Hej Saro, jestes naprawdę dzielna ;)
Mam nadzieje, ze dzisiaj sobie odpoczniesz wreszcie weekendowo :)
Wersja do druku
Hej Saro, jestes naprawdę dzielna ;)
Mam nadzieje, ze dzisiaj sobie odpoczniesz wreszcie weekendowo :)
czekamy na pościk :)
Sarenko
witam poniedzialkowo
Jak minal weekendzik? Wszystko ok chudeuszku??
U mnie jedzonko dobrze - ruch w miare ale plyny porazka - no i to moje piwoooo
UHHHH
Witaj Saro :D widze slicznie sie trzymasz :D gratulacje :D ja niestety powrocilam z dodatkowym bagazem kilosow eh slabo mi idzie to chudniecie chyba jestem za slaba ale mam juz siebie dosc i tego jak wygladam bo dobilam do zbyt duzej wagi ciezko mi sie chodzi bola mnie plecy masakra :( jednak biore sie znowu do pracy nad soba :d mam nadzieje ze mnie czasem na watku odwiedzisz :d pozdrawiam cieplutko :d
Witam Saro :)
Co słychać po weekendzie?
Pozdrawaim i życzę miłego dnia
jak mija dzionek :?: :)
Czekamy z utęsknieniem :)!
Saro, zapracowana kobieto, dsaj nam znać, ze żyjesz, bo po poprzedniej historii ja się powoli martwie, gdy jesteś nieczęsto, a wtedy bywałas z nami na okr=ągło. mam nadzieję, ze to wynika z pracy.
Witajcie kochane,
jestem już :)
W weekend relaksowałam sie z Mężem i jakoś nie doszłam do kompa, a w poniedziałek nie miałam neta :evil: :evil: :evil:
Za to dziś mam szokujący dzień, otóż:
Wczoraj dzwoni narzeczona mojego brata (to przyszywany brat-kupel jeszcze ze studiów) no i mówi że u nich potrzebują kogoś na zastępstwo na rok i czy chce przyjść pogadać z kierowniczką. Dodam że to budżetówka, miejsce w urzędzie. No to poszłam. na luzaka, bez większych emocji i nadziei. No i ... PRZYJĘLI MNIE :!: :!: :!:
Zaczynam od 1ego kwietnia :roll: Kurcze nawet nie wiem czy sie cieszyc :roll: Po tej rozmowie poszlam odrazu do Męża , on pracuje niedaleko. No i On też w szoku ;) Że tak nagle to spadło :? W sumei nie powiem żeby mi sie do roboty paliło :roll: Siedziałam sobie w domku, dorywczo chodziłam pilnować małej i dbałam o Męża. teraz wszystko znów sie zmieni. Nie boje sie samej pracy, jakoś dam rade, ale jak to bedzie z resztą ... Fajnie że będę mogła jeździć autem z Mężem i wracac. To jakos złagodzi sytuacje. Gorzej z obowiązkami w domu, Mąz też troche porażony że sam bedzie musial gotowac i sprzatac tez ;)
Juz kiedys pracowalismy oboje i prawie sie nie widywalismy :roll:
No nic mam troche czasu na oswojenie sie z tą myślą ;)
Dietkowo ok. Jakos leci, ale na wage narazie nie wchodze. Stwierdzilam ze chce przede wszystkim dobzre sie czuc, no i ubrania nie są ciasne :D
Dzis tylko wracajac z Katowic kupilam sobie chalke, to z tego strsu chyba :lol: i zjadlam :) Ale jedna chalka mnie nie zabije, tymbardziej ze potraktuje ja jako drugie sniadanie :D
Caluje Was i lece pozaglądać co u Was :*** I dziekuje za odwiedzinki :***
BUZIAKI
Sarenka :)
Dobrze ze masz czasu troszke na odnalezienie sie w nowej sytuacji. Ja bym sie cieszyla - zawsze nowe doswiadczenie, nowi ludzie, troche inne zycie, jakis dodatkowy grosik :)
No i super ze bedziesz mogla jezdzic z mezem i wracac - to takie slodkie :D
Podoba mi sie twoje podejscie - osiagnelas bardzo duzo, dobrze sie czujesz i chcesz to utrzymac, to najwazniejsze :D
Pozdrawiam cie kichajaco bo cos po mnie lazikuje
U mnie wczoraj kryzysik cwiczeniowy i maly jedzeniowy
Dzis wracam na tor :D