Witaj Saro
Jak tam wyjazd?
U mnie tragedia..przytyłam 2 kg jak nei wiecej ..własnie zjadłam 3 paczki i jest mi z tym okropnie ciagle sie ozeram ..wchłaniam co mam na drodze..co mi jest..:(? a miało byc tak pieknie :(Saro wracaj do nas szybko!
Wersja do druku
Witaj Saro
Jak tam wyjazd?
U mnie tragedia..przytyłam 2 kg jak nei wiecej ..własnie zjadłam 3 paczki i jest mi z tym okropnie ciagle sie ozeram ..wchłaniam co mam na drodze..co mi jest..:(? a miało byc tak pieknie :(Saro wracaj do nas szybko!
wreszcie mam czas,zeby do Ciebie zajrzeć,a tu Ciebie nie ma:] Uciekłaś m i;-) ale odpoczywaj sobie:) Należy Ci się.
Napisz jak było i co się wyjaśniło,czy potrzebny był test,czy też nie":)
Wiesz,ja kiedyś też tak sobie pomyślałam,ze jak w końcu uda mi sie schudnąć,a wtedy zajdę w ciążę,to się .... wkurzę;-) Aczkowliek,jak pojawi się maleństwo,to chyba o figurze tak się nie myśli,tylko ciszy swoim szczęsciem...:]
Wracaj szybko
Saro, a ja ci po własnych doświadczeniach powiem, ze w razie ewentualnej ciąży... nie warto folgować swoim zachciankom. Zwłaszcza, jak ktoś ma skłonności do tycia (jeśli można to tak nazwać). Ja w ciąży przytyłam 25kg i to była tragedia. Pod koniec ważyłam ponad 100kg. Teraz to wydaje mi się nie możliwe, ale to nie było fajne z wielu powodów. Co prawda fizycznie czułam się super, ale osoby z taką nadwagą mają dużo trudniejszy poród, a juz szczegółem jest, że nawet ciuchy w sklepach ciążowych były dla mnie za małe.
Wiem, ze gdy teraz (znaczy za kilka lat) zajdę w ciążę, to dietę zaplanuję albo z dietetykiem, albo z ginekologiem, bo nie chcę znów przechodzić tego samego. Pod koniec diety jadłam tylko poczki i połam colę - już nie powiem, jakie to zdrowe było...
Witam kochane dziewczynki :D :D :D
http://images25.fotosik.pl/7/0e469d571e2b7227.jpg
Na początek małe sprostowanie : na urlop jadę 1 lipca dopiero ;) Teraz jestem jeszcze w domciu :D Ale wyjazd zaliczyłam w weekend i zaraz Wam wszystko opowiadam :D
Zacznę od soboty :D Zleciało jakoś , a drodze powrotnej po pracy odważyłam sie w końcu pójść na solarium :lol: :lol: :lol: Bosko było :D Relaksik 6 minutowy i już mam w planie kolejne wizyty :lol: Tylko nie wiem kiedy dokładnie bo wczoraj sie troszkę przypaliłam na słońcu ;)
Nie wiem czy mogę iść mimo to :?: Nic mi nie jest tylko mam czerwoną skórę, najbardziej buzia :roll: Wygladam troszkę jak "czerwona twarz" ;) Musialam sie mocniej przypudrować ;) ;) ;)
Acha, w sobote po pracy Męzulo przywiózł mi przepiękny bukiet :shock: Normalnie tak mnie zaskoczył :lol: :D :D :D
Już Wam pokauje jaki (z moich ukochanych białych róż) :
http://images24.fotosik.pl/7/cb385b6285c3006e.jpg
PO obiadku pojechaliśmy na zakupy i za butkami dla Mężula, ale nic nie znaleźliśmy :x
Za to jak wróciliśmy do domu wpadliśmy na pomysł wyjazdu nad morze - teraz , juz ;)
No i spakowaliśmy stroje, koc, trochę jedzenia, aparat i w drogę :shock: Od na sponad 600 km. :shock: :shock: :shock: :shock:
Tu w drodze:
http://images25.fotosik.pl/7/46a5a61c5b59209emed.jpg
Wyjechaliśmy przed 23ą, a na miejscu w Ustce bylisy o 9ej rano. :shock: :D :D :D
Najpierw śniadanko na prawie pustej plaży :D
Potem zwiedzanie okolicy, poszukiwanie muszelek ;) i jadza jakims dziwnym pojazdem napędzanym siłą miesni (co czułam :lol: ) Dłuuugi spacer plażą :D
Potem obiadek, oczywiście ryba :D
Deser (gofr i lód :shock: ) i odpoczynek na plaży :D :D :D
Mówię Wam, ale się objadłam, ale pozwoliłam sobie ;) ;) ;) W końcu nad morzem byłam dopiero 2 raz w życiu ;)
Fotki ze spacerku nad morzem:
http://images26.fotosik.pl/7/61b6e24ecdf25c6bmed.jpg
http://images27.fotosik.pl/7/1066e14beaa92e54med.jpg
Było wspaniale, nawet na jakiś automatach graliśmy ;) ;) ;)
Co do plaży, to było pięknie i nawet nie czułam sie zakomleksiona :lol: Oczywiście nie skorzystałam ze stroju kompielowego, bo bylo mi bardzo zimno. Wiał wiatr, co mnie zmyliło i spaliłam buzie i nogi od kolan w dół :roll: :roll: ;)
Ale było cudownie i powiem Wam, że dawno tak świetnie sie nie bawiliśmy z Mężem i nie było takich motylków w brzuchach ;) A teraz są :D :D :D
Co do diety, to leżąc na plaży weryfikowałam swoje myślenie i tworzyłam nowy plan.
Doszłam do wniosku, że świat sie nie zawali jeśli zjem gofra, ale też muszę nauczyć się żyć zdrowo. Wiec dodaję wiecej ruchu i odżywiam sie świadomie. Zamierzam też więcej czasu poświecić innym rzeczom, i zając sie moim małżeństwem :D :D :D
A przede wszystkim cieszyć sie wszystkim :D :D :D
Dziś się nie ważyłam. Zrobię to dopiero w piatek :D
Okresu nadal nie ma :roll: Zobaczę jeszcze trochę i w piątek robie test :roll:
A teraz biorę sie za prace, bo przed urlopem muszę wszystko pozamykać :D :D :D
Buziaki wielkie Wam przesyłam i mam dla Was jeszcze jedno zdjęcie z moją kizią ;)
http://images29.fotosik.pl/7/06343c3a73a7db84.jpg
:D :D :D :D :D :D :D
Saro :) no to super weekend przeżyłaś :)
No chyba nie było za ciepło w ten weekend :)
Ale nic :) i tak pięknie wyglądałaś :)
A gofra to bym sama zjadła :D
Pozdrawiam :D
Super są takie niezaplanowane wyjazdy... Rozmarzyłam się... :wink: Świetne fotki - fajna z Ciebie babeczka :D Pozdrawiam serdecznie:*
Fantastyczny weekend, bardzo sie cieszę, ze tak dobrze się bawiłaś. Powtórek życzę. I całego stada motyli :D
Saruniu!
gratuluję Ci cudownego wyjazdu, nawet tego gofra i loda, bardzo dobrze zrobiłaś, tylko proszę Cię - nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia! Przeciez tak pięknie schudłaś przez ten czas, jeden lodzik i goferek Ci nie zaszkodzi, jeżeli to nie będzie codziennie, a nie będzie! Przecież MUSISZ żyć normalnie, wiesz już jak się odżywiać, nie można odmawiać sobie wszystkiego, ja wczoraj jadłam sernik na zimno własnej roboty i dzisiaj jestem chudsza o jeden kilogram! To głupi zbieg okoliczności ale pisze Ci to po to żebyś się czasem nie zamartwiała. Bo od tego człowiek wariuje psychicznie. Lepiej więc zjeść tego loda i go potem spalić ćwicząc niż nie zjeść i katowac się myślami o pysznym smaku. Ja gdy sobie zbyt długo czegoś odmawiam, zjem potem tego więcej, tak było z plackami po komunii. :roll: Echh, szkoda gadać. Więc lepiej zjedzmy kawałek sernika czy gofra i dajmy temu spokój!
Trzymam kciuki za Twoją równowagę psychiczną i wierzę, że jesteś mądra babka i Twoja psychika nie cierpi za bardzo z powodu tych 200 g!
Pozdrówka i duuuuuuuuuuuużo buziaków
ps. podziwiam jak zwykle Twojego Męzusia za spontaniczność, wspieranie Ciebie zawsze i wszędzie i za cierpliwość do Twojego dietkowania! Pa
Hej :D
ja też sobei obejrzałam zdjecia :D i wygląasz ślicznie :D i buzię masz cudną i figurę też :D
ależ fajnie spędziłaś ten weekend :D
taki spontaniczny wypad nad morze :D
ech jak ja uwielbiam nasze polskie morze :roll: nigdzie mi nie jest lepiej niż tam :D
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :D
ale śliczny kotek!
a jak zobaczyłam Twoje fotki to aż mi mowe odjebło! GRATULACJE!!!!
wyglądasz teraz świetnie!!! rewelacja!!! :roll: :roll: