Mam nadzieję, że lepszy niż wczoraj :)
-
czemu zawsze musze psuc ta cholerna diete :!: :!: :!: :!: :!: :!: wczoraj było koszmarnie, a dzisiaj tez juz jest koszmarnie, zjadłam juz opakowanie orzeszków ziemnych i pół czekolady. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
czy kiedys w koncu mi sie uda bo juz w to nie wierze :cry: :cry: :cry:
głupie postanowienia z których i tak nic nie wynika. w ogóle nie moge sie zmusic do ruchu, jestem rozdarta, i nie czuje harmonii, niby chce ale jednak nie, bo mi sie to nie udaje. brzuch zaraz bedzie mi zwisał do kolan bo w koncu po kolejnych jojachskóra tak sie rozciagnie ze juz nie wróci. w ogóle jestem jak jeden wielki flak, 0 miesni, 0 samozaparcia. KOSZMAR :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
Wiem, że to co teraz napiszę na nic się nie przyda, no ale... Doskonale wiem jak się czujesz. Już nie raz to przechodziłam, ale cholera, najgorsze jest to, że nie wiem co w takich sytuacjach zrobić. I żadne "nie martw się", "będzie dobrze" itp nie pomogą - wiadomo. Więc nie wiem co Ci poradzić... :(
-
witam aga :D
wpadlas do mnie po optymizm no wiec postanowilam ze wpadne do Ciebie i osobiscie Ci go podrzuce i widze ze Ci potrzebny jak nie wiem mysle ze masz ten sam problem co ja tez sobie postanawialam postanawialam i nic nie wychodzilo ale mam nadzieje ze tym razem mi sie uda bo sama chyba czytals u mnie jak sobie to zaplanowalam zastanow sie czemu podjadasz dlaczego Ci nie wychodzi poswiec na to chwilke bo to ze masz lenia to nie jest zadna przyczyna agniesiu mi sie wydaje ze jak sie zastanowisz to na pewno wpadniesz na to ja w Ciebie wierze na pewno Ci sie uda :!: :!: :!: a ja bede wadac i rozdawac gratis moj optymizm :D
-
witam
dzieki dziewczyny
agata dzieki za optymizm, przydał sie :D :D
dzieisja jest juz lepiej, kolejny poniedziałek i kolejny poczatek, tak bede próbowac do usranej smieri i sie nie poddam :wink: . moja zmora sa weekedny, dłuzej spie i na nic nie mam ochoty a z drugiej strony chce troche pospac i odpoczac, musze cos wymyslec z tym wolnym czasem.
zastanawiałam sie tez czy nie przejsc na sb (tak jak ty squalo), ale stwierdziłam ze nie wytrzymam bez owoców, a poza tym nie mam zabarzo jak przyzadzac sobie posiłkow, ba mama ma juz dosc mojego odchudzania i moich porazek i to co jest na obiad mam jesc, ale nie jest tak zle bi i tak gotuje mi zupy zamiast jakis mies, które opływaja tłuszczem, a jak chce to czasem kupi mi filet z kurczaka i sobie wtedy gotuje. nie umiem sie odzywiac w czasie diety, bo chce jesc mało, ale to wychodzi mi zawsze za mało a ja tak strasznie nie lubie liczyc kalorii. zobaczymy jak bedzie tym razem.
co do cwiczen chcialabym wziasc sie za joge, bo ostatnio czytałam duzo na ten temat i jak wpływa na nas i teraz i w póżniejszych latach. to np ze mamy mniej zmarszczek boprzez joge miesnie twarzy sie rozluzniaja, i mniej sie stresujemy i takie tam. musze koniecnie tez wyrobic sobie kondycje, to bedzie trudniejsze bo ja szybko sie poddaje jak jestem zmeczona.
dzisiaj jak rano wstawałam to jeszcze było we mnie duzo pesymizmu ale pracuje nad tym zeby zwyciezył optymizm :D :D :D :D
miłego dnia
pozdrawiam
-
Wspaniale! Optymizm górą!
Ja za owocami nie przepadam, więc nie ma problemu :wink: Największy za to mam z jedzeniem na zajęciach (tzn między zajęciami) na uczelni... Coś trzeba będzie wykomibnować. Kanapka jednak jest najłatwieszym rozwiązaniem. Pomyślę :wink:
A ja dalej tej jogi nie poćwiczyłam i dalej nie wiem czy się za nią zabrać czy nie... (ach ten móz zapał!).
Dobrej nocki! :*
-
witam
dzis mój dzien zaczał sie o 5.50 a nawet wczesniej bo zwierzak mnie obudził przed budzikiem, wyjatkowo nie jestem zmecona :D :D wczoraj jak wstałam o tej samej porze to oczka mnie bolały i chciało mi sie spac po południu.
dietkowo jak narazie idzie mi swietnie nawet mozna tak powiedziec :D :D dwa dni miłeły :D :D nie mysłe na kazdym kroku o jedzeniu wiec juz jest dobrze, no i przede wszystkim nie jadłam ciezko strawnych rzeczy. robie sie coraz lzejsza i coraz lepiej sie czuje :D :D :D mam nadzieje ze tak juz zostanie.
a co do cwiczen hmmmmmmmmmmm.......... moze przyjdzie dzisiaj jakis impuls to pocwicze :D :D :D
pozdrawiam
-
Mi też by się przydał taki impuls do ćwiczenia :p Bo mi się w ogole nie chce :)
Powodzenia!