spokojnie spokojnie łatwo napisać :P :P
Wersja do druku
spokojnie spokojnie łatwo napisać :P :P
Witam świątecznie! :)
Bardzo się cieszę jak czytam u Ciebie, że udało się spróbować świątecznych smakołyków i zarazem utrzymać dzielnie wagę. Moim największym problemem też są ciasta - dzisiaj niby już nie widzę się z resztą rodzinki i siedzę z rodzicami w domu, ale nie dość że są ciasta które my robiliśmy, do tego kupny makowiec... to jeszcze siostra zostawiła wczoraj pół sernika a bratowa babkę z pysznym lukrem. Ale jak policzyłam, że moje dzisiejsze śniadanie miało aż 680 kcal :shock: mimo że spróbowałam tylko trochę pasztetu, sałatki a do tego wędlina i kromka chleba.... to jakoś nie podjadam na razie ciasta. Zjem sobie jeden kawałek na podwieczorek, tylko jak to ciężko się zdecydować, które zjeść :wink: :lol:
Cieszę się, że u Ciebie powoli wszystko się układa - trzymam kciuki za jutrzejsze oglądanie mieszkania, oby okazało się wymarzonym kącikiem na najbliższe lata :)
Chciałam też obejrzeć zdjęcia Twojej córeczki ale coś nie działa ten link na dole :(
no i jadłam kolejne porcje ciasta, nie było obiadu, nie było kolacji, a zamiast tego ciacho - a spacerek dziś krótki - deszcz zaczął padać, choć chyba juz to pisałam
W sumie zjadłam dziś poza żurkiem 3 kawałki sernika i jeden kawałek makowca
i zostawiłam sobie ostatni kawałek babki, ale nie jestem głodna i chyba się na niego nie skuszę
żeby nie czuć głodu wypiłam dziś chyba z 4 litry herbaty czerwonej - bo ja pijam herbatkę w kubeczkach półlitrowych.
Rejazz, dzięki za miłe słowa, tobie na pewno też sie uda.
Je w święta kalorii nie liczę, bo to bardzo trudne, po prostu staram sie nie jeść. Ale ciastom domowym nie potrafie odmówić. Jeszcze pewnie cały tydzień będę je jeść.
Link do zdjęć Emilki już działa - poprawiłam.
To na dzisiaj tyle, powoli pora kłaść małą spać
No i musze powiedzieć, że zrobiłam dziś dobrą rzecz - wprowadziłam wszystkie poprawki promotora do pracy i zaczęłam kolejną porcję tłumaczenia - kolejny artykuł sobie znalazłam do magisterki. Aż mi się chce pracować, juz czuję, ze ten tydzień poświęcę pracy, a odpuszczę sobie egzamin - za mało się uczyłam i na pewno nie dam rady, podejdę w następnym terminie.
Pozdrawiam was cieplutko i poświątecznie, mam nadzieję, ze u nas wszystkich waga stoi
ojj ja przez całe święta każdy posiłek mogłabym domowymi ciachami zastępować :D dlatego Cię rozumiem :) zaczerpnę troszkę weny do nauki :D
buziaczki :*
Witam poświątecznie. Na wadze 71.8kg, czyli udało się osiągnąć cel - nie przytyłam w święta
od dziś grzecznie dalej na tysiącu.
A z mieszkania nici - było na ostatnim piętrze i tapety tak wyglądały, jakby odchodziła wilgoć... a poza tym kobieta zaczęła podbijać cenę i to juz było za dużo jak na grudziadz. MOże za 15tys mniej bym się zastanawiała, ale nie za tyle ile wołała.Ale szkoda troszkę że to nie to.
Szukam dalej - jeszcze mam trochę czasu
Witam Athshe po świętach :)
NO ja przytyłam kg, ale już dziś waga doszła do siebie :D :D
Gratuluje ubytku :) :)
Buzka
Witaj,
fajnie że waga stoi, bo u mnie poszła w górę :evil: Mimo że święta przeżyłam grzecznie :D Tylko okres to tłumaczy i mam nadzieje że kilka dni i to minie. Tymbardziej że zaczęłam dziś kopenhaską ;)
Na pewno będziesz się dobrze teraz trzymać i z pracką pójdzie ok :D
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :D
super że wagowo bez zmian :D u mnie niestety nee :( szukaj dalej az znajdziesz te wymarzone gniazdko :D
Dobry dzień był - prawie
śniadanie: 100g twarogu z rzeżuchą i pół bułki - 210kcal
przekąska - ogórek świeży - 14kcal
lunch - jajko z sosem kanapkowym (łyżeczka), rzeżuchą i 1/3 bułki - 200kcal
(znalazłam fajnego zastępcę majonezu - ma o 220kcal mniej niż majonez, a też dobre i majonezopodobne)
obiad - zupa jarzynowa przed zabielaniem i gotowany kawałek skrzydełka - 250kcal
w miedzy czasie 4 jajka czekoladowe :oops: wielkości około 3cm z nadzieniem różnym - licze 50kcal za jedno, nie wiem, czy dobrze -200kcal
W sumie: 874kcal
plus niepoliczone: łyżeczka kaszki mleczno-ryżowej, skórka z małej parówki, resztka jabłka --> skutek posiadania dzieci ;)
Ale myślę, ze w sumie wyszło mnie niż tysiąc. A czuj się bardzo bardzo najedzona
Ciekawe, co jutro powie waga. @ w drodze.
Weekend tradycyjnie w Toruniu, mam nadzieję, że nie będziemy za dużo jeść na mieście, to zbyt kalorycznie wychodzi