-
Co to się dzieje Martusiu, nie ma Cię już 2 dzień, nieładnie tak opuszczać własny temat.
-
Martuś... czyżbys zrezygnowała Wracaj...
-
hej dziewczyny
czasem tak jest ze trzeba dosięgnąc dna,żeby znowu się odbic. Minione dni byly dla mnie straszne dzis jest lepiej. Cos we mnie peklo i musze sie sporo napracowac,żeby to spowrotem posklejać i poskładac... odkrylam ze ja tak naprawde nie umiem siebie zaakceptowac taką jaką jestem. Ciagle sie wsciekam na swoje słabosci, podkreslam tyko wady. Ale ostatniej nocy dużo myslałam i wymysliłam pare rzeczy
1) musze sobie znależć swoje wlasne hobby
2) zaczac sobie wszytsko rozkładac w czasie
3) posiwęcać samej sobie wiecej czasu
4) nauczyc sie akceptowac własne ciało i nie przejmowac się nim zbytnio
5) odnowić strare zajomości
6) rozwijać się.
aprawde przepraszam ale chya mam jakis kryzys Wszytsko jakos tak mi marnieje w sercu
-
Coś mi się wydaje, że wiem jak się teraz czujesz. Mam takie coś zwdnio raz na 3 miesiące. Dopada mnie totalne zrezygnowanie, wszystko jest nie tak...
Kochana, życzę Ci z całego serca uporania się z tym jak najszybciej!
-
eh i poklocilam sie z chlopakiem i to bardzo
Ale od jutra od jutra musze sie podniesc. Mam taki skromny planik. Musze sobie czyms wypelnic czas...postaram sie potraktowac uch ćwiczenia na silowni aerobik plywanie jako swoje male hobby. Njapierw przez dwa tygodie pewnie bede sie musiala do tego zmuszac ale potem mi pewie wejdzie w krew...
Kupie sobie jakac fajna ksiazke... i moze cos do akwarium jakies nowe roślinki.
I jakis ciuch
Chyba jednak wroce na diete ok 1200 kcal do świąt, a od Nowego Roku rozpoczne porgram bikini 2007, zeby wymodelowac sobie fajna fihurke przez ok 4 miesiace.
Co Wy na to??
-
Jestem za! Tylko pamiętaj, nic na siłe!
A porgram bikini 2007 to też chętnie z Tobą zacznę
-
Jak się dziś miewasz? Mam nadzieję, że dobrze
:* <przytul>
-
hej miewam się już w miarę ok. dzis troche sobie myslałąm o tym wszytskim i doszłam do paru rzeczy. Po pierwsze chyba cos nie tak ze mna. Czy to mozliwe zeby w 3 dni moja waga zwiekszyla sie o ponad 2 kilo chyba musialam miec zatrzymanie czegos nie wiem dlatego nie przejęłam sie tym za bardzo
Druga rzecz to to, że już teraz rozpoczynam jakby przedbiegi do bikini. W tym roku mam zamiar kupic sobie bardzo skąpe mam nadzieje, że pojedziemy gdzies do Grecji albo Chorwacji. Moja mobilizacją będzie to uczucie jak sobie smigam w skapym kostiumie albo gram w siatkówe prezentujac swoj plaski umieśniony brzuszek i smukłe uda.
Trzecia rzecz to to, że nie chce za bardzo ograniczac jedzenia. Narazie powoli chce przesjc na 1200 (bo ostatnie kilka di duzo jadłam i nie chce robic niepotrzebnie szoku). Mam sporo czasu, który chce przeznaczyc głownie na rzesbienie sylwetki a te ok 2-3 kilo mysle ze same zlecą.
Jetsem dobrej myśli. To co Squalo mamy nowe postanowienie ?
-
WitamJa tez się dołanczam do programu bikini 2007 Wkońcu trzeba na plaży jakoś wyglądac
Martusia ja też ostatnio przytyłam, ważylam się co pare dni i waga pokazywała zawsze mniej niż 60, a później naraz 61.5kg, szok W ciągu praktycznie 2 dni, ale nie ma co się uzalać nad sobą, trzeba popracować tylko troszkeA wtedy będziemy szczęśliwe
-
kto jeszcze się dołącza do BIKINI 2007 ?
moj program bedzie się opierał głownie na jedzeniu zdrowych produktów i intensywnym ćwiczeniu zobaczymy jak pojdzie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki