Chyba nie dam rady. Powinnam się cieszyć, że przytyłam, ale nie potrafię :cry:
Wersja do druku
Chyba nie dam rady. Powinnam się cieszyć, że przytyłam, ale nie potrafię :cry:
DASZ RADE :!: :!: :!:
zobaczysz dasz rade bedziesz sie cieszyc nie od razu moze nie przy pierwszym kg ale potem juz tak pomysl sobie o tym o czym pisalas nam na poczatku przeciez chcesz zyc weszlas na to forum tez po to zeby walczyc o siebie walcz nie poddawaj sie prosze
trzyam kciuki za Ciebie sciakam i obiecuje cieplo o Tobie myslec bedzie dobrze zboczysz
Wróciłam. Mam motywację. Czeka na mnie awans w pracy! Od stycznia! :D
Dziś planuję zjeść 800 kcal. Kończę z wasą.
Tak trzymaj, cieszę się razem z Tobą
byle tak dalej :) trzymam kciuki za Ciebie :)
trzymam kciuki za ciebie. Wierze że ci się uda. Ważne żebyś miała motywacje - a awans w pracy to jest coś - Gratuluję !!!
Dziś obejrzałam się nago w lustrze i jestem obrzydliwa. Po tym wszystkim co przeszłam mam wrazenie, jakby to był jakiś okropny sen. Dziwnie się czuję mając świadomość, że to już za mną. Nie potrafię tego opisać,ale to jest takie uczucie jak po wzięciu tabletki przeciwbólowej i ból już ustępuje, takie uczucie błogości i ulgi.
Do końca tygodnia zamierzam dobić do 1000 kcal. Dziś chcę zjeść kotleta mielonego, ciekawe jak mój organizm zareaguje.
mam nadzieję, że dobrze :)
trzymaj się
Kotlet mielony zjedzony, narazie czuję się dobrze. :)
bardzo dobrze Ci idzie,jesteś dzielna i napewno dasz radę :)