Ja straciłm w pierwszym tygodniu 3 kg, po 2 tygodniach nastepny kg, po 3 tygodniach nastepny i mam zastój :?
Wersja do druku
Ja straciłm w pierwszym tygodniu 3 kg, po 2 tygodniach nastepny kg, po 3 tygodniach nastepny i mam zastój :?
Byle sobie nie odpuścić, a w końcu ruszy, prawda?? Tak musimy sobie powtarzać i tak będzie, bo inaczej kto by wytrwał ;)
mam nadzieje ze wreszcie ruszy:D
Witaj athshe;)
Wypada pogratulowac wspanialych wynikow. Slicznie sobie radzisz.Mam nadzieje ze jak wroca rodzice, dorzucisz basen i spacerki,tak jak obiecalas...
Mam pytanko: jak przyrzadzasz ryz z warzywami i serem?. Jakie warzywa?. Prosze oszczegoly, bo mnie to papu zainteresowalo;).
Nie objadaj sie tylko slodkosciami jakie przywioza rodzice. Czesc zjedz,reszte pochowaj na kolene dni dietkowania...np. na II sniadanie,czy do kawki...
buziaki
tusia
Oczywisice Tusssiaczek ma racje z tymi słodyczami, możesz popróbować.
Albo popróować i wypluć :D
Tusiaczku, ten ryż z warzywami i serem to żadna atrakcja, po prostu od jakiegoś czasu nie kupuje zwykłego ryżu, a właśnie ryż z warzywami - to jest gotowe w woreczku. A jadłam to tak długo, bo jeden "suchy" woreczek ma 125g, więc starczyło mi na trzy dni. Żeby sobie to uatrakcyjnić, to wrzucałam do małego naczynia żaroodpornego, przykrywałam plasterkiem sera i już. Nie jest to apetyczne danie, no w każdym razie nic wyjątkowego. Ale da się zjeść.
Athshe mi się wydaje że jest smakowite :D Uwielbiam ryż z warzywami :D
Witaj ATHSCHE!!!
Widze postepy!!To swietnie i oby tak dalej :)
Masz racje nie mozna sie poddawac...
Wiem to z doswiadczenia...wiele moich diet na tym sie konczylo...schudlam troche ,potem waga stanela i ja juz osiadlam na laurach i zaczelam dalej szamac :evil:
NIE PODDAMY SIE!!!!
Buzka!
dziewczyny, wielkie dzięki za wsparcie
Wczoraj było pięknie, 806kcal plus 100g chleba orkiszowego - ile to ma kalorii??, ale o 23 wrócili rodzice i mnie obudzili, zeby opowiedzieć wszystko, pokazać, a jak pokazać to i posmakować. No i w środku nocy wskoczyło dodatkowe 300kcal. Wiem, wiem, luj jestem. Dziś się dobrze trzymam
Tylko już zdążyłam się nasłuchać, ze ja głupia jestem, ze to wszystko tak ważę, że jak mi się tak chce, że to bez sensu itd. Super motywacja. I w dupie mieli, że schudłam ponad 4kg, dla nich bez sensu jest, że ja tak robię. Ich zdaniem wystarczy mniej jeść. Oczywiście to racja Ale ja gdybym nie liczyła kalorii, to jadłabym mniej, ale też mniej ciastek, słodyczy, mniej, ale to zawsze są przeciez bomby kaloryczne, prawda??
Więc proszę o kopa i wsparcie, bo już mi dziś morale siada
No to spowiadam się z dzisiaj, zeby mnie przypadkiem jeszcze coś nie skusiło:
śniadanie:
surówka z rzodkiewek, sałaty i kukurydzy -100
chleb orkiszowy-30g - nadal nie wiem, ile ma kalorii
ser-45
II śniadanie :oops:
czekolada - 100
obiad:
2 jajka na twardo z łyżeczką ketchupu - 190
ogórek świeży -17
łosoś smażony bez panierki, ale na tłuszczu :( - 273
wiem, wiem, dużo tego na obiad, ale w ciągu dnia nie miałam czasu nic zjeść znowu
kolacja:
mandarynka i grejpfrut - 40
razem - 765 plus chleb - 30g jest tego pewnie mniej niż tysiąc, ale to za wczorajsze grzechy
Pozdrawiam i do następnych dni. Jutro mnie nie będzie, bo jadę na zjazd - dwa dni w Bydgoszczy i Toruniu, ciekawe, jak dieta to zniesie. Będę wszystko zapisywać, ale policzę po powrocie. Byle tylko nie jeść słodyczy, a powinno być dobrze.