Witaj I wpadaj i komentuj, to bardzo ważna dla mnie. Te komentarze ktore tu czytam dodają mi sił

Dziś rano wchodzę na wagę i... NIESPODZIANKA. 64.5 kg!!! Schudłam po prostu Nie wiem od czego, chociaż fakt faktem ostatnio biegam na 5 kg pod gorę po bieżni mchanicznej, a moim celem jest bieganie na 10 Jak schodzę po tych 5 kg ogarnia mnie błogie szczeście, czuję sie lekka i chuda, chociaż nie czuję własnych nóg Ale polecam i mam nadzieję, że uda mi sie wytrwać i nie stracę zajawki, jaką mam na to bieganie

Zważę się i zmierzę w środę, żeby przed Świętami się nei dołować. No i tym, ze pewnie nieco przytyję, ale sernika sobie nie odmówię Jest pyszny, są Święta, a poza ciałem trzeba dbać też o umysł, nie???

A potem, znaczy od środy, zaczynam wcielać w życie plan pt. "Cel- 10 kg"