Lodówka jest prawie pustaAle nawet jakby zostało to odkładam na bok.Właśnie Miron zrobił zakupy i już w lodówce zawitała Francja
![]()
Miałam dzisiaj nerwowy dzień, Kacper wylał sobie tyle co zrobioną kawę na rękę.Byłam na pogotowiu i żeby zrobić mu opatrunek musieli go uśpić, bo był bardzo ruchliwy i nie chciał się nawet położyć na łożku,tylko umnie na rękach.Bał się, nie znał nikogo i przez to a w dodatku bardzo cierpiał a ja płakałam razem z nim.Coś strasznego serce mi pękało jak widziałam jego łzy a w oczach proszenie o pomoc w złagodzeniu bólu.Nie życzę tego nikomu nawet najgorszemu mojemu wrogowi.Najważniejsze,że już mu się polepszyło i odzyskał humor.A teraz grzecznie śpi.
Zakładki