MOja Droga Saro :)
Pięknie wyglądasz :)
Laseczka z Ciebie :)
Na pewno dasz radę :)
Zawsze dawałaś :)
A jak po kopenhaskiej jesteś to dobrze :) widać że silna wola wróciła i waga też pięknie będzie spadać :)
Pozdrawiam
Wersja do druku
MOja Droga Saro :)
Pięknie wyglądasz :)
Laseczka z Ciebie :)
Na pewno dasz radę :)
Zawsze dawałaś :)
A jak po kopenhaskiej jesteś to dobrze :) widać że silna wola wróciła i waga też pięknie będzie spadać :)
Pozdrawiam
Witajcie kochane dziewczynki :)
Bardzo sie ciesze że się odezwałyście :) :) :)
Wspaniale siedzieć z Wami od rana na forum :D :D :D Co prawda kawusia już wypita i po śniadanku, ale niedługo drugie śniadanko ;)
Teraz tak jak pisałam staram się trzymać 1000 kcal. Tak narazie jakoś daje rade :) Wczoraj też się udało, mimo że byłam u koleżanki, a ona częstowała pysznosciami ;)
Macie racje, że nie powinnam uciekać, przed głosem rozsądku (czyli Wami :lol: ), ale wtedy wydawało mi się że to jedyna droga do schudnięcia. Moja waga uparcie przez 2 miesiące stała na 58 kg i ani drgnęła, bez względu czy jadłam mniej czy więcej. JAk się przygłodziłam też nie spadła, za to potem zaczęła wzrastać i teraz doskonale wiem, że to była zła droga. :roll: :roll: :roll: Ale już nie bede :o
Dziekuje za opinie na temat wyglądu :oops: :oops: :oops: W sumie ja widzę po sobie i ciuchcach, że jest ciut gorzej, ale już wracam do pionu. Ostatnio znów codziennie ćwiczę aerobik, więc ubranka leżą coraz lepiej ;) Waga raczej stabilna, ale i to mnie póki co cieszy. Najważniejsze dla mnie teraz to nie tyć. :? Nie wiem czy uda mi sie dojść do 54 kg , bo jak pisałam moja waga nie chce spasć poniżej 58 kg. Ale jak bedzoe 58 kg tez bede już zadowolona :) :) :)
Włosy faktycznie obcięłam. To miało mi pomóc przy diecie. Taki nowy początek. Zobaczymy ;)
Co do pracy. Rzuciłam ją bo szefowa już przeginała z moja rolą w firmie, właściwie chciała żebym ją prowadziła sama, a pensja w miejscu. No i odeszłam w sumie z dnia na dzień, co nie było trudne biorac pod uwagę że nie miałam umowy :shock:
Potem byłam w domu i bardzo mi sie spodobało zajmowanie się domem i Mężulem :)
Chodziłam na dłuuuuugaśne spacery z psem i naprawde odpoczęłam.
Koleżanka załatwiła mi prace w biurze nieruchomości, ale mąż mnie przekonał, zebym została w domu, zwłaszcza że ta praca kiepsko się zapowiadała. A w międzyczasie zdecydowaliśmy sie postarać o dzidzię :D :D :D Ale niestety jakoś nie wysżło i teraz narazie przerwaliśmy starania :?
Opiekuje się natomiast roczną dzidzią, co sprawia mi bardzo dużo radości i troche jest z tego kaski. Czasem też zostaje z dzieckiem ( 9 miesięcy) koleżanki. Strasznie kocham dzieciaczki i to mi daje satysfakcje i nie stresuje sie niczym (oprócz diety ;) ).
Wiec tak narazie wygląda moje życie. I dobrze mi z tym :D :D :D
Już mi się udziela Wasz zapał :) Widzę, że wszystkie dzielnie walczycie, nie poddajecie się i co najważniejsze nie popadacie w paranoje :D :D :D
Ale się rozpsiałam :shock: :shock: :shock:
Tymczasem życzę Wam miłego dnia i lece zajrzeć co u Was :)
Witam Saro :)
Ja ostatnio pijam kawę w pracy :) Też dziecka pilnuje, tylko ono ma 3 latka :)
Masz rację kasak z tego jest :)
Pozdrawiam
O :shock: :!: To widzę, że jesteśmy koleżanki "po fachu" :)
I jak opieka nad maluszkiem :?: Bo ja bardzo to lubie, choć wiadomo, ze bywa bardzo ciężko. Ja nie mam swoich dzieci, ale wszyscy mówią, że mam bardzo dobre podejscie do dzieci :D Ztresztą one chyba naprawde mnie lubią, bo jakoś łatwo łapię kontakt z maluszkami i są przy mnie spokojne :D :D :D
Czasami myślę sobie o tym jak fajnie byłoby mieć swoje dzidzi :D :D :D
Miłego dnia :D
Saro witaj w klubie :) No tak samo jak tobie nieraz dobrze nieraz gorzej :) zależy od humoru dziecka :)
MI też każdy mówi że mam dobre podejście do dzieci i pytają się dlaczego nie szkoliłam się w tym kierunku :)
dzieci też mnie lubią :)
A ja z mężem się starałam o dzidziusia, ale na razie daliśmy sobie spokój :)
Agapinko, a można wiedzieć ile się staraliście i dlaczego przestaliście :?:
Mnie osobiście potrzebna przerwa, bo po jakimś czasie zaczęłam myśleć, że pewnie nie możemy mieć dzidzi itd. Nie chciałam wpaść w depresje ;)
POdobno najlepiej gdzieś wyjechać, zrelaksować się i wtedy popracować nad potomstwem, wiec moze za jakiś czas :lol:
Saro od 4 miesięcy, ale ja tak samo jak ty :) nie mogłam zajść więc postanowiłam nie myśleć już o dzidziusiu i dać spokój :)
Też nachodziły mnie różne myśli,że jestem bezpłodna :(
Wiec teraz co będzie to będzie :)
Więc widzę agapinko , że podobnie to jest u nas :) Masz racje, będzie jak będzie :D
Ja już po II śniadanku :D (jabłko i Mleczny Start) :D
Na obiadek dziś warzywa na patelnie :D
Jeszcze trochę i warzywka będę gotować na parze. Mąż w nagrodę za 5 z przodu obiecał mi garnek do gotowania na parze :D :D :D
Buziaki :***
http://www.ekartki.pl/cards_files/11...76135381fa.jpg
Aha, znalazłam fajny tekst o motywacji:
http://www.odchudzanie.org.pl/artyku...motywacja.html
:D :D :D
No to jak będziemy mamusiami to też tu będziemy zaglądać :D
Motywacja rewelacja :D